Dlaczego wykształcone kobiety wychodzą za robotników, kierowców i

innych gołodupców?

Bo bogaci i wykształceni omijali je szerokim łukiem. Bo chcą czuć przewagę nad partnerem. Bo boją sie samotności i lepszy wrobel w garści ...

nie dlatego a dlatego,ze nie wychodzi sie za wyksztalcenie czy zawod a za czlowieka. Zadna roznica kto gdzie pracuje nie przez to mierzy sie czlowieka. Praca to praca jest 8 h i koniec. Z milosci po prostu

No, ale to słaby prestiż dla takiej kobiety.

przeciez zawod to nie prestiz:-D:-D:-D czemu tak myslisz? po wyjsciu z pracy jestes nikim jak kazdy w pracy ok prezes jest prezesem i wydaje polecenia ale po 16 jest tylko zwyklym pionkiem jak ja,ty i cala reszta:-D

bo taki facet jest zaradny zyciowo a nie wypicowany lalus biegajacy raz do mamusi a raz do kosmetyczki

Ale potem gdy milosc slabnie zaczyna sie zauwazac te braki .Niestety ale tak jest. Mam kolezankę ktora wyszla za faceta po podstawowce z wielkiej milości .Dosyc szybko spadły okulary zakochania jak maz nie potrafił odnależc sie w jej towarzystwie. Zdarzaja sie ,owszem pary ktore sa ze sobą dlugo w szczesciu ale nie jest ich dużo .

ale wy glupoty gadacie o jezusku:-D no trudno myslcie tak dalej wasz problem milosc nie uchodzi jak sie naprawde z milosci ze soba jest. Tzn wg ludzi normalnych nie wg tych z netu:-D

taka laska ktora woli towarzystwo znajomych niz meza to faktycznie zakochana po uszy:-D

Jaja sobie robicie, czy powaznie gadacie? Jestem po studiach czyli jestem wyksztalcona? Zarty sobie robicie. Nie pracuje jako sprzataczka to juz cos? No przestancie. Moj facet jest po kursach i jest budowlancem. Czy to oznacza ze jest jakas gorsza partia dla mnie ksiegowej? Zarabia wiecej ode mnie i jest w stanie porozmawiac na wiecej tematow niz ja! Ah te stereotypy

wiadomo ze totalnego buraka nie ma co brac, bo tych to jest pod dostatkiem, ale zycie pokazuje ze nie wyksztalcenie ani wykonywany zawod decyduja o charakterze czlowieka, chociaz czasem ma to tez pewny wplyw na ogolne obycie i inne ogarnianie rzeczywistosci; niestety u nas dominuje pryzmat przez ktory ocenia sie kobiety czy facetow: pracujesz we fabryce - beznadziejny; jestes prezesem lub nawet prezesikeim - o, gosc z klasa; jezdzisz 10-letnim volkswagenem - biedak; masz nowa insignie - on, musi miec kase... itd itp idp... a babki wola kasistych prezesikow (nie wszystkie rzec jasna)

dlatego że często taki facet np stolarz zależy mu na rodzinie, kocha żónę i jest dobrym ojcem a wykształcony fircyk z nażelowanymi włosami bajeruje laski w necie i nie tylko i uprawia lans

Mój facet robotnik zarabia 2x tyle, co mój przyjaciel po studiach. A wyszłam za niego, bo... jest dobrym facetem i go kocham. p.s. zarabiam 3x więcej niż on

co znaczy wyksztalcone? czy nauczycielka wf-u jest bardziej wyksztalcona od mechanika samochodowego? albo pani z urzedu, ktora skonczyla zaoczna administracje na wyzszej szkolce gotowania na gazie? Obecnie studia moze zrobic kazdy matol, tytul magistra przed nazwiskiem nic nie znaczy, a golodupcem predzej bedzie ta pani z urzedu czy nauczycielka niz zawodowy kierowca.

Mój obecny mąż wariował na moim punkcie. I kupił mnie właśnie tą swoją wielką, szaloną miłością. Teraz pewnie jej zostało z 30%, ale kiedy była w rozkwicie, była piękna.

jestem bardzo dobrze wyksztalcona i duzo zarabiam. moj wybranek zarabia mniej/nie ma prestizowej pracy i ma gorsze wyksztalcenie, ale: zna sie na wszystkim wszystko sam naprawi-nie korzystamy z pomocy mechanikow/informatykow/stolarzy itd bo maz jest wszechstronny jest silny i bardzo meski jest przeciwienstwem dzisiejszych metroseksualnych 'mężczyzn' jest oparciem dla mnie, nie jest pracoholikiem, nie spedza calego zycia w pracy jezdzimy sami po calym swiecie bo maz ma swietna orientacje, zdolnosci organizacyjne itd nie zamienilabym go na zadnego lekarza/prezesa/prawnika bo daje mi wszystko czego potrzebuje tyle

takasobiejednaaaa - oto kobieta ktora jest szczesliwa! uczcie sie od niej drogie panie! bo zycie to nie chwilowy lans poki jestes atrakcyjna dla c***owatego facecika :)

Przede wszystkim muszą dobrze czuc sie ze soba pod wzgledem intelektualnym.Muszą miec jakieś wspólne tematy do rozmowy.Łóżko to za mało. Czesto kobiety naprawdę wyksztalcone ,z dobra pozycją zawodową ,towarzyską,spoleczną po latach nudzą się ze swoim partnerem ktory nie podaża za nimi.I nie mówcie ze tak nie jest bo jest .Obserwuje to na na własnym podworku .Znam kilka takich par. Powtarzam,muszą miec o czym gadać.Oboje rozwijac się .Gdy jedno pozostaje z tylu jest trudno utrzymac taki żwiazek w dobrym stanie. Czesto tez facet nie wytrzymuje presji podązania za zona i odchodzi.