Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NoAngel

Jak poradzić sobie z utratą bliskiej osoby..

Polecane posty

Gość NoAngel

Nie jestem specjalnie dobra w opisywaniu swoich uczuć czy mówieniu o nich, ale postanowiłam jednak napisać na forum. Wiadomo jak już w temacie pisze chciałam się od was dowiedzieć jak poradziliście sobie ze stratą przyjaciela, lub po ostrej kłótni i czy wgl da się to przeżyć ? jeśli mieliście taką sytuacje. bo ja już nie wytrzymuję tego wylewania łez po kątach, wyklinania siebie, nie straciłam jednej osoby którą uważałam za przyjaciela ale dwie, one były pewnie ze sobą bardziej zżyte skoro obydwie się ode mnie odwróciły. Obwiniam za to siebie, bo po części to moja wina, ponieważ nie mogłam ich zrozumieć, a dokładnie choroby jednej z nich, konkretnie ma fobie społeczną.. ciężko się z nią dogadać z wszystkich moich pomysłów i sposobów "na nudę" czyli rowery, zakupy czy coś się wycofywała. Nasza :przyjaźń: to głównie facebook... a ja tak dłużej nie chce. Wiem że to po części przez jej chorobę ale ja po prostu nie rozumiem, nie rozumiem jej choroby, zaczęła się do mnie w końcu nie odzywać po pewnej jednej kłótni. "Ta druga" tak samo, nie wiem nawet dlaczego. Ale czuje się fatalnie, wiem że to przeze mnie. Ja jestem wyrozumiałą osobą ale jeśli chodzi o tą chorobę to pewnie nie, wydaje mi się że ona wcale nie "olewała" mnie przez tą fobię tylko przez to że jej się nie chciało.. szczerze nie obchodzi mnie to już, ja się przynajmniej jakoś starałam o ta przyjaźń, przepraszałam ale z jej strony tego nie widziałam, widocznie ta przyjaźń skończona, ale myślałam że przyjaźnie nigdy się nie kończą. Zostałam całkiem sama z siostrą nie pogadam o moich problemach bo traktuje ją tylko jako siostrę resztę rodziny, czy znajomych tak samo.. Wgl ja na poważne tematy nie lubie rozmawiać, bo wszystko zawsze biore na żarty czy do życia podchodzę na luzie dlatego pewnie przez to nie rozumiem tej choroby. No nic życie :\ Chciałam się tu dowiedzieć jak się po takiej sytuacji pozbierałyście, proszę o wasze historie i rady.. Ale rady hm nawet nie wiem jakie bo żeby się pozbierać potrzeba czasu i najlepsza rada to pewnie ten czas, że wszystko jakoś minie i może jeszcze się z nimi "zejdę" albo po prostu znajdę inną osobę na którą mogę liczyć w każdej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama masz fobię społeczną jeżeli się nie dogadujesz z rodzoną siostrą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×