czy ja potrafię odnaleźć prawdziwą miłość? pomocy

Śmieję się z tego, że czytam czasami te forum... a tymbardziej że pozwolę się udzielić . Mam 24 lata, jestem po długim związku, w którym nie wyszło(nie istotne). Jestem sam, na szczęście mam świetnych znajomych i paru przyjaciół. Poszukuję jakiegoś stałego związku, pomimo że niby bycie singlem dzisiaj jest w modzie, stereotypowe podejście do życia utwierdza mnie, że potrzebuję kobiety i rodziny!Uważam się za atrakcyjnego faceta, to też się czuje, skończyłem dobrą szkołę, jestem w trakcie zmiany pracy na lepszą, staram się rozwijać, dobry samochód, siłownia bla bla...ale czemu mam kobiety, z którymi sypiam, ale nie potrafię być w związku znimi, którym niczego nie brakuje, ale jednak nie byłbym szczęśliwy z nimi, czemu kobiety które tak na prawdę pożądam oddalają się ode mnie? Podsycą swą inteligencją, ciałem, dotykiem, czasem świetną nocą, aa potem temat się powoli rozpada!? Dlatego że ja zaczynam się starać! bo ja chcę, może jednak coś na poważnie? przyjadę, zrobię kolację, wypijemy wino, obejrzymy coś, nic więcej... ale nie, bo zapewne sobie myślą ze czarodziej przyjedzie chcąc tylko wybzykać. Zresztą jak zabieram się jak pies do jeża to też odpadam...czasami sam uciekam od tych większych zobowiązań, gdy nie ma głębszych chęci z mojej strony do osoby która się stara o mnie, ale nigdy nie raniąc, nie robię nie potrzebnych problemów sobie, bo już to przechodziłem. Ale czemu to ja zawsze muszę brnąć tam, gdzie sam doświadczam od drugiej osoby tego braku poczucia potrzeby zobowiązania się ze mną, choć poczuwam pożądanie z jej strony. Dużo tych sytuacji, ponieważ jestem taki że lubię robić dużo rzeczy i nie usiedzę, dlatego zmieniam pracę, ale gdzie te wsparcie od tej jedynej? może dlatego że tą jedyną zostawiłem.. **uj wie jak tu działać, przy dzisiejszej butelce dobrego hiszpanskiego wina :P PROSZĘ o obiektywne ocene sprawy