Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odwieczne uzeranie sie z dzieciarnią i nieudolne szukanie rozwiazan

Polecane posty

Gość gość

podczas bachorkowatych sprzeczek No coz, do tematu. Dzisiaj jak rzadko kiedy akurat skorzystałam wolnego dnia, mała w domu zostawiłam ,bo w tygodniu w ogole prawie się nie widujemy, a weekendy zawsze cos wypada. Wzielam ja do sklepu po powrocie zahaczylysmy o plac zabaw. 2 dzieci było, mala najpierw zajęła się zabawa na drabinkach, , widzialm ze huśtawka stoi wolna i daleko inne dzieci stoja, później zeszla z drabinek i usiadła na huśtawkę, chłopczyk miej wuecej jej rówieśnik podbiegł do niej i zaczal szarpac pret huśtawki, aby mala zeszla bo to jego i on chce się huśtać, ja postanowiłam nie reagować do czasu, niech mala wspólnie z nim dojdzie do porozumienia, ale dzieciakowi nijak nie było przetlumaczyc na dziecka jezyk, ze była wolna nikt na niej nie siedział wiec dlatego teraz ona się chce pobujać, maly w hsterie i szarpanie ze prawie moja zleciała z bujawki. Podeszłam i wyjasnilam dziecku co i jak, ze ma nie szarpac huśtawki, bo córka zleci i sobie krzywdę zrobi, mały z uporem maniaka ,ze to jego i nikt ma na niej się nie bawić, nie ważne ze była wolna, jego i koniec i dalej zaczal szarpac. Wzięłam chłopca za reke i zaprowadzilam do matki, ktora wszystkiemu się przyglądala, mowie w jakim celu go przyprowadziłam, po pierwsze ze szarpie za bujawkę, dziecko mi zleci z krzesła a po drugie jak się mala rozhuśta to jeszcze jej syn w glowe zarobi i będzie dopiero placz Baba z pytaniem ile moja ma , mowie ,ze 4 , ona na to ,ze 3 latki maja pierwszeństwo bo są młodsze, moja 4 latka już na tyle nie jest malutka ,aby wyklocac się z młodszymi dziecmi o huśtawkę, mowie ze przecież cały czas była wolna, a synek nie chce się pohuśtać, tylko chce ,aby ona zeszla z niej i nie pozwala na niej siadac,po drugie corka wygląda wizualnie i tak na młodszą od jej syna, który jest o głowę wyższe i i raz tyle cięższy od niej, niech tu nie wprowadza jakiś limitów wiekowych, bo ja zaraz wzrostowych i wagowych zaczne, kobieta odpowiedziała ze to plac zabaw, ona nie będzie krok w krok chodzic za dzieckiem i jak moja uderzy huśtawką jej małego to ja za to będę odpowiadać , ze corka za wysoko się husta i nie patrzy wokół siebie ,ze są inne dzieci ...Kopara mi opadla , wyszłam z siebie co ta baba mowi, odpowiedział, aby ona czasami przypadkowo się w glowke nie uderzyła, czego oczekiwać od malucha jak genow się nie oszuka Poszlam w strone corki, maly podbiega do mnie i huśtawki, ryklam na niego z decybelami lwicy ,aby odszedł od tej huśtawki do jasnej cholery , bo sama do niego podejdę i zle się to skonczy, uciekl z rykiem, mala zeszla z bujawki, udaliśmy się w kierunku auta i widziałam jak zaraz podbiegl do huśtawki ,ale nie wchodzil na nia tylko zaczal inne dzieic odganiać No jak ja nienawidzę tej bachorskiej awantur, dlatego tak rzadko z corką chodze na jakiekolwiek place zabaw , mąż albo starsze rodzeństwo jest od tego, ja się na to nie pisze Już dzisiaj uszami mi to się wylało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich sytuacji jest mnóstwo nie wiem po co ten temat dzieci to dzieci....zawsze znajdzie sie jakiś rodzić który zlewa wszystko. swiata nie naprawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×