Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wybić sobie faceta z serca?

Polecane posty

Gość gość

moj problem jest dość dziwny, rozstalismy sie z facetem w marcu, decyzja obojga, ale glownie z jego winy - mamy prawie po 30 lat, bylismy razem 5, a on nie chciał razem mieszkać, dzieci to może za 10 lat, chciał ograniczyć nasze spotkania do minimum, np. tylko w weekendy bo pracuje do 20 codziennie i jest zmęczony wieczorami. rozsadek mowil mi jasno - to nie jest facet dla mnie, ja juz chcę stabilizacji, czegoś wiecej po 5 latach bycia razem, nie chcę obudzić się przed 40 bez dzieci i sama, ale w sercu cały czas to samo, nie umiem przestac o nim myslec, non stop zastanawiam sie, co robi. kontaktu nie mamy w ogole, tak sie umowilismy, koniec to koniec, slyszalam ze sie z kims spotyka, bylam zadowolona że znalazł sobie taką, ktora zgodzi się na jego dziwne warunki, ale to tylko w glowie bo serce caly czas mowi mi, ze to ten jedyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłosci się nie zapomina niestety. też się nie wyleczyłam. ale wiem jedno gdybyś była dla niego idealna ożeniłby się z tobą i miał dzieci, a tak byłaś do czasu aż trafi na tą idealną. i nie mówię złośliwie a z doświadczenia. każdy trafi na swoją właściwą połówkę a on nie był tą właściwą skoro 5 lat i zero decyzji na przyszłość. nie wierz nie idealizuj go, skup się na sobie i swoich pasjach a miłość nowa pojawi się że aż się nie będziesz spodziewać kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale własnie moj rozum o tym wie, wiem ze gdybym byla tą jedyną to byloby inaczej i widocznie nią nie byłam, jesli chodzi o slub to on nie chce tego ze względu na jego poglądy, no ale juz kij z tym slubem, powinnismy razem mieszkac, czy planowac przyszlosc, w koncu ja mam 28 lat a on 29... mamy stale prace, wiec nawet ja mowilam ze do 35 roku zycia chce miec dziecko,a on nic...najgorsze, ze ja to wszystko wiem, rozumiem, to była decyzja obojga, ale mimo wszystko nie potrafie przestac go kochac i boje sie ze przez to nie pokocham innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz do niego wrocic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę, bo podobno się z kimś spotyka to raz, a po drugie rozum mi nie pozwoli, bo wiem że moja przyszłość będzie cały czas niepewna, on nawet nie chciał zamieszkać ze mną po tylu latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz mi że zwali cię z nóg jak spotka tą jego "idealną" i ożeni się a zrobi to, możesz być pewna. nawet dzieci z nią mieć będzie. myślisz że mi jest lekko na sercu ale nie myślę o nim, bo gdyby chciał ze mną być to by był. i co to zmieni że go kocham jak będę stale o nim mysleć to się zadręczę i jeszcze w depresję wpadnę, tego chcesz? chcesz wpaść w depresje od ciągłego wierzenia w ten związek? wiem że serce czuje. moje też. ale moje życie i zdrowie są ważniejsze dla mnie niż to, że nie kocha mnie na tyle by być ze mną. Nie zamierzam się tym zadręczać, zyję, pracuję , pamiętam wspólnie spędzony czas ale już nie liczę na wspólną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko też bym chciała wiedzieć, jak wybić sobie faceta z serca i głowy :( jestem z nim w skomplikowanej relacji, on w sumie nie wie czy mnie chce, czy chce ze mną być, jest niezdecydowany, mi chyba zależy bardziej niż jemu. to jest bardzo przykre i chciałabym, żeby zaczął mi być obojętny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też pracuję, wychodzę co weekend z przyjaciołmi, ludzie są w szoku, że tak swietnie sobie radzę, jednak kiedy mam chwile tęsknoty, to bardzo mi go brakuje. wiem, że muszę zacząć żyć dla siebie, że to nie był ten jedyny, bo gdyby był, to bym z nim dalej była i byśmy tworzyli idealny związek, tylko pewnie on spotka swoją jedyna, ze mną moze byc gorzej... nie chce miec depresji i nie bede miec, jestem silną kobietą i wiem, że dam sobie radę, tylko po prostu jestem sama sobie się dziwie, ze caly czas mam go w sercu, przeciez jak sie rozstawalismy to bylam pewna, ze w koncu sie uwolnie, ze bede miec szanse na normalna miłość i faceta, ktory będzie mnie pewien, a tu dupa tak, to jest strasznie przykre... szkoda , że serce nie sługa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że przykre teżm kilka lat zainwestowałam i sercu do dziś przykro ale nikogo nie zmusisz do miłości. Miłość cię spotka uwierz w najmniej spodziewanym momencie :) głowa do góry życie jest za krótkie by tęsknić za kimś kto nie tęskni za nami bo znalazł już sobie inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh każdy mi mówi "miłość przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie" ale ciezko mi w to uwierzyć, mam 28 lat i jak spotkam jakiegoś nawet fajnego faceta, to niestety ma już żonę, czy dzieci... cieżko ciezko. Mam nadzieje, ze i moje i Wasze serca się wyleczą w koncu z tej chorej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj prawo przyciągania książkę "Sekret" Rhonda Byrne. To o czym myślimy przyciągniemy, wyobrażaj sobie faceta o jakim marzysz aż pewnego dnia się przy Tobie pojawi (wiem że brzmi idiotycznie ale jak przeczytasz książkę to zobaczysz po kilku "testach" że prawo przyciągania działa :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O dziękuję, poszukam i przeczytam, to coś jak siła sprawcza? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy kiedys był zostawiony i jakos doszedl do siebie .Po latach z usmiechem sie wspomina stara milośc . Nie wracaj do niego .Gdyby Ciebie kochał chcialby z Toba zalozyc rodzinę teraz a nie czekac do 40 .To pewnie Piotrus pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak :)))))))))))))) przyciągasz wszystko o czym, myślisz :) i te dobre rzeczy i te złe dlatego ważne by zawsze czuć się dobrze bo jak czujemy się dobrze to przyciągamy więcej dobrego do swojego życia: życzliwych ludzi, korzystne okoliczności, lepszą pracę. Książka mądra a film o tym samym tytule jeszcze lepiej obrazowo ci to przedstawi jak stosować sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wrócę, bo wiem że nic sensownego by z tego nie wyszło... mam tylko problem z tym, że boje sie, ze moje serce nigdy nie przestanie go kochać i przez to nie uloze sobie zycia z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ułożysz sobie życie ale pamiętać będziesz zawsze nie zapomina się, pamiętaj że to ty jestes wazna i ty dla siebie się liczysz najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje wszystkim za te mile slowa, nie spodziewalam sie takiego odzewu :) mam nadzieje, ze czas wybije mi go z serducha i znajdzie sie tam miejsce dla kogos innego, w sumie dopiero minęły 3 miesiace... przeraza mnie tylko fakt, że wiem czego chce i wiem, ze nie chce z nim być a moje serce z myslami ciągle się bije i to jest okropne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana a wybić faceta z serca się nie da :) ja nadal kocham kolegę z podstawówki, który się do mnie tak uroczo uśmiechał, naprawdę kocham, kocham tego z którym być nie mogę bo on nie chce i moje serce cały czas jest otwarte, ale miłości się nie zapomina bo w grę wchodzą uczucia :) musiałabyś być rasową socjopatką, psychopatką pozbawioną uczuć by przejść nad tym do porządku dziennego ale nasze serce jest stworzone do tego by kochać wiele osób, ludzi, otaczający nas świat. a jeden facet to pikuś naprzeciw miłości jaka nas w świecie otacza, możemy kochać i być kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życzę ci ogromu miłości by zalała cię falą szczęścia i uśmiechu i faceta, którego koleżanki będą ci zazdrościć a który na rękach cię nosić będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję! też sobie tego życze i Wam też. nie wiem, czy mnie to spotka w życiu, ale chyba nadzieja umiera ostatnia i mam nadzieje, ze mimo lat, jakie oddałam jednemu, znajdę jeszcze kogoś, kto odkryje we mnie swój ideal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się wybić, dopóki nie znajdzie się kogoś innego :) tak właśnie jest, ja 2 razy miałam złamane serce i za każdym razem musiałam poznać kogoś, żeby odzyskać wiarę w siebie i w to, że mogę jeszcze kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endżel2
pewnie jest Ci ciężko autorko, minęły dopiero 3 miesiące, a byliście razem 5 lat! ja przeżywałam mój 2 letni związek około 2 lata... potem byłam w kolejnym związku, ale nie umiałam się zaangażować, chociaż wydawało mi się,że to "Taka miłość"... jednak minęło trochę czasu i poznałam kogoś...kogoś kto jest moim ideałem. Wiem,że tego pierwszego i drugiego kochałam na swój sposób, pamiętam momenty w których powiedzieli mi "czuję,że to nie jest TO" ...bolało cholernie. Jednak to była cena za to by Mój obecny powiedział mi "czuję,że to jest TO". Będąc z tamtymi nawet nie myślałam,że może mnie kiedyś spotkać coś takiego jak TEN. Minął jakiś czas. Niedługi. Wzięłam ślub z moim ukochanym. Wiedziemy cudowne życie, z moimi byłymi mam kontakt. Patrzę czasem na jednego i jego dziewczynę - nie zazdroszczę jej, są razem 3 lata i nie są nawet narzeczonymi, on nie chce dzieci, w dodatku zbrzydł bardzo. Drugi były jest cały czas sam, w momencie, gdy mój ukochany mi się oświadczył ten doznał olśnienia, napisał do mnie list, że pomylił się, "to było jednak TO"... według niego. Nie zbrzydł, robi za to karierę, rzucił się w wir pracy i co jakiś czas odzywa się, przypominając,że będzie na mnie czekał zawsze...że cokolwiek się zdarzy mogę się z nim skontaktować. Ludzie czasem podejmują pochopne decyzje. On podjął za mnie decyzję o rozstaniu. A jednak uszczęśliwił mnie tym, bo Obecnego kocham najbardziej spośród tych trzech facetów. Zobaczysz cokolwiek się nie zdarzy Bóg będzie miał dla Ciebie najlepsze rozwiązanie tylko poddaj się Mu. Módl się, proś Go i słuchaj uważnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem kochane macie racje, że może gdzieś czeka na mnie ten jedyny... tylko problem jest taki, że ja nie mam 20 lat, tylko jestem tuż przed 30 i wszyscy wokół mnie są zajęci. Nawet 2 tygodnie temu byłam na imprezie, poznałam bardzo fajnego gościa, miło się nam rozmawiało, nawet chciał mnie odprowadzić do domu, po czym okazało się, że ma narzeczoną i jest po prostu dżentelmenem i tak zachowuje się wobec każdej kobiety... W moim wieku ciężko już znaleźć ten swój ideał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ilu bylas zwiazkach,czemu sie rozpadaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ale doskonale wiem jak to robic z panienkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak jest mi ciężko cholernie, bo z 1 strony wiem że dobrze zrobiłam, bo nie miałabym z nim przyszłości, ale z 2 jednak było dużo chwil dobrych, nawet większość, tęsknota tez dobija, gdyby nie przyjaciele i praca, to bym się załamała, a tak chodzę z podniesioną głową, tylko najgorzej wieczorami myśli nie dają mi spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w dwóch związkach, jeden to był taki młodociany, miałam chyba 21 lat i trwał chyba z rok, chłopak był totalnie niedojrzały, zostawił mnie, bo wyjeżdżał do USA na stałe, ale jakoś się tym nie przejęłam, bo byłam na studiach. Ten 5-letni to był mój pierwszy poważny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To do trzech razy sztuka tak jak w moim przypadku :D zobaczysz, spotkasz go kiedy się będziesz najmniej tego spodziewała :) ja też już nie jestem 20 latka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chyba do 3 razy sztuka i jak teraz okazałaby się, że znów to nie ten, to zostaje starą panną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×