Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwa13

Pomóżcie przy rozstaniu

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa13

Witam :) Aktualnie humor mi nie dopisuje ponieważ ma problem.Wczoraj rzucił mnie chłopak,nie było wielkiego powodu.Powiedział że czuł coś dziwnego od 2 tygodni i zrozumiał że już mnie nie kocha w "ten" sposób tylko bardziej jak przyjaciółkę.,ogólnie że jest mu strasznie ciężko ale nie chce mnie oszukiwać.On chciał przerwy ale nie bede z kimś kto na pytanie czy mnie kocha odpowiada-nie wiem;więc zerwałam. Ja oczywiście się załamałam i od tego czasu cały czas płacze.Bo gdybyśmy mieli problemy w związku to wiadomo że mogłabym się na tej złości skupić.No ale my kłóciliśmy się tak poważniej tylko raz i to 7 miesiecy temu bo tak to byliśmy idealną parą.Mieliśmy do siebie pełne zaufanie,rozmawialiśmy o problemach,do tego w łóżku też się świetnie układało.Po prostu wszyscy znajomi mówili jaką to jestem szczęściarą a inni komentowali ze widać po tym jak na siebie patrzymy że się kochamy Kocham go najbardziej na świecie,w sobote albo niedziele mamy się spotkać żeby nie było między nami niejasności Jak myślicie,starać się żeby jeszcze do mnie wrócił?Zawalczyć o ten związek? To dla mnie szok bo cały czas myślałam ze żyje w szczęśliwym związku a mój były(jak to okropnie brzmi) z dnia na dzień mi powiedział że mnie nie kocha,nigdy nie byłam tak nieszczęśliwa proszę o pomoc i rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Może powiem jeszcze to-od zawsze miałam problem z miłością,pomimo powodzenia każdego odrzucam,wiązało się to z rodzicami ale dobra,nieważne.Po prostu do niego coś mnie ciągnęło i dlatego bardzo się przywiązałam.Dodatkowo mam dość niekomfortową sytuacje w życiu prywatnym w on był dla mnie jedynym wsparciem,dlatego tym bardziej jest to dla mnie trudne Dziękuje za rade Piracie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że to trudne i sama tak czasami nie potrafie, ale lepiej zamknac sie w pokoju przeplakac, pieprznac na face zalegle zdjecie z imprezy lub notke i pokazac ze niby masz w d***e,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może za dużo wsparcia potrzebowałaś i gdzieś zapodział się wasza namiętność dzikość. Uciekam spać dobrego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że on nie chce z Tobą być z konkretnych powodów. Jest tchórzem i nie chce się przyznać i powiedzieć, to puszcza Tobie bajeczkę że już Cię nie kocha. Tak to widzę i na Twoim miejscu nie walczyłabym. Od kiedy to kobieta zabiega o faceta?! Daruj sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Co do namiętności to nie mogę narzekać bo w sumie co spotkanie cośtam się działo :D Kurde,tylko ze on wie że nie mam tego w d***e.Sam jeszcze miesiąc temu na imprezie mówił przyjaciółce że zrobiłby dla mnie wszystko itd. po prostu zakochani w sobie byliśmy i to było widać Ale akurat jutro robię impreze(za późno żeby odwołać) więc może jakieś zdjecie potem na fejsie wyląduje Co do innej dziewczyny to na 1000000% wykluczam.To bardzo wartościowy człowiek a poz atym czasu by na to nie miał i już kiedys sobie powiedzieliśmy ze gdy jedna strona się odkocha to niech to po prostu powie,on to zrobił i bardzo mi smutno Ja płacze,on teraz pije żeby zapomnieć A macie jakieś rady o co powinnam zapytać na spotkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydawało, że byłam w idealnym związku, nie kłóciliśmy się, pełne zrozumienie, aż nagle on powiedział, że coś się wypaliło i że czuje tylko przyjaźń... zgodziłam się więc na przyjaźń, by ocalić choć tę świetną więź... po 2 tygodniach się okazało, że właśnie przespał się z inną, że związku nie będzie z tego, że tylko zabawa, po 3 dniach ona zabroniła mu się ze mną spotykać, a po tygodniu nagle zachciało jej się jednak związku - już są miesiąc razem, a on... nagle nawet przyjaźni nie chce, bo zrezygnował na jej sugestię ze spotkań ze mną. Sądzę więc, że ten Twój też już ma inną na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Gość z 22:33] przypominasz mi moje słowa bo ja zawsze powtarzałam ze mężczyzna powinien adorować kobiete przez cały związek Ale serio radzicie odpuścić całkowicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo, ten mój też pił żeby zapomnieć a nawet płakał wszyscy tacy sami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można od tak po prostu przestać kochać kogoś z dnia na dzień. Zapytaj czy zależy jemu na znajomości z Tobą i w jakiej relacji to widzi. A z imprezy wstaw zdjęcie swoje z jakimś kolesiem, może to go ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:37 jestem tego samego zdania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założę się, że spodobała mu się inna i czyści teren, przygotowuje grunt pod nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
gośc naprawdę współczuje!Nikt na coś takiego nie zasługuje.Pisąłyśmy razem wiec nie zauważyłaś ale zdradzac on by nie miał kiedy,ma właśną firmę czyli mnóstwo roboty a wolny czas spędzął ze mną.Poza tym to typ faceta który nawet na imprezie by się nie pocałował tylko dopiero z kimś do kogo coś czuje.Pomimo ze cierpie to jednak mam do niego szacunek i tą opcję wykluczam.A przyznam ze wolałabym zeby mnie zdradził,wtedy bym się na tej złości skupiła,zwyzywała go i by to tak nie bolało Co do zdjeć z imprezy to pomysł jest dobry ale niestety mam wielu kumpli,on nigdy o żadnego(mimo że go nie znał) nie był zazdrosny a wie że 3 dni po rozstaniu nagle sie w kimś nie zakocham Napisałam mu że chyba nigdy mnie nie kochał bo miłość tak nagle nie umiera,to stwierdził ze to trwało 2 tygodnie ale dopiero teraz uświadomił sobie o co chodzi.Myślicie że to może byc tylko chwilowy kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, ja napisałam "na boku" ale to była literówka, chodziło mi że ma na oku dopiero... wiesz, ten mój chłopak też miał zasady i dlatego zaczął wstawiać kity o przyjaźni, by z czystym sumieniem móc zacząć działać z inną ona już wcześniej go próbowała uwieść (powiedział mi o tym), ale jej wtedy odmówił ze względu na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestem gościem z 22:33. Kiedyś miałam podobną sytuację. Nagle ni z gruszki ni z pietruszki chłopak powiedział mi, że mnie nie kocha. Za kilka dni okazało się że ma już inną, a mi nie miał odwagi tego powiedzieć, więc puścił bajkę że mnie już nie kocha. Oby tak nie było w Twoim przypadku, ale coś mnie to źle pachnie ta sytuacja u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli kolejna osoba Ci potwierdza to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Tak przy okazji dziękuje za odpowiedzi bo nie jestem nowa na kafeterii i wiem że często zdarzały się mniej kulturalne porady :) Przyznam że zapytałam czy chodzi o inną ale zaprzeczył.Tak analizując ludzi z którymi się spotykał w czasie ostatniego miesiąca nawet gdy był sam na piwie to wszystkie znam i wiem to tzw.strefa friendzone,a reszta czasu to był czas spędzony ze mną lub siostrą Myślę ze gdybym czytała to co napisałam w 3 osobie to sama podejrzewałabym inną ale znam na tyle tego człowieka ze wiem ze to niemożliwe Ale zapytam o tym przy spotkaniu więc dziękuje za rady :) o co jeszcze mogę zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę o co mogłabyś zapytać i nic mi nie przychodzi do głowy. Na pewno zwróć uwagę czy chłopak odpowiadając Tobie na pytania patrzy na Ciebie, na Twoje oczy. Czy nerwowo nie spogląda na zegarek, tel. żeby szybko wyrwać się ze spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on Ci nie powie prawdy. Powiem Ci więcej na temat mojej historii. Mój facet nawet po przespaniu się z tamtą planował się ze mną beztrosko i przyjacielsko spotykać, prawdę mówiąc planował wpaść do mnie na cały weekend i wtedy tamta zaoponowała, przycisnęłam go wiec i niemal siłą wydusiłam z niego prawdę - zaprzeczał kilka razy, lecz ja mam co do niego niesamowitą intuicję, później się przyznał, że przez rok mieli kontakt TYLKO mailowy, później TYLKO jeden raz się spotkali (ona wtedy próbowała go uwieść, on odmówił), następnie on zaczął kombinować, mówił że dopiero wtedy pomyślał o niej jako o kobiecie w jego zasięgu, następnie się we mnie "odkochał", zaproponował przyjaźń, wtedy mógł się spotkać z tamtą drugi raz i dopiąć swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Na ostatnim spotkaniu albo patrzył się w oczy albo zakrywał twarz bo płakał,w życiu nie widziałam zeby tak płakał.Co do telefonu to dzownił jego ojciec i odrzucił połączenie(ma z nim trudną sytuacje i zawsze odbierał) To naprawdę wartościowy człowiek a do tego przystojny i powiedzmy że czuje że ot "ten jedyny" dlatego mam nadzieje że coś z tego jeszcze bedzie :( oczywiście nawet jeśli w ta niedziele chciałby do mnie wrócić to nie ma opcji,najpierw musiałby zawalczyć Jak tak czytam Wasze historii to oczywiście współczuje i mam nadzieje że mój przypadek jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie podejrzewałabym go o cokolwiek, mieliśmy kontakt ustawiczny, jak nie osobisty to telefoniczny, nawet z imprez na któe chodził sam meldował mi się po kilka razy, pisał że wraca, że jest już w domu itp. wszystko wiedziałam - w moim mniemaniu- i to nie ja kontrolowałam - sam mi się non stop spowiadał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko życzę żeby wszystko poszło po Twojej myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Napisałam mu smsa że własnie człowiek się tak nagle nie odkochuje więc pewnie ma kogoś innego na oku(zdrade całkowicie wykluczam).Po niedzielnej rozmowie na pewno tu zajrzę i mam nadzieje że też mi pomożecie Tylko czy to ma dalej sens? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat jestem z tych, które próbują wszystko wyjaśnić i dociec prawdy. Dlatego ja na Twoim miejscu starałabym się wydusić z niego powody zerwania. Też jestem zdania, że ludzie tak szybko się nie odkochują. Mogę się mylić, każdy przypadek jest przecież inny, ale jak czytam Twoją historię, to jakbym o sobie czytała... też były łzy, rozpacz z obydwu stron itp. Życzę Ci, by wszystko poszło dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , to nie ma sensu . On sie " ODKOCHAŁ " , na co jeszcze liczysz ? Myślisz ze znów sie " ZAKOCHA "? Gdyby to nie było smutne to byłoby śmieszne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że tyle piszę o sobie, ale nadal jestem rozgoryczona a Twoja historia przypomniała mi moją... On sobie do tego stopnia ubzdurał tę przyjaźń, że gdy ja się odcięłam i próbowałam zapomnieć, odezwał się znów do mnie po trzech tygodniach... i jeszcze ma pretensje że przyjaciele tak się nie zachowują, nie odcinają, że się wspierają. A jedyne co mi zaoferował to przyjaźń wirtualna - na odległość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
Ja już ostatnio zadawałam pytanie żebym potem się nie musiała zastanawiac w domu.Smutne jest to że wyszedł ode mnie akurat gdy leciała "nasza piosenka",akurat w radiu była Spróbuje wytłumaczyć,ale nawet nie wiecie jak mnie dobiła informacja(sama o to wypytywałam) ze podczas oglądania ofert wakacji padła mu myśl że do tego czasu możemy nie być razem.... Ja po prostu mam nadzieje że to chwilowy kryzys,który pokonują normalne pary ale że my do kłótni nie jesteśmy przyzwyczajeni to tak się to skończyło Dzisiaj napisał mi ze za nic w świecie nie chce mnie stracić itd. Sama już nie wiem,czekam na to spotkanie :( A to chyba karma z moim byłym własnie zerwałam dlatego ze czułam się dla niego bardziej jak przyjaciółka niż dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa13
-to strasznie przykre że byłaś w takiej sytuacji :( a miałyście kiedyś w związku tak że myślałyście że to chyba nie to?Może tutaj jest tak samo? Poprosił mnie o kilka dni na przemyślenie wzystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak, i znów podobieństwa on nie chce Cię stracić, bo chce Cię przy sobie trzymać jak ten mój mnie... nie wiem po co, w odwodzie? a źle mu bo czuje się sam przed sobą jak ostatni s******l - to wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×