Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośkaxyz

Bratowa nie ma swoich dzieci i ciągle nas nawiedza, mam tego dość!

Polecane posty

Gość gośkaxyz

Ja wszystko rozumie, ale mam juz dosc jej ciągłych wizyt. Przychodzi do nas codziennie (mieszka 2 ulice dalej) i ciągle chce moje dzieci zabierać na spacer i nie dociera do niej ze ja przed chwilą z dziećmi byłam na dworze albo chce je polozyc spac :o już mam tego dosyć...Na dodatek sa to niesodziewane wizyty, ona nigdy wcześniej nie zadzwoni i nie uprzedzi że przyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z nią nie pogadamy, sama musisz to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
Ostatnio do mnie przyszła z rana i siedziała do 17 :o jadla z nami obiad, chciała przewijac/przebierać dzieci itp. czy to nie jest chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma swojego życia i żyje waszym. Pogadaj z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma swojego męża (mojego brata) tylko ze ktores z nich jest bezpłodne, nei wnikam ktore, po prostu wiem że dzieci miec nie mogą i ciągle by siedziała u nas :o szkoda mi troche jej zwracać uwage, nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jej nie wpuszczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest zdrowe:( radze ustalic jak najszybciej granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
Ona wchodzi bez pukania :o tzn puka i odrazu wlazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
wiem że to niezdrowe :( ale nie mam serca jej wywalic z domu, jak widze z jaką miłością przytula moje dzieci, jak do nich mowi... ona na prawde jest dobrą osobą, tylko te jej ciagle wizyty robią sie meczące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zamka w drzwiach nie masz, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz ani zamków w drzwiach ani języka w gębie? Marne prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproponuj jej ośrodek adopcyjny. Znajomi też nie mogli mieć dzieci, teraz są rodzicami adoptowanych bliźniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
No i co, zamkne drzwi na klucz i bede udawala ze mnie nie ma? Dzieci niestety wiecznie cicho nie są, bo mam ich trojke. Wiec dziwne by bylo jak by dzieci slyszala w domu a ktos by nie otwierał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wstrętna dziewucho ona się stara chce być miła pomocna a ty jedyne co robisz skarżysz się na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
Proponowalam jej adopcje, ona mowila ze rozwaza to opcje, ale jak widac ciagle nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkaxyz
Prosze mnie nie obrażać! Skarże sie choiaż anonimowo na forum niż przyjaciolce czy matce, które przecież ją znają, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci jedno: ja bym dała wiele, żeby mieć taką pomoc. Nie mam możliwości, żeby chociaż na godzinę ktoś mnie odciążył, a Ty tutaj jęczysz, że ktoś Ci pomaga? Nie wierzę. Jeśli te wizyty są tak męczące, to zapytaj ją co ma następnego dnia w planach i powiedz, że Ciebie w domu nie będzie, bo idziesz gdzieś z dziećmi, albo przychodzą jacyś inni goście do Ciebie, cokolwiek. Jeśli jest w miarę ogarnięta, to z czasem zrozumie, że powinna uprzedzać o wizycie, czy też, że Ty masz inne plany... A poza tym doceń to co masz, inni nie mają takiej pomocy i wiele daliby, aby się z Tobą zamienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech pracuje jako opiekunka. Jakieś ogłoszenia na drzewach? Jeśli rozwiążesz jej problem to swój też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesteś głupia jak but i nie masz empatii. I mózgu i języka w gębie :O Jak żałosna kreaturo mamy rozwiązać twój problem? A żebyś tak została sama z dzieciakami bez żadnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może z bratem pogadaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiać z bratem,jak to nie pomoże,to postawić jasne granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×