Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Faceci którz podrywają nieznajome dziewczyny na ulicy w autobusie

Polecane posty

Gość gość

są żałośni. Jakim trzeba być desperatem, żeby zagadywać obcą osobą i jeszcze na początku udawać, że chodzi o co innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mają robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to co? Szukać dziewczyny inaczej. Zagadywanie do obcych kobiet znienacka to nie jest dobry pomysł, przynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taj jak? Wychodzi na ti że najlepiej isc na d***** bo księżniczce nic niie oasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można się poznawać przez znajomych, w pracy, na studiach, dzięki kółkom zainteresowań, nawet przez internet. Ale na ulicy? To żenujące. Gardzę facetami, którzy stosują taki podryw i jeszcze chcą od dziewczyny nr telefonu. Co oni sobie myślą w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Frajerzy, i tyle. Prawdziwy facet nie musi się uciekać do takich sposobów, by nawiązać kontakt z fajną dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie zagadywać do OBCYCH kobiet to jak poznać dziewczynę? Zagadywać do swojej matki czy siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są pewne miejsca, gdzie owszem, to wypada. Ale tak na ulicy? Mnie się to źle kojarzy. Dałybyście się poderwać obcej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile z was to fajne dziewczyny a wymagania z kosmosu Ale wiadomo kobietą to zwierzę i hce sprawdzonych Genów bogatego samca alfa z pozyxja w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie znowu wymagania? Ludzie, napisałam tylko o tym, że nie pasuje mi taki sposób poznawania takiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
99% takich podrywów sie kończy źle, albo koszem albo poczuciem żenady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie zagadal raz facet w ten sposob, w autobusie... strasznie niezreczne to bylo :/ jakbysmy mieli cos wspolnego, jakis punkt zaczepienia np. wspolni znajomi, studia, praca czy cos... a ten znienacka zaczal cos gadac, a ja nie wiedzialam co mu odpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ostatnio dałam kosza takiego jednemu, który próbował mnie poderwać w autobusie. Spotkaliśmy się już na przystanku autobusowym, zapytał mnie, o której będzie najbliższy autobus i jak dojechać do miejsca X. Odpowiedziałam mu kulturalnie, po czym zaczęliśmy rozmawiać nieco o tym, co się dzieje w mieście. Gdy przyjechał autobus, wsiedliśmy i nadal gadaliśmy. W pewnym momencie zapytał mnie, czy nie miałabym ochoty wybrać się nazajutrz wspólnie w góry i poprosił o nr. Poczułam się zażenowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli tzn ze to ty jestes frajerka, bo nie umiesz z ludzmi rozmawiac. czyli wg ciebie takie rozmowy w autobusie, albo w pociagu (Szczegolnie) gdzize ludzie siedza w jednym zamknietym przedziale i jada np 3h to musza upłynąc w milczeniu, bo nie wypada zagadac?? w pociągach jak jezdzilem na studia caly czas sie do kogos zagadywalo, i czas mijał szybciej, a czasem sie okazywalo ze ktos jest z tego samego miasta, ze ma sie wspolnych znajomych itd.. żenujące to jest to co ty mówisz i jaki masz stosunek do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K***a sameme nic nie robią tylko wymagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadać można, ale nie od razu proponować spotkanie bądź prosić o nr. I tak jak napisała dziewczyna powyżej - musi być jakiś punkt zaczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zandego punktu zaczepienia byc nie musi. ludzie .. poprostu trzeba umiec rozmawiac.. słabe jestescie dzieciaki. kiedys tylkot ak sie poznawalo inne osoby. a nr telefonu, a straszne.. to jedynie zadzwoni i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeżdżąc pociągiem lub autobusem chce siedzieć w ciszy a nie gadać z obcymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jasne, dać prywatny numer obcemu, a później psychol będzie nękal, mało takich przypadków jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha:D A mnie kilkakrotnie zaczepiały obce dziewczyny;) 1) Przechodziłem w quasi-parku. Na ławce siedziały dwie dziewczyny i jeden chłopak. Jedna z dziewczyn nagle do mnie podchodzi, i się pyta, czy do nich się przyłączę. Odmówiłem. Dziewczyna była niebrzydka, ale taka "chłopczyca" trochę:p 2) Na przestrzeni lat 2003-2007 zaczepiała mnie jedna sąsiadka. Miała w tym czasie (na moje oko) od 13-16 lat. W 2003, jesienią wracam do domu i widzę, że taka "wyrośnięta" dzidzia w sandałach i krótkich spodenkach stoi przy schodach i mi się przygląda. Potem widywałem ją czasami. Za każdym razem mierzyła mnie od stóp do głowy. Aż w 2005 roku znowu wracam do domu, a ona krzyczy ze swojego okna: "Jak masz na imię" Ja: "nie rozmawiam z obcymi" Ona: "Aha" Ale się zawracam i się pytam: "Przepraszam, po co ci znać moje imię" Ona: "Ola się w tobie zakochała". Myślę sobie: "jaka Ola napewno jakaś podpucha". Potem mnie raz minęła i się zaczęła moich włosów :D Mijamy się, nie odzywam się, a ona po kilkunastu sekundach: "Ale przedziałek" hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adolf hipler
Moim zdaniem wogole kolesie za bardzo d***m w o***t wlaza dlatego mamy to co mamy. Jezeli kiedykolwiek ktorys z was pajacow bedzie mial im za zle ze sa "wymagajacymi ksiezniczkami" to najpierw pomyslcie i zastanowcie sie co do tego doprowadzilo. Czy czasem nie to wasze wlazenie im przy kazdej okazji w d**e bez wazeliny. Ja juz dawno mam na wszystko w******** olewam d**y i do nich nie zagaduje. I coraz czesciej widze ze to one do mnie podbijaja, nie czesto ale zdarza sie. A nie ze bede biegal jak wy, jak pies bez honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potem, a było to przy jej kolegach, małolatach 11-12 letnich (sama miała wtedy już około 15 lat) mówi do mnie: "cześć" Ja do niej: "Przepraszam, my się znamy" Ona do mnie: "W jednym budynku mieszkamy i się nie znamy" Ja do niej: "Nie przypominam sobie" I poszedłem. Potem zaczęłem jej mówić na odczepnego cześć, a następnie wyprowadziłem się stamtąd i kontakt się urwał. Potem dowiedziałem się, że miała na imię Klaudia. Trochę mi się zrobiło smutno, bo za pośrednictwem Fb dowiedziałem się, że związała się z taki łysielcem po zawodówce. A Klaudia nawet i ładna dosyć była: wysoka, szczupła, platynowa blondynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zxgadzam się z gościem z 13.15 :) potem kobiety jesteśmy uznawane za nafoszone babyz kijem w ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3) Jest ciemno. Siedzę na ławce zły po kłótni z matką. Z naprzeciwka idą dwie podpite dziewczyny, widzę, że podchodzą do mnie. A ja wrzeszczę i każę im spierdalać. One uciekają. Po paru sekundach zreflektowałem, że zachowałem się nie tak i poszedłem je przeprosić. Przedstawiliśmy się sobie, poczęstowały mnie piwem. Ale jedna powiedziała mi, że już mi nie przeszkadzają: "bo jestem pewnie bardzo wkurzony". W sumie przeciętne (niebrzydkie z defektami). Jedna była trochę pulchna z jakby kwadratową twarzą. Druga miała nieco garbaty nos, ale poza tym urodę bardzo aryjską. I tak się roztaliśmy. Tak sobie potem myśle, że kto inny by wykorzystał sytuację. Podlał trochę mocniejszym alkoholem i zaciągnął w krzaki jedną, albo drugą. No... Ale ja jestem szlachetny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewiędziesiąt dwa
A niby dlaczego nie zagadywać na ulicy? Czyli nie liczą się dla ciebie treści merytoryczne takiego podrywu tylko okoliczności? To właśnie zostawianie czegoś przypadkowi jest żałosne. A może ktoś nie ma możliwości inaczej poznać dziewczyny i co ma być sam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, "desperatem"? Trzeba mieć niemało odwagi, pewności siebie i radości życia, żeby zagadać do obcej dziewczyny, i to jeszcze takiej która się człowiekowi podoba. Wiem co mówię, bo jakiś czas temu się przełamałem i sam zacząłem to robić, i wiem jaki to jest na początku masakryczny stres. Desperaci siedzą w domach przed komputerami, i wylewają swoje żale w internecie. A faceci z jajami zaczepiają dziewczyny w realu, bo nigdy nie wiadomo, gdzie się ktoś fajny trafi. Takie działanie to nie jest wyraz desperacji, tylko luzu i radości z życia. A dziewczyna powinna traktować jak komplement to, że ją ktoś zaczepia, i się z tego cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4) Idę sobie jedną z większych alei w moim mieście i obca dziewczyna powiedziała mi chyba "hej" o ile dobrze pamiętam. Mikra, szczupła, tlenione włosy. Zaczęła mi opowiadać historię życia. A to, że nie chcą jej w klubie sprzedać alkoholu, bo wygląda, jak małolata. A to, że ją obcy koleś zaczepiał, to musiała zadzwonić po obcego chłopaka, żeby go znokautował. A to, że zrobiła licencjat z polonistyki, miała praktyki w jakimś gimnazjum, a niektórzy gimnazjaliści byli więksi od niej. Wygadała mi się też, że korzysta z usług psychiatry:D Rozstaliśmy się w końcu. Nawet dała buzi na pożegnanie:) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 09.06.2014 zxgadzam się z gościem z 13.15 potem kobiety jesteśmy uznawane za nafoszone babyz kijem w .... xx coś mi się wydaje że to ty jesteś tym gościem z 13.15 frajerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to desperaci zagadują na ulicy i w autobusach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×