Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cierpię z powodu męża, nie ma już siły

Polecane posty

Nie wiem jeszcze jak zrobię z tym remontem bo tak szczerze mówiąc to mi samej osobna kuchnia nie jest do niczego potrzebna. A nie wiem gdzie mnie życie poniesie, może okaże się kiedyś że niepotrzebnie tutaj władowałam pieniądze. Muszę to wszystko przemyśleć. Czuję się źle, ale nie zamykam się na miłość, jeśli ona istnieje w ogóle, a nie jej złudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to znaczy, że już całkowicie skreśliłaś tego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy to nie on mnie skreślił? Jakich jeszcze potrzebuję dowodów na to, że ma mnie w dupie? Nie przejął się moim szpitalem, przejął się że jego mamusia mogła się zdenerwować i siostra w ciąży :O (dziewiąty miesiąc zresztą, nawet jakby jej to miało w jakiś sposób "zaszkodzić" to co najwyżej by już wzięła i urodziła, nie wiem może się nie znam), Nie chciał mnie wysłuchać gdy do niego dzwoniłam i mówiłam delikatnie jak do kotka, dalej tkwił przy swoim. Nie odzywa się już tyle czasu. Co jeszcze musiałby zrobić? Nasłać na mnie albo na moją rodzinę bandytów? Czyli to raczej ON mnie skreślił....albo.....wręcz nigdy nie byłam dla niego ważna, nie wiem sama co gorsze. ALE! Gdyby przyjechał i błagał niemalże na kolanach o wybaczenie i obiecywał że pójdzie ze mną do psychologa bo to ON chce się zmienić to wtedy dałabym temu wszystkiemu jeszcze jedną szansę. Nie mówię, że od razu byłoby super, ale spróbowałabym raz jeszcze. Ale to jest raczej równoznaczne z cudem. Mogę mieć tylko nadzieję na to, że z biegiem czasu oliwa będzie jednak sprawiedliwa i się wszyscy z jego rodziny (którzy są teraz przeciwko mnie) przekonają o tym, że faktycznie jest niedojrzałym egoistą i mam również nadzieję że jego matka jak pojedzie (może już pojechała) do tej siostry pomagać przy tym dziecku zostanie wypieprzona bo będzie (a będzie!) się do wszystkiego wtrącać i wszystko wiedzieć lepiej. Może wtedy chociaż ktoś się przez sekundę zastanowi, że niekoniecznie było tutaj tak jak biedny, bity, zaszczuty i poniewierany Kubuś opowiadał wraz ze swoją walniętą starą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, autorko, bardzo dobra wypowiedz powyżej. Widać wkurzenie, zaczynasz miec zdrowe reakcje. Jestem bardzo z ciebie dumna, bo na poczatku gadalaś jak potłuczona, a teraz naprawde widać że wracasz do rozumu. Mówie z doświadczenia, bo też mnie porzucil mąż (lata temu, bo sie zakochał 2 lata po slubie), tez najpierw cierpiałam, potem sie wkurzylam a potem sobie świetnie poukladalam zycie bez niego. Tobie tez sie uda, jak dalej bedziesz tak sie trzymac , jak w wypowiedzi powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak.... walnieta stara. walniety KUBUS coraz lepiej :-o- czy troche nie przesadzasz? Nikt nie jest idealny, ani ja ani ty ani oni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na pewno też nie jestem idealna. I też zdarzyło mi się, że niepotrzebnie się wkurzyłam, albo powiedziałam mu coś czego nie powinnam, ale wiecie jaka jest różnica? Ja od razu zaczęłam go za to przepraszać, gdy zrobiłam coś złego to potrafiłam się do tego przyznać i obiecałam że już tak nie zrobię i co najważniejsze słowa dotrzymałam bo minęło sporo czasu od tego (była taka jedna sprawa, nawet nie związana z nim, po prostu zareagowałam na jedną rzecz za bardzo emocjonalnie, później tego żałowałam i obiecałam że już tak nie zrobię, tak naprawdę to bzdura). A matka jego jest na serio walnięta i chyba celowo chciała doprowadzić do rozpadu naszego małżeństwa. Zresztą sam przyznał, że "nie ma wszystkich w domu" jak było między nami super. Więc.....dziwię się jedynie tej jego siostrze bo ja bym jej chomika nie powierzyła w opiece a co dopiero dziecko, no ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nazywa rzeczy po imieniu. A nie są walnięci? Chorzy ludzie którzy u siebie nie widzą wad a u innych widzą wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ty sie martwisz o dziecko szwagierki? ty bys tesciowej chomika nie dala pod opieke a ona moze dawac albo i nie? co tobie do tego? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic do tego nie mam, jedynie mnie to dziwi bo wierzcie mi, że wszyscy znają jej "występy artystyczne" i tyle. Ale faktycznie, niech robią co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona jeszcze nie urodzila tego dziecka, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie dziwi, za Autorka wziela sobie za meza takiego chlopca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasu nie cofniesz, lecz rozwody sa dla ludzi i chyba bez tego sie nie obejdzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po zachowaniu teściowej podczas ceremoni ślubnej z całą pewnością mozna stwierdzić ,że coś z nią nie halo .Jak będzie musiała syneczka utrzymywać z swojej emerytury to zdanie o syneczku zmieni to kwestia czasu.Autorko oni nie zsługują na Twoją uwagę ,teraz zajmij się soba ,Ty znasz jak jest prawda i to najważniejsze ,to standart ,ze każdy facet szuka winnych .Ten świat spada na dno ile jest kobiet w ciąży pozostawionych przez facetów bo żona w ciąży i kochanka ,bo zapomniał że ma żonę ,dwoje dzieci ,żonę w ciąży pojechał aby zarobić pieniądze a tam chętna lafirynda i po małżeństwie .Ból minie ,dasz radę jeszcze będziesz szczęsliwa,podrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 16.13 a co ciebie obchodzi co myśli i pisze autorka ,nie piszesz aby ją wesprzeć tylko udajesz najmądrzejszą i tu dowartościowujesz się zajmij się sobą ,napisz jakiego ty chłoptasia wybrałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój, nie każdy ma obowiązek mnie wspierać i tak doceniam że już w sumie tyle stron a jeszcze nie zostałam solidnie zwyzywana :) Wolę pisać tutaj na forum o tym jaka matka Kuby jest jebnięta i jak mu zryła psychikę (bo mógłby z niego być normalny facet gdyby nie to) niż jechać do niej osobiście i jej obić facjatę a Wy zobaczylibyście mnie w tvn. Muszę się jakoś rozładować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak więc w tym wieku będziesz mieszkać z rodzicami, kuchnia rozumiem wspólna? A w trakcie studiów (dziennych?) mieszkalaś chociaż trochę bez rodziców? Nigdy nie chcialabym mieszkać z rodzicami, a mialam taką możliwość. Mlodzi powinni docierać się sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ,tak rodzice to wrogowie .Mając możliwość zrobienia sobie góry to bardzo dobry układ inaczj jak muszą się cisnąć każdy w swoim pokoju a może rodzice powinni wynająć mieszkanie i pracować na dorosłe dzieci.Wymagania można mieć jak są finanse .Znam rodziny gdzie młodzi mieszkają na piętrze ,babcia pomaga w pilnowaniu wnucząt a młodzi pracują i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sama teraz mam kryzys z mężem i jakimś przypadkiem trafiłam na Twój temat. Przypuszczam , że jesteśmy w podobnym wieku. Powiem Ci , że sytuację jaką Miałaś przed wyprowadzką męża znam doskonale. My jesteśmy 3 lata o ślubie. Zaraz po nim Mąż się rozchorował i zwolnili go z pracy. Przez następny rok leczył się i nie mógł podjąć zatrudnienia. Później choroba była w miarę okiełznana i mógł pracować ale nie w zawodzie. I to był czas kiedy myślałam , że wykończę się psychicznie. Wcale nie zależało mu by iść do pracy. Niby szukał ale było to tak na odczep się. Ja codziennie wertowałam ogłoszenia , sama podsyłałam mu oferty . A On wysłał CV albo i nie , zależy czy miała czas między graniem a spaniem. Jego dzień wyglądał tak . Pobudka przed południem i komputer do 3-4 nad ranem. A ja praca na cały etat , dodatkowe zlecenia a później w domu, sprzątani, pranie, gotowanie i martwienie się by było na rachunki itp. Uwierz mi , że nie miałam czasami ochoty wracać z pracy do domu. Na samą myśl , że zastanę go przed komputerem a w domu nic nie zrobione bolał mnie brzuch. Na szczęście po dwóch latach znalazł pracę . Bo inaczej skończyło by się to tak jak u Was. Z tym, że to ja bym się wyprowadziła, bo mieszkamy z jego rodzicami. Teraz pracuje już rok i zaczyna się powtórka z rozrywki. Uważa , że to , że pracuje zwalnia go ze wszystkich innych obowiązków. Nie ważne , że ja też mam pracę i jednak powinniśmy się dzielić zadaniami domowymi. Gdy go o coś proszę to zaraz jest foch ale gdy jego rodzice chcą by coś zrobił to leci jak na skrzydłach . Boli mnie to bardzo. Książkę by napisał. Najgorsze jest to , że rozum mówi jedno a serce drugie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napinaj się tak, bo ci żyłka pierdząca pęknie. gość wczoraj Tak ,tak rodzice to wrogowie .Mając możliwość zrobienia sobie góry to bardzo dobry układ inaczj jak muszą się cisnąć każdy w swoim pokoju a może rodzice powinni wynająć mieszkanie i pracować na dorosłe dzieci.Wymagania można mieć jak są finanse .Znam rodziny gdzie młodzi mieszkają na piętrze ,babcia pomaga w pilnowaniu wnucząt a młodzi pracują i jest ok. & Warto przyjrzeć się rodzicom, czy tata też mieszkał z teściami i jak to znosił. A jeśli już razem bo inaczej się finansowo nie da, to calkowicie oddzielnie. I nie widywać się chociaż po kilka dni z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 11.15 ale po co nasza autorka ma sie porownywac do kogos, kto ma gorzej i sie sciagac w dol?! ma ciagnac do gory!!! do tych co maja lepiej, a nie gorzej. Autorko nie dawaj sie w takie myslenie wmanewrowac, bo ci zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 16:30 co ty sie czepiasz kobiet zostawionych w ciazy? Autorki to nie dotyczy, bo oni nie maja dzieci (na szczescie) :-) Ciebie tez eks nie zostawil jak bylas w ciazy, dlatego nie napinaj sie tak, bo zlosc pieknosci szkodzi i zbrzydniesz jeszce bardziej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy Wy kiedykolwiek mieszkaliscie sami czy ciagle z mamusia i tatusiem ? :-) Mlodzi powinni mieszkac osobno i docierac sie bez swiadkow. Wiem to po sobie, a juz dlugo jestem mężatką :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to zle o tobie swiadczy jesli piszesz ze matka Kuby jest jebnieta,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 16,20 jesli nie umiesz czytać teksty ze zrozumieniem to nie wypowiadaj sie a jak nie masz co robić to rozbierz sie i ubrania pilnuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.24 to docieraj się dalej ze swoim pajacem a od rodziców autorki się odwal bo to dzięki nim ten nieudacznik pożal się Boże maż autorki nie zdechł z głodu przez ostatni rok i nie zamarzł podczas ostatniej zimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście, że ten tłumok zabrał wszystkie swoje szmaty. Przynajmniej autorce nic śmierdzieć w domu nie będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zain
16:24 Autorka pisała ze misio nie pracował i sama nie dałaby rady wynająć i opłacić i wyżywić ich oboje Czytacie ten topik czy tylko skaczecie po łebkach? Powodzenia autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zain
Laila popieram :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×