Lubię całować męża w penisa..

Z miłą chęcią dał bym swojego do próby :) Podobno jest pyszny !

Ja czasami nawet mam chęć złapać za niego jak jesteśmy w saunie.

Szkoda, że nie chodzę do sauny. Tam dopiero by mi stał w tym cieple. Nieraz na plaży lekko go podnosi i muszę zaraz wskakiwać do wody.

Ja lubię całować mojego męża w jajka.On to po prostu uwielbia,widok jego zadowolonej buzi jest super.

każdy facet to lubi, w przeciwieństwie do kobiet które nie chcą całować naszych klejnocików

Rewelacyjne uczucie :)

Tez uwielbiam jak moja lize ale jest na urlopie za granica

Nie martw się tam na pewno też lize.

Zdjęcia calowanego penisa przesle na @

A lizanie jajek jak nie ma już nikogo na plaży naturystów jest świetne. :)

Wy baby to macie nasrane w tych łbach, ze az głowa mała.

Na naturystyka com po zalogowaniu można dowiedzieć się ciekawych wiadomości o saunach i plażach naturystów :)

Maz caluje mnie w cipke issie lechtaczke a ja sse I caluje penisa. Kochamy sie od 37 lat.

To całuj często.Sama przyjemność . :)

Ja jestem mezatka od 1977 r. Sex -cudowna sprawa w naszym malzenstwie. Penisa zawsze biore do buzi i często maz tryska mi w buzie albo po ssaniu maz ssie cipke i po orgazmie wchodz we mnie i spuszcza się w szparke. Kochamy się i penis czy cipka to normalne części naszego ciala.

Ja od wielu lat caluje meza w penisa. Sse go ,maz lize srom i lechtaczke,****** cipke ,poniewaz kochamy sie od welu lat.

Mój facet najbardziej lubi gdy liżę mu jajka.Jego uśmiech jest dla mnie największą nagrodą. :)

Ni zdrożnego, zupełnie normalne. Czasami mi obciąga, innym razem ją posuwam w usta. Całuje go i uwielbia zasypiać z k***skiem w ręku, leżąc przytulona na moim boku. Uwielbia jak ja niziam, liżę i całuję jej c**eczkę. To chyba wszystko normalne jak jakaś para na prawdę się kocha. Odrzucić wszystkie przykazania przebieranych katabasów od macania i gwałcenia dzieci, a związek jest naprawdę szczęśliwszy. Sama Terlikowska powiedziała w wywiadzie, że łyka wszystko. Róbmy to co daje nam przyjemnośc i zadowolenie, zamiast łajdaczyć się gdzieś pokątnie, bo w małżeństwie to grzech według tych świń. Lepiej się spełniać niż cierpieć katusze na duszy i sercu bo wyobraźnia ciągle podsuwa nam nowe sytuacje.

Ja jestem mezatka od 38 lat i od zawsze biore penisa do buzi. Maz przeciez lize mi cipke i doprowadza pieszczac jezykiem lechtaczke do orgazmu. Kocham meza i maz mnie wiec jego penis to tak samo jak reka czy noga . Ale takich malzenstw jest teraz malo. Zdrady oszustwa itp.

Od widlu lat biore penisa do buzi i caluje go. Maz caluje moja szparke. Kochamy sie od wielu lat. Nie wuobrazam sobie sexu i radosci w malzenstwie bez calowania k***ska a maz jak caluje pipke.

Tez uwielbiam całować i dotykać penisa mojego chłopaka, jest cudowny, twardy duży....az mam dreszcz gdy pomyślę

Skoro jesteście tak zachwycone, czemu ja swej żony nie mogę namówić na taką formę naszej miłości

ddt30 ty chyba masz z głową coś nie tak :o

Ja zawsze biore penisa meza do ust. Maz mnie lize lechtaczke i wargi sromowe ,ja sse k***ska a potem wklada go do cipki. Problem jest taki ze maz teraz ma malo spermy i nie moze trysnac w szparke wiec nieraz robie ladke. Kocham meza i jego wspanialego k***ska. Achs jestesmy malzenstwrm 38 lat.

Kocham meza i jestem kochana. Od lat jestesmy szczesliwi i uprawiamy sex. Biore czesto k***ska do buzi, glaszcze reka jajka, Sse go. Teraz maz ma problem z iloscia nasienia wiec czasami nie ma wytrysku w szparce ale tak jest cudownie.

Kocham swojego mezabi maz kocha mnie. To normalne ze maz caluje moja c**eczke a ja penisa. Zreszta od wielu latbjestesmybszczesliwym malzenstwem i to jest normalne. Maz lubi piescic szparke jezykiem a ja jego peniska tez uwielbiam ssac.

my jestesmy bardziej nowoczesni, piescimy sobie nawzajem oko saurona ;)

Ja jestem mezatka od 40 lat. Zawsze caluje meza w k***ska jak go nazywam. To normalne. Uprawiamy tyle lat radosny sex , oralny rowniez wiec pocalunek penisa czy cipki przez meza to rzrcz normalna.

Świnie zboczone

Widzisz tytuł. Jasno mówi o zawartości wątku. Ślinisz się, ręce ci się trzęsą, gdy pospiesznie otwierasz. W podnieceniu czytasz. W końcu podsumowujesz: - świnie! Przyznaj, że to ty jesteś świnią. Nie są świniami ci, dla których jest to MIŁOSNĄ pieszczotą. Świniami są ci, którzy chorobliwie zanurzają się w teksty, które już na wstępie oceniają jako świństwo. Jak można świadomie babrać się świństwem?