Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała Mi polka

związek chyba za szybko się rozwija

Polecane posty

Gość Mała Mi polka

znamy się kilka tygodni. to naprawdę malutko. ja mam 22 lata, on 27. do tej pory oboje byliśmy w dłuższych dla nas związkach- po 2 lata. odpowiadamy sobie pod względem fizycznym, intelektualnym, mamy nić porozumienia, oboje lubimy przykładowo teatr. facet mi imponuje, bo sam mieszka, zarabia, jest zaradny. czemu imponuje skoro to jest normalka? bo do tej pory umawiałam się z chłopakami w moim wieku, młodszymi. wiadomo, że mieszkali z rodzicami. ja także sama nie mieszkam. on był sam od 1,5 roku. przez ten okres z nikim nie spał, bo jak seks to tylko w związku. ja podobnie. dlatego zaczyna mnie denerwować, że on nalegał już kilka razy bym została u niego na noc. dla mnie to za szybko. do tej pory odwiedziłam go jedynie raz. jest między nami pociag fizyczny i to duży, ale nie chcę mysleć dolem, a mózgiem. nie chcę robić nic przeciwko sobie. do tej pory nie poznał mojej rodziny, nie przyprowadziłam go do swojego domu. zaczyna mi zalezeć na nim, oboje pragniemy stałego związku (przynajmniej on tak mówi, a ja chyba mu wierzę). byłoby wszystko fajnie, własnie gdyby nie to naleganie. najczęściej kończy się to na zaproponowaniu przenocowania, na co ja mówię 'nie' i koniec tematu. dziś jednak zaproponował to ponownie. ja mówię, że nie, bo chcę by najpierw poznał moją rodzinę i że na to mamy czas. zaczął się irytować i mówić, że nie chodzi tu nawet o nocowanie, ale o to, że nie chce ciągle chodzić po mieście (pracuje w moim mieście, ale pracuje poza i musi dojeżdżać pociągami). że tkwił już w podobnym związku i się rozsypało, nie chce małej dziewczynki. HALO?! nie rozumiem. mogę normalnie do niego wpaść, fajnie. ale wg mnie naleganie na nocowanie to za szybko. okej, nie mam 15 lat, ale po prostu nie chcę robić nic przeciwko niego. nie daj Boże przespalibyśmy się, a niedługo po tym coś zaczęłoby się psuć i miałabym do siebie pretensje. raz to przerabiałam... kumam też, że jest napalony po 1,5 roku posuchy, ja na niego też, ale żaden popęd nie będzie mną rządził. ogólnie jest wobec mnie gentelmanem, towarzyski, poznał moich znajomych, ja jego. wszystko fajnie- tylko to nocowanie.. :O co sądzicie o całej sytuacji? z kim jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi polka
* PRACUJE W MOIM MIEŚCIE, ALE MIESZKA POZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o to żeby się zmuszać. Jeśli dla ciebie to za szybko mimo że bardzo dobrze się dogadujecie i jest to wszystko co opisałaś. To nie ma rozmowy i czekasz aż będziesz gotowa. Jeśli jemu naprawdę zależy to uszanuje twoją decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi polka
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj sprobuj raz przenocuj, raz sie zyje, pogadacie itd zobaczysz sama czy bedziesz chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, ale masz problem, naprawde. Ty jestes napalona, on tez- nadajecie na tych samych falach- czy naprawde on musi poznac Twoja rodzine, zebyscie sie mogli bzyknac? Dla mnie to troche smieszne, ale ok:) Nie rozumiem o co chodzi z tym chodzeniem po miescie? Mozesz jasniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi polka
z tym chodzeniem po mieście chodzi o to, że do tej pory spotykaliśmy się własnie na zasadzie a to spacer, a to kfc, a to plaża, a to pub ze znajomymi. no jesteśmy oboje napaleni i własnie o to chodzi, że boję się, że będę sama miała do siebie pretensje, że za szybko. raz się przejechałam na tym, że przespałam sie z kolesiem i po tym w ogóle nic się nie zmieniło na pozytyw jego stosunku do mnie. wlasnie sie zaczelo psuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi polka
też tak może być.. zdecydowałam, że wpadnę w nabliższych dniach do niego na kilka godzin w porach wieczornych. zobaczymy co z tego wyniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z aka 23, jeżeli masz opory, zaczekaj. Nic na siłę. Stwierdzisz, że jesteś gotowa, wtedy zostaniesz na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, jesli kiedys uprawialas seks i zaczelo sie psuc to chyb alepiej, ze to wyszło wcześniej, prawda? W normalnym, zdrowym związku, kiedy ludziom na sobie po prostu zalezy, seks raczej poprawi jakość tego związku, a nie go popsuje. Jeśli sie nawet w domu nie spotykacie tylko po miescie chodzicie to troche zgodze sie z Twoim facetem- to takie zachowanie "dziewczynki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież możesz właśnie wpaść do niego na trochę, posiedzieć. Jak taki domowy, niech zrobi jakąś kolację. Ale na początek bez śniadania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi polka
ech, musze o tym pomyslec. dobrze mi Wasze rady zrobiły. dziekuj***ardzo :) wezmę wszystko powaznie pod uwagę. teraz musze wyjść, ale pózniej wróce. chętnie jeszcze poczytam inne opinie i zrobię coś z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba oboje nakładacie na waszą relację lęki z poprzednich związków. Ja nie rozumiem kobiet, które mają pociąg do faceta, ale się powstrzymują bo coś tam. Jeżeli chętnie byś się z nim przespała to leć dziewczyno, bo jak widzisz bez tego też powstają jakieś nieporozumienia, a ty się boisz że powstaną "po".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×