żona chce kolejnego dziecka, jak jej przemówić do rozsądku ?

Witam wszystkich, jestem tatą prawie 7 letniego syna. Razem z moją kobietą od początku małżeństwa ustaliliśmy że będziemy mieli tylko jedno dziecko, ale od dwóch miesięcy przeżywam w domu katorgę. żona non stop namawia mnie do drugiego dziecka i nie przemawiają do niej argumenty że nie będziemy się wtedy mieli za co utrzymać. Mieszkamy w bardzo małym mieszkaniu, mamy wydzielony malutki pokój dla syna, żona nie pracuje odkąd dowiedziała się o ciąży (już prawie 8 lat) ja zarabiam najniższą krajową, mamy kredyt i ledwo starcza nam już teraz na życie i rachunki a co dopiero na drugie dziecko ale ona nie potrafi tego zrozumieć. pragnie córeczki z której zrobi księżniczkę. ciągle zasłania sie argumentem że dziecku wystarczy miłość i wszystko się jakoś ułoży ale ja trzeźwo myślę i wiem że dziecko potrzebuje też ubrań, jedzenia a nie tylko przytulania. Rzeczy po synu już nie mamy, innych akcesorii też. Jak mam z nią rozmawiać żeby wybić jej ten pomysł z głowy ?

Uciekaj z tego kołchozu.

RÓB dziecko, po to się ożeniłeś żeby być ojcem a teraz co?

Sądziłam, że ozenił się dlatego, że kochał żonę, a nie aby zostać bykiem rozpłodowym.

Lepiej pilnuj bo moze cię oszukiwać ze bierze pigulki,poza tym powiedz ze wolalbys by poszla do pracy,dziecko juz chodzi do szkoly.dobrze myślisz,racjonalnie i nie daj sie przekonac ze jakoś to bedzie

pogon lenia do roboty niech grosz przyniesie a nie dziki rozplod na twoj koszt spelnia fantazje pazozyt jeden daj jej ultimatum ty zararabiasz masz maciezynki itp. b co to za rozplod dziki w tycvh babach siedzi

właśnie zapomniałem dodać że syn teraz we wrześniu idzie do 1 klasy i dochodzi nam kolejny wydatek (rodzice wiedzą jaki majątek kosztują podręczniki i przybory szkolne!)

u mnie jest to samo, mam dwie córki ozna chce trzecie dziecko. wiesz o co w tym chodiz .... ona nie chce isc do roboty. dobrze sie siedzi i nanczy dzieciaki, do tego nie słucha sie gadania na temat bezrobocia bo przeciez siedzi z dzieckiem a zaplacic niance to z wyplaty nic nie zostanie.

ona już mi zdążyła zagrozić że przestanie sie zabezpieczać, a przecież nie po to jest związek partnerski żeby do łóżka chodzić w strachu

Brak mi słów... Ile macie lat? Ta kobieta pracowała w ogóle kiedyś!? Pięknie się żyje na czyiś koszt i dyktuje warunki...

Co za głupi , tępy naród, RÓB DZIECIAKA! a jak nie to dostaniesz w jaja i się skonczy twoje tu medrkowanie że dziecko kosztuje samolubie jeden. A wy patałachy co mu odradzacie obyście się nie opedzili od ciąży waszych wstretnych nadmuchanych bab!!!

taka babe wzioles to masz:) nie chce sie do roboty bo i po co po 1200zl?/lepeij dzieci i zabawa w dom a jelen zarobi

powiedz jej ze jak pojdzie do pracy i popracuje kilka lat i bedzie mogła isc na macierzynski to pogadacie a poki co chyba zwariowała, wpakujecie sie w wielkie problemy finansowe jesli bedziecie miec 2 dziecko

nie bzykaj sie bez gum i tyle i Ty trzymaj gumy zeby nie mogła ich przedziurawic