Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misiakasia909

MOJA MATKA NIGDY MNIE NIE DOCENIAŁA W NICZYM

Polecane posty

Gość MagdalenkaLenka
Cześć Msalice:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misia matka ma dużo żólci w sobie ,bo ma zoraną psychikę i w ten sposob popatrz na nią a bedzie Ci łatwiej te słowa przyjmować . A faceta wywal ze swojego zycia.Raz uderzył ,uderzy ponownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym "zoraną psychikę" to ma misiakasia909, ja i inni co takie rodziny mają. Tylko to zależy w którą stronę. I nie każda matka musiała mieć cięzkie dzieciństwo, zeby teraz taką być. Bo to by oznaczało, że córki też takie będą. Błędne koło. A to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób tak jak ci powiedziałam. Wprost powiedz do niej przy ludziach o h*j jej chodzi. Najprostsze rozwiązania są najlepsze, ale ludzie się p******ą, że nie wypada itp. Jak ona do ciebie tak ty do niej. Aż otworzy buzię ze zdziwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdalenkLenka
Tak msalice:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nic nie pomaga ,zadna rozmowa to co ma zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym zauważcie, że te osoby pytają, opisują swoje historie bo czują się źle samemu ze sobą, nie rozumieją czemu jest tak a nie inaczej ....a te matki? One sie czują dobrze, lubią gnębić i wtedy im lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jej matka tez ma zorana psychike .Przeczytaj wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak weźmie na siebie to stanie się jeszcze większym kozłem ofiarnym. Pozwoli raz, drugi, trzeci.....mamuśka tak jej mózg wypierze, że sama potem jej córka będzie widzieć wine tylko w sobie....przyzwalać na to bo przecież będzie widzieć to jak coś normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co? z góry można przewidzieć, że jak ona będzie miec własne dzieci, to będzie taka sama w stosunku do nich jak jej matka do niej? I potem te dzieci do swoich? Jestem w stanie zrozumieć wiele rzeczy, samej mi często odbija ale chociaż poczuwam sie do winy, a takie matki nie!!! Obojętnie jakie dzieciństwo miała matka, córka nie może za to odpowiadać. To matka powinna się zmienić, a jak nie potrafi (a czasami to można wszystkiego próbować i nic) to powinna uciekać, byle szybciej i byle dalej - bo ją ta toksyczność zeżre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto tu mowi o przyjmowaniu na siebie .Chodzi o to ze nie ucieknie się przed takimi slowami . Wiem bo moja matka mnie tez nie oszczedzała.Wiem ze tez miala tragiczne dziecinstwo.Mając to na wzgledzie łatwiej mi bylo przyjmowac to co do mnie mowiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakasia909
Ja już tyle razy usłyszałam od niej złych rzeczy że po prostu się do tego przyzwyczaiłam, przywykłam, jak próbowałam z nią gadać to ona zawsze twierdziła że robi dobrze wszystko i że to ja jestem ta najgorsza że ja jej życie zatruwam a ona jest oczywiście w porządku, nie docierają do niej żadne argumenty i nie dopuszcza do siebie tego że robi źle, dlatego odpuściłam sobie takie rozmowy z nią bo to nic nie daje, ona chyba rzeczywiście robi to nieświadomie że jest taka jaka jest wobec mnie, pogodziłam się z tym i wiele razy jej wybaczałam ale w pamięci wszystko pozostało i czuję się bardzo źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiakasia909 ja tam nikomu nie będę mówić, jak powinno się postępowac ale....wybaczenie, myślę, że jest dobre gdy w tej osobie nastapi jakas zmiana, powie "przepraszam" i będzie starać się zmienić. U Twojej matki tak nie jest : (....poza tym w jaki sposób wybaczasz? Mówisz jej to? A może sama siebie okłamujesz....wybaczasz ale nadal Cię to boli bardzo więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie godzic ale po co sie jeszcze bardziej dolować ? Jesli wiedziałabym ze matka miała dobre dziecinstwo byłoby mi znacznie ciezej .A tak miałam swiadomośc ze to trauma przez nia przemawia a nie ona sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdalenkaLenka
Msalice miałam laparoskopie....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieprawda, że wszystkie wredne matki miały złe dziecinstwo. Nie są tak do końca normalne, ale w wielu przypadkach wybierają same bycie wrednym. Ja bym się z kimś takim nie patyczkowała. Wiele z nich gra sierotki i bidule przed innymi członkami rodziny, ale trzeba być naprawdę tępym, żeby nie zauważyć jak grają, złośliwości, zajadłości, chamstwa itp. Trzeba z nimi postępować tak samo jak z innymi wrednymi osobami, zależnie jaką mają metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było odwrotnie...najpierw akceptowałam, uwazałam za normalne przez co pewnie było mi łatwiej, ale później przejrzałam na oczy. W jednej chwili, i teraz to bardzo boli ale przynajmniej odróżniam to co normalne od tego co jest chore i akceptować tego nie można. Jak akceptujesz patologiczne zachowania, odzywki swojej matki to potem sama możesz się do tego stosowac. Bo to co uważasz za "normalne" u siebie w domu możesz wynieść dalej. Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakasia909
Wybaczam przed samą sobą bo na matkę nie liczę, nie mówię jej o żadnych uczuciach swoich co mnie boli, jak się czuję bo wiem co mnie by czekało, wiem że nie usłyszałabym żadnego pocieszenia czy doradzenia tylko krytykę, dlatego stwierdziłam że to bezsensu i przynajmniej w duchu wybaczam żeby czuć się lepiej po każdym złym słowie, komentarzu i krytyki od strony matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą mojej mamy już nie ma.Czasem żaluję ze nie potrafiłam Jej tak z serca przebaczyć.Nie umiałam wtedy ,niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że miała tragiczne dzieciństwo? Wiele osób ma i nie jest chamskich do swoich dzieci, ale to też zależy od kultury tych osób. Żadne wytłumaczenie na wyrządzanie zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez nikt nie napisał ze wszystkie matki mają złe dzieciństwo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakasia909
Ja zresztą zawsze miałam wpajane że dla matki trzeba być dobrym i miłym, wybaczać i nie złościć się na nią bo to jest matka i trzeba jej wybaczać jaka by nie była i ja tak też właśnie robię wybaczam mimo wszystko bo to moja matka bo ją kocham, jak sobie wyobraziłam że mogłoby jej mi zabraknąć to aż zamarłam, łzy same się wyciskają, dlatego muszę jej wybaczać chociaż mnie tak rani często :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żadne wytlumaczenie to nie o to chodzi .. Jedni radzą sobie psychicznie inni nie .Kazdy ma inna wrazliwość Te złe ale z tragicznym dziecinstwem matki też. Ja ,mimo ze miałam toksyczna matkę mam duzo milosci dla swoich dzieci.Nie powielam złych wzorców.Może jestem odporniejsza psychicznie od mojej matki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 03.06.2014 i tu Cie całkowicie popieram. Mój stary też nie miał złego dzieciństwa...a jakim jest człowiekiem - diabeł wcielony..to samo co u autorki, wyzwiska od .....nie wymieniam ale domyślcie się. Ubliżanie na każdym kroku, niepozwalanie brania jedzenia z lodówki (miałam 13 lat), wyzywanie od dziwki, gdy wracałam później ze szkoły(16 lat) , też najczęściej ubliżanie przy obcych ludziach, czy dalszej rodzinie - same wulgaryzmy i widac było jaki z tego dumny i myślał, ze ma poparcie wśród ludzi. Poźniej gorzej bo groźby, rzucanie się z łapami na mnie co skutkowało policją. Jeszcze 2 lata temu bym na to zezwalała.....i dajcie spokój, można tak po prostu wybaczyć? To nie byle gówno, zbicie szklanki za 5zł. To chodzi o drugiego człowieka i to najbliższego - bo dziecko. I sory nikt mi nie wmówi, to Twoja matka, ojciec....wybacz. Bo nikt się na świat nie prosił....zrobić dzieciaka jest łatwo a być rodzicem? Dla mnie pokrewieństwo biologiczne w ogóle nie jest ważne. Bo ono o niczym nie świadczy, niczego nie gwarantuje. Nie gwarantuje że Twoi rodzice będą super zajebiści i będą Cię kochac ponad wszystko. Bo równie dobrze możesz być dla nich śmieciem albo workiem treningowym. Niestety takie społeczeństwo zacofane nadal mamy - matka, ojciec świętośc....gówno prawda. Obcy ludzie mogą okazać więcej uczucia i ja bym poszła do tych ludzi, a nie została z tymi, co wiąże mnie jedynie DNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wybaczaj .Potem gdy matka odejdzie nie bedziesz miała wyrzutów sumienia. Bądz ponad złośc swojej matki. Jak zabraknie matki ,nawet tej złej ...to tak jakby umarła w nas jakaś część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×