Zabrała mi wszystko

Miałam przyjaciółkę, choć teraz już wiem, że to nie jest dobre określenie. Mówiłam jej wszystko, wiedziała o mnie wszystko. Z resztą ja o niej również i pewnego dnia wszystko się zmieniło. Nasze relacje uległy zmianie na gorsze. Nie potrafiłyśmy się dogadać. I wtedy ona pokazała swoje prawdziwe oblicze. Zabrała mi wszystko na czym mi zależało i zabiera nadal. Odebrała mi posadę, część znajómych, godność. Sponiewierała mnie publicznie. Teraz próbuje odebrać mi mężczyznę. Najgorsze jest to, że to ona stawia się w roli ofiary. Udaje słodką, istotkę, a tak naprawdę jest wredną szmatą. Wszyscy są nią oczarowani. Wiem, że ludzie mają poważniejsze problemy ale ja nie mogę się pogodzić z taką zadrą w duszy. Minęło już prawie pół roku, a ja nadal nie mogę jej wybaczyć. Co zrobić by uczucie nienawiści minęło?

Jaką posadę? :D to nie jest robotnica czasem? Wp*****l jej jak nikt nie widzi, tak się trenuje chamstwo.

wzruszylbym sie ale tusz byl za drogi

Karma powraca ,jej szczescie nie potrwa dlugo ,przekonasz się .

ZEMSTA. ona z siebie robi ofiare to ty wywin jej taki numer ktory bedzie wskazywal jej wine i teraz ty badz ofiara. nie daj po sobie jezdzic.

Bo naprawdę mam już tego po dziurki w nosie. Wszyscy myślą, że to ja wyrządziłam jej krzywdę, a jest odwrotnie.

a dlaczego mamy ci wierzyć? przecież wszyscy są przeciw tobie, więc nie udawaj ofiary

Są przeciwko mnie, bo nie broniłam się przed jej atakami.