Czy warto komuś powiedzieć o uczuciu

jeśli się z góry wie, że ta osoba nie jest nami zainteresowana?

skad pewnosc ze nie jest zainteresowana?

no właśnie skąd pewność?

Pytanie winno być odpowiedzią. Jeśli ktoś nie jest zainteresowany, to i nie będzie "uczuciem"

nie warto. :)

Dlatego, że ta osoba nie przejawia żadnych ruchów wskazujących na zainteresowania. Jesteśmy dla niej obojętni.

warto ryzyko odzrucenia takie samo jak przed wyznaniem nie masz nic do stracenia a do zyskania owszem bo...roznie to bywa :) moze ktos do kogo zywisz uczucia tez cos czuje ale...

Zawsze warto, bo z tym brakiem zainteresowania różnie bywa.

Ja kiedys wyznalam milosc osobie, która również nie przejawiala zadnego zainteresowania i do dziś jestesmy para ;) okazalo sie ze jest rownie zainteresowana jak ja

nie czytacie ze zrozumieniem. wątkodawczyni twierdzi, że osoba którą ona kocha nie jest nią zainteresowana i wie to z całą pewnością. powiedzenie temu komuś miłości w takim wypadku, jest co najmniej poniżeniem się we własnym poczuciu. co innego gdyby nie była pewna jak sprawy sie mają

Może chciałabym poprzez takie wyznanie w końcu uwolnić emocje i przestać się łudzić?

do autorki: jak można się jeszcze łudzić w takim przypadku ? :D

kobietko...zdecyduj sie, albo wiesz coś na pewno albo się łudzisz :D zabawne

Aby być pewna, że się łudzę muszę usłyszeć wprost, że nic z tego nie będzie.

Bo kobiety zawsze się łudzą, ze jednak moze cos z tego bedzie.. a tak terapia szokowa :)

Feia ty czytaj ze zrozumieniem bo robisz z siebie cymbalicę, gdzie autorka napisała o pewności? Napisała że z góry wie, a to nie to samo, to może być tylko jej osobiste przekonanie możliwe że mylne, sama sobie dorabia jakieś czarne scenariusze, tak jak ty to robisz, z tyłka wyciągasz jakieś wnioski :D

o uczuciu nikomu sie nie mówi nikomu !

...no może z wyjątkiem kota, mam 57 lat i jestem panną

Uczucie - ale jakie? Pragnienie posiadania kogoś za wszelką cenę? Bo w miłosci wzajemność jest nieodzowna, inaczej jest to tylko zauroczenie, po którym musi przyjść rozczarowanie. "Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz", a jeśli chemii nie ma, to trzeba jej poszukać. W końcu "tego kwiatu to pół światu", a marnowanie czasu na wzdychanie do zdjęcia nie jest najlepszym sposobem na przeżycie życia. No chyba, że chcesz mu powiedzieć "przeleć mnie". Jeśli niewybredny, może będzie chciał skorzystać.

Nie mów mu, on ma cie gdzieś, gdyby cokolwiek chciał z tobą na powaznie to sam by o ciebie zabiegał:-p

Potwierdzam - kotom można powiedzieć o wszystkim. A tak na poważnie, lepiej powiedz. Po co masz dusić to w sobie? Na pewno się lepiej poczujesz, nawet jak nic z tego nie wyniknie. :)

prawda jest taka,ze ten kto pierwszy się odkryje ,powie ten przegrywa taka smutna prawda