Demoralizacja w podręcznikach

Odrywanie dzieci od Boga Demoralizacja w podręcznikach szkolnych dla najmłodszych polega na takim kształtowaniu woli dziecka, aby nie kierowała się ona szukaniem dobra, a raczej szukaniem przyjemności. Aby to osiągnąć, konieczne jest oderwanie dzieci od Pana Boga i kultury chrześcijańskiej. W książkach nauczania początkowego słowo „Bóg ” nie występuje. Nie ma mowy ani o świętach katolickich, ani o wierze. Jeśli nawet wspomina się o Bożym Narodzeniu czy Wielkanocy, to raczej w sposób spłycony, w kontekście zwyczajów, potraw, choinki czy zwierząt w szopce. Święta katolickie są ciągle porównywane do świąt występujących w innych religiach, promując pogląd o równości wszystkich religii.

Kult przyrody i nauki, magia W związku z odsuwaniem się od wiary i od Kościoła katolickiego wszelkie potrzeby religijności zastąpione zostały pewnego rodzaju ubóstwieniem przyrody i nauki. Jak już wcześniej powiedzieliśmy, dziecko zaproszone zostaje do bezpiecznego świata spersonifikowanych zwierząt. W miejsce świąt katolickich wprowadzone zostały rocznice odkryć naukowych, Dzień Ziemi czy pierwszy dzień wiosny. Zamiast uczyć się o zjawiskach czy sytuacjach, z którymi dziecko ma na co dzień do czynienia, wpaja mu się wiedzę o mikroorganizmach, kwaśnych deszczach czy zjawiskach fizycznych występujących na innych planetach. Autorom podręczników nie przeszkadza jednak łączenie elementów czysto naukowych z elementami magicznymi czy okultystycznymi, jak alchemia, wróżenie z wosku czy wierszyki o znakach zodiaku.

Materializm i konsumpcjonizm W duchu utylitaryzmu dziecko od małego uczone jest, jak być przydatnym elementem społeczeństwa. Wytwarza się w nim pewne postawy konsumpcyjne zarówno w aspekcie przedmiotów, jak i relacji. Nauka matematyki nie odbywa się już na przykładzie jabłek czy gruszek, ale na papierowych czy plastikowych modelach pieniędzy. W podręcznikach możemy spotkać się z małymi modelami złotówek i euro, których dzieci mają używać jako pomocy przy ćwiczeniach z matematyki. Powoduje to wtopienie dziecka w świat zmysłowo-materialny, kultu pieniądza i wiary w decydujący wpływ ekonomii na życie. (posty powyżej zawierają teksty zaczerpnięte z Naszego Dziennika)

Podsumowując, należałoby powiedzieć, że przedstawione problemy rysują nam bardzo niepokojącą wizję współczesnego szkolnictwa, gdzie liczy się przede wszystkim programowa indoktrynacja, a nie dobro czy nawet wiedza dziecka. Forsowane w podręcznikach idee nie zakładają ani rozwoju małych czytelników, ani zgodności z przekonaniami ich rodziców. Państwo wyznacza „nowoczesne” treści i wartości ważne i słuszne dla naszych dzieci. Jeśli my, rodzice, nie przerwiemy tego eksperymentu we własnych rodzinach, z całą pewnością nikt nie zrobi tego za nas, a jak pokazuje przykład „Naszego Elementarza”, państwo ciągle ma jeszcze czym nas zaskoczyć… (posty powyżej zawierają teksty zaczerpnięte z Naszego Dziennika)

Rodzice nie uczestniczą w procesie doboru podręczników, podobnie jak nie mają nic do powiedzenia przy ustalaniu podstawy programowej. TAKIE i INNE kwiatki możemy wyczytać w ND. Rodzice uczestniczący w doborze podręczników czy ustalaniu podstawy programowej??? Czyli np tynkarz-posadzkasz czy szewc mają to robić?:D Propaganda katolicka włazi w coraz większe brednie. Inny "wiatek". ND dostrzega, że złem jest "pogląd o równości wszystkich religii" czy wierszyki o znakach zodiaku. Zidiocenie pewnych kręgów katolickich osiąga szczyty. A może się mylę?

co nie zmienia faktu że istotnie te podręczniki są coraz głupsze. Kiedyś przejrzałam sobie podręcznik i ćwiczenia do religii mojej siostrzenicy i byłam w szoku, takich bzdur dawno nie czytałam... Co byś zrobiła gdybyś spotkała Łazarza, Marię Magdalenę, przeprowadź wywiad z Piłatem na temat Jezusa, narysuj jak wyobrażasz sobie spotkanie Jezusa z kimś tam, masakra...

może się mylisz, tego nie wiem potrzeba czasu aby się przekonać kto miał rację

Ja bym naprawdę chciała, żeby moje dzieciaki tak głęboko brały sobie do serca wszystko, co jest w podręcznikach. Raczej siłą trzeba je do nich zaganiać. Martwię się bardziej o to co oglądają w internecie.

czy ci ludzie z ND nie zdają sobie sprawy z ośmieszania się i przy okazji religii którą wyznają? czy to nie Jezus powiedział, że trzeba oddać cesarzowi co cesarskie a Bogu co boskie?

porazające!

polecam wam film na youtube KENT HOWIND - KŁAMSTWA W PODRĘCZNIKACH SZOKUJĄce i pouczajace

widze ze reakcje na film z youtube sa ostre jestescie niewierzacy? to wasze dzieci i tak sa juz stracone co tam kilka bzdur wiecej w podrecznikach..zycie bez boga dostatecznie skrzywi im myslenie bardzo szkoda mi was i waszych dzieci i pisze to z prawdziwym zalem

facet z filmu nie jest katolikiem i nie domaga sie pisania o Bogu w podrecznikach ale domaga sie zeby nie negowac istnienia Boga. tez uwazam za idiotę kazdego kto wierzy w ewolucje. jak ktos koniecznie chce wierzyc ze jego przodkowie sa szympansami ok. fajnie ale to nie sa moi przodkowie. uwielbiam sluchac jak moja szefowa opowiada ze wierzy w teori ewolucji. jak na nia patrze to nawet moglabym uwierzyc ze pochodzi od małpy haha a do tych co oburzeni sa filmikiem...ciekawe z jakich podrecznikow wy sie uczyliscie skoro nie rozumiecie tresci i przeslania tego filmu :)

"nasi przodkowie nie sa szympansami bo nic takiego nie wynika z ewolucji" trudnosci ze zrozumieniem tekstu pisanego masz chyba od czasów szkoły podstawowej :)

nasi przodkowie nie pochodzą od małp. to ignoranci tak twierdzą. i debile. ewolucja czegoś innego dowodzi

dobrze dla tych co odrzucaja pochodzenie od małp. niech wam bedzie najpierw przed małpami byly bakterie. ok pochodzicie od bakterii. spoczko

"człowiek i małpa mają wspólnego przodka, ignorancie i niuku" nie mają :) świat stworzył Bóg a te dowody na rzekomego wspólnego przodka pochodza ze współczesnych czasek aborygenów i od ludzi z mutacjami genetycznymi. ja bylam nieukiem :D ale widze ze ty idealnie chlonelas wiedze o ewolucji

pisowska ciemnota już jątrzy . kto w 21 wieku wierzy w boga? ludzie zastanówcie się nad sobą!w UE jesteśmy!

eu to najwieksze zlo na swiecie w sumie jak czytam wasze wypowiedzi i nieawiare w sworzenie to mi was szkoda i nie dziwi mnie upadek ludzkosci

Nie chcesz wp*****l czasem?

Demoralizacja w podręcznikach szkolnych dla najmłodszych polega na takim kształtowaniu woli dziecka, aby nie kierowała się ona szukaniem dobra, a raczej szukaniem przyjemności. -nie tylko najmlodszych starszym tez w tych pustackich demokratycznych glowach sama glupota :)

bo jestes zwyczajnym pustakiem :)