Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ona boi się zmiany

Polecane posty

Gość gość

Witam, Chciałbym poznać opinię innych o pewnej sytuacji i ewentualnie zapytać czy mój tok myślenia jest dobry.. Jest sobie pewna kobieta (K). Ma ona ok 30lat, żyje od kilu lat w związku, który chyba się już dawno wypalił(brak seksu, inne poglądy, kłótnie). Sama K nazywa to raczej związkiem z przyzwyczajenia niż prawdziwą miłością. Chciałaby coś zmienić w swoim życiu, ale boi się tych zmian i nie wie czy jest w stanie podjąć krzywdzące dla innych osób decyzje. Od pewnego czasu zaczęła się spotykać z innym chłopakiem (CH) przy którym znowu poczuła, że żyje.Cała historia K i CH jest pełna niesamowitych zbiegów okoliczności, które oboje zapamiętają chyba do końca życia... a i nie jeden film można byłoby nakręcić na tej podstawie. Idąc dalej... K zdecydowała się nawet na kolejne etapy znajomości z CH...na seks z nim, który utwierdził ją w przekonaniu, że coś czuje i mogłaby się związać z CH. K dręczą jednak wyrzuty sumienia dotyczące zdrady i chyba nie jest w stanie uporządkować swojego starego związku i woli wybrać prostszą drogę i nie nie angażować się bardziej w związek z CH. CH świadomy całej sytuacji nie chce jej naciskać na jakieś decyzje, ale daje jej do zrozumienia, że w końcu będzie musiała podjąć jakąś decyzję. Pewnego dnia CH otrzymuje wiadomość od K że chyba nie będzie umiała zmienić swojego życia. CH dzowni do K i mówi, że to rozumie i szanuje, ale chciałby aby przemyślała tą decyzje i była jej absolutnie pewna, ponieważ nie chciałby aby w przyszłości oboje żałowali tej decyzji. K się na to zgadza po czym oboje kończą rozmowę. CH od zakończenia tej rozmowy nie dzwonił ani nie pisał do K już drugi dzień. CH ma przeczuciem, że K zaproponuje spotkanie na którym będzie chciała przedyskutować całą sytuacje. Jeżeli dojdzie do takiego spotkania to co CH powinien zrobić?? zaproponować K więcej czasu, dzięki czemu będzie mogła się do niego bardziej przywiązać? czy może coś innego a co jeśli K nie zadzwoni bo będzie się bała konfrontacji i trudnej rozmowy. Czy CH powinien np po tygodniu takiego milczenia sam zadzwonić i zaproponować takie spotkanie w celu wyjaśnienia tej sytuacji ? Jakie rady macie dla CH ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Feia
brzmi jak scenariusz wodewilu wenezuelskiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie ma w tej historii nic, czym nie znamionując się inne miłosne problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli K to zwykłą "k***a" można nazwać. Rozumiem, że Ty jesteś CH czyli zwykłym "ch**em", który wszedł między wódkę i zakąskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli K to zwykłą "k***a" można nazwać. Rozumiem, że Ty jesteś CH czyli zwykłym "ch**em", który wszedł między wódkę i zakąskę." Z jednej strony się z tym zgadzam, ale z drugiej strony K byłaby k***ą gdyby będąc w normalnym związku uległa pokusie i zrobiłaby skok w bok... w tej sytuacje jeżeli żyje w związku opartym tylko na przyzwyczajeniu, w którym nie ma nawet seksu to uważam że szuka drogi ucieczki. nie zmienia to faktu że według mnie powinna najpierw zakończyć jedno i dopiero rozpoczynać następne Czy CH jest Ch...m z jednej strony na pewno ale z drugiej strony nie wchodzi jak to zostało ujęte między wódkę i zakąskę bo ta wódka została już dawno wylana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka,ze K nie kocha ani obecnego partnera ani CH, po prostu jest jej wygodnie..i manipuluje CH, ale nie zostawi swojego partnera wiec rada dla CH..olac K i szukac sobie wolnej kobiety, ktora nie bedzie go zwodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi autorze musisz rozważyć czy lepiej pozostawić do końca życia niewyjaśnioną sytuację z osobą dla Ciebie wyjątkową i resztę tego życia spędzić na rozmyślaniach co by było gdyby... czy stawić tej sytuacji czoła, samemu zaproponować jej spotkanie i porozmawiać szczerze a tym samym mieć świadomość że zrobiłeś wszystko co było możliwe... Jeżeli czujesz coś do tej dziewczyny to wydaje mi się że do konca życia nie będziesz mógł sobie wybaczyć, że przynajmniej nie spróbowałeś... Życie bywa pokręcone i czasami tą jedną najważniejszą osobę spotyka się nie w tym momencie życia. Trudna decyzja przed Tobą. Powodzenia Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×