Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do kobiet, które wymagają, by facet był tzw zaradnym i dużo zarabiał...

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego po prostu same nie zarobicie tych kokosów tylko wymagacie tego od faceta ? Jesteście zbyt głupie i czekacie na gotowe ? albo inaczej; dlaczego wspolnie z facetem nie załozycie np jakiegos biznesu i nie zaczniecie zarabiac milionow ? Pytam serio, jesteście mentalnymi prostytutkami ? Przypominam, ze mamy rok 2014, a nie 1904. Oczekuje odpowiedzi od w miare inteligentnych osob, nie idiotek które zyją wg schematu jakaś szkoła, byle papier miec -> facet -> bachor -> byle jaka praca -> kino, pizza, tv, zakupy, wakacje raz w roku -> smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna normalna kobieta nie będzie dyskutować kulturalnie z plebsem, co wyzywa je od prostytutek na publicznym forum. Idź się utop, bo powietrze zatruwasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
one myślą że jak facet jest zaradny to potrzebuje kobiety :-D przecież taki kupi sobie seks, tylko gołodupcy zakładają rodziny bo innej możliwości nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy co rozumiesz pod zaradnoscia. Mowie tylko za siebie, ale nie lubie cieplych kluch. Kogos, kogo musze instruowac na kazdym kroku. Zeby w razie choroby podal mi szklanke wody, bo co jak strace glos? I co wtedy;) Ale nie widze w tym niczego zlego. Co do kasy, to sie z Toba zgadzam. Mam 2014 i jesli ktos chce oplywac w luksusy, to niech sam na nie zarobi. Tak mnie to drazni jak wymogi panow do nienaganneg figury u kobiety;) Mozna tu sobie polemizowac o tych oczekiwaniach, ale prawda jest taka, ze oczekiwania najlepiej spelniac samemu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo te pretensje? Ja tego wymagam i się z takimi zadawałam, mam zaradnego, a takich jak ty omijam szerokim łukiem. Więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzi autorze nie dostaniesz ;) takie kobiety są proste, raczej głupie, bujają w obłokach i myślą, że życie wygląda tak jak w M jak Miłość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze pytam ILE to jest duzo miesli sie w tym nowy dom, nowy samochod, wakacje na Karaibach co rok czy tylko co 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odpowiem, pomimo wulgarnego języka. Ja zarabiam i nie wymagam aby był zaradny i kupował mi ciuchy, buty itp... tylko z poniższych powodów: 1. Jak mnie szlag trafi to wiem, że utrzyma siebie i dzieci, będzie go stać na ewentualną pomoc po mojej śmierci (w najgorszym wypadku). 2. Bo chodząc w ciąży i rodząc jego dziecko ponoszę koszty nie tylko związane z fizjologią. Nie ma mnie na rynku pracy, jest ryzyko, że nie wrócę na to samo stanowisko, KOBIETY W TYM KRAJU ZARABIAJĄ MNIEJ!!!!!!!!!!! NA TYCH SAMYCH STANOWISKACH, NADAL W WIĘKSZOŚCI! (są wyniki badań na ten temat, poza tym widzę naokoło jak to wygląda). Jestem badaczem i moi koledzy mimo nawet mniejszej ilości obowiązków mają więcej kasy, w innych firmach też. Kolezanka jest dyrektorem finansowym i zarabia mniej od manadżera jakiegoś ,który jest pod nią w hierarhii- kobieta jest na straconej pozycji od razu, ze względu na rodzenie i gorsze warunki zatrudnienia. Więc nie pierdziel, że mamy szanse osiągnąć to samo, bo kiedy kariera kobiety się rozpędza to naglę zegar tyka i trzeba rodzić. Tak jest urządzony ten świat! Ja akurat nie jestem feministką, w dupie mam takie generalizowanie. Podam Ci też przykład z mojego zycia: - ja i mój chłopak zarabialiśmy kiedyś podobnie. Po równo składaliśmy się na wydatki, każdemu zostawały zbliżone sumy na życie. Dodam, że zwraca uwagę na to, czy mam ładne paznokcie, makijać ubrania i często mówi, że to dla niego wazne, że jestem zadbana. -obecnie już po studiach: Ja zarabiam ok 3,5 tys on założył swoją firmę (w której nie mogłabym pracować, bo to nie moja działka) a on ma z 5-10 tys na miesiąc. Aż do niedawna cały czas płaciliśmy znów za wszystko po równo. Tylko ,że mi zostawało 1,5 tys zł na swoje wydatki (w tym cały asortyment kobiety, żeby dobrze wyglaqdała, ja wydaję na fryzjera 150 zł a on 15 zł, on ma 3 pary butów na rok, ja mam do pracy tylko, z racji zawodu chyba z 7 itd...). A jemu zostaje nawet 7 tysięcy. Przez dwa lata on ma odłożoną grubą kasę na lokacie a ja nic (moze z 1000 zł), przy czym piorę, gotuję, sprzatam, zajmuję się kotem. Ostatnio stwierdziłam, że jakoś kiedy byłam jeszcze bez niego, zarabiałam mniej i mi zostawało i stwierdziłam, że mnóstwo kasy wydaję na nas!!!! On nie pomysli skąd w domu bierze isę papier toaletowy, domestos, zasłony, szampony, sznurówki, baterie, żwir dla kota, gabki, blachy do pieczenia, torebki na kostki lodu, mrożony spzinak w lodówce. Do tego on je 5 kanapek albo dwa kotlety, ja jendą kanpkę i pół kotleta. Wyjada wedlinę, sery i np. nutelle prosto z lodówki/słoika tak dla przekąski. Kupuje chrupki, chipsy, soki, których ja nie jjem i to jest po równo!!!!??? Założyłam msc temu wpsólne konto, kazałam mu na nie wrzucac 20 % więcej od kwoty, którą ja wrzucam i nic nie kupuję do domu już ze swoich pieniędzy. Mam to w dupie. Zaradni faceci! phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bujają w oblokach tylko wiedzą czego chcą i po to sięgają. Prostaczki zadowalają się gołodupcami i skąpcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt wam nie każe mieć dzieci, faceci ich w większości nie chcą, ale tylko szukacie frajerow aby wam zrobili i utrzymywali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani z 12.24, to się ładnie dałaś wrobić :) nie dość, że pierzesz i sprzątasz, to jeszcze rzeczy domowe i żarcie kupujesz za swoje. Nie wychowałaś na wstępie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kółko to samo... Znajdź sobie jakąś mysię pysię, która pójdzie na twoje warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha, ha skoro tak dobrze wiesz czego chccesz i po to siegasz - berz bachory na rok, ja tez wiem czego chce i tez po to siegam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzzyciem
Odpowiem za siebie. Zarabiam 6-7 tys. netto/msc. Moze niedużo, ale mi wystarcza do wygodnego życia. Miałam faceta zarabiającego 1800 zł netto/msc. Lubię wyskoczyć do dobrej restauracji- zawsze płacę za siebie, lubię wyskoczyć na weekend na mazury czy inne kaszuby- zawsze płacę za siebie, lubię nowe buty- same je sobie kupuje. Nie zamierzam sponsorować faceta, a będąc z Nim musiałam się wyrzekać wielu przyjemności, bo jego nie bylo na nie po prostu stać, a ode mnie kasy też nie chciał za bardzo brać. Nie musi zarabiać milionów, ale powinien zarabiać tyle, zebym ja nie musiala rezygnować, z litości do niego, ze swoich przyjemnosci. Może samolubne, ale taka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobiety mają dość utrzymywania facetów. Dlatego. Era siedzenia i śmierdzenia w domu się skończyła. Trezba iśc zarobić na utrzymanie. ja mojego też gonię do pracy, choć się buntuje. Ale do 1 kwietnia 2014 roku koniec z utrzymywaniem go, kupowaniem mu jedzenia, ubrań, płacenia za jego komórkę i internet. Dostaje raz dzieńnie kromkę chleba ze smalcem, kubek niesłodzonej herbaty i koniec! Ostatnio miał pretensje że nie może szukać pracy, bo jest za bardzo osłabiony! Trucień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nikt wam nie każe mieć dzieci, faceci ich w większości nie chcą, ale tylko szukacie frajerow aby wam zrobili i utrzymywali" chyba nie za duża jest ta "większość", bo ja spotkałam kilku którzy od razu śpiewkę o żonie zaczynali, a o dzieciach marzą od dawna (w tym ci poniżej 25 roku życia!), chcę któraś rozpłodnica namiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtez szukam
Zaradny to nie tylko ten co dużo zarabia bo dużo to pojecie względne, dla jednych może być to 2000 zł dla innych 10000 a dla innych jeszcze więcej. Ja np nie chciałabym takiego mężczyzny http://f.kafeteria.pl/temat/cierpie-z-powodu-meza-nie-ma-juz-sily-p_5945897 bo to w ogóle niezaradny facet .Zaradność to również pomysł na życie umiejętność radzenia sobie z problemami itp dużo by wymieniać > Nie rozumiem dlaczego niektórzy stawiają znak równości ZARADNOŚĆ=PIENIĄDZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobiety mają dość utrzymywania facetów. xx haha raczej odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha, ha skoro tak dobrze wiesz czego chccesz i po to siegasz - berz bachory na rok, ja tez wiem czego chce i tez po to siegam Po gołodupca haha albo sam nim jesteś Twoje życie, ale w cudze się nie wtrącaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja , co dałam wrobić. Na początku to nie widziałam powodu, dla którego miałby więcej płacić. Zarabialiśmy podobnie, studiowaliśmy, on więcej pomagał bo wracał z pracy tak jak ja. Odkąd ma firmę to pracuję pn-sob od rana do wieczora, a kot nie będzie czekał aż jasnie Pan wróci. Z zakupami też mogłabym czekać z dwa tygodnie aż łaskawie zrobi, albo pojedzie ze mną, bo jest zmęczony (rozumiem to, dlatego zakupy robię, chociaż też nie spię po 8 godzin). Ale teraz to przegiął. KONIEC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Uważam, że kluczem do udanego związku są zbliżone do siebie zarobki. Wtedy nikt nikomu nie zarzuci, że jest z tą drugą osobą dla kasy, nikt nikogo nie wykorzystuje, nie ma niekończących się, bezsensownych dyskusji, kto wydaje ile i na co. Szkoda życia na kłótnie o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, ale jak kobieta zarabia 3000 i facet 3000 to kokosy nie są. Całe życie od 1ego do 1ego, na dziecko tez niewiele (szkoły, kursy, wycieczki). Właśnie ważne aby choc jedno z nich zarabiało więcej, wtedy ta druga strona bardziej poświęca się domowi, a jak przychodzi dziecko to stać chociaż jednego rodzica na jego dobre utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Z zakupami też mogłabym czekać z dwa tygodnie aż łaskawie zrobi, albo pojedzie ze mną, bo jest zmęczony (rozumiem to, dlatego zakupy robię" To i ja rozumiem, masz więcej czasu, wiec robisz zakupy. Ale dlaczego tylko za własną forsę, skoro on też je? I to więcej je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może w warszawie 3k / osobę to mało, ale w mniejszej miejscowości całkiem spokojnie można sobie pożyć, tak że takie dywagacje niewiele są warte. znam takie kobiety jak wy, co to męża oskubią z wszystkiego, i jeszcze mu wcisną, że tak jest lepiej, że to dla jego dobra. poświęcacie się dla niego, całe życie wypruwacie, i dostajecie w zamian marne 10k zł kieszonkowego na miesiąc :] nie jest tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego też powiedziałam pass. On mówił często, ze przecież tez robi zakupy (owszem kupuje soki, chrupki, słodycze, które sam zjada hehehe :D) . Mamy teraz wspólne konto i poprosiłam go, żeby iwęcej na nie wpłacał. On mówi, że ma wyższe koszty, bo na smao paliwo wydaje 1,5 tysiąca hahaha. Odpowiedziałam mu, że chyba taką ma pracę , więc niech wliczy w koszty. Ja żeby obniżyć swoje koszty smaochód sprzedałam i jeżdżę tramwajami. Eh faceci! MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pier/dolcie że na dzieciam wam zależy, same chcecie się kasy nachłapac hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no dobra, ale jak kobieta zarabia 3000 i facet 3000 to kokosy nie są. Całe życie od 1ego do 1ego, na dziecko tez niewiele (szkoły, kursy, wycieczki)." Zależy jak kto przeepieerdaala kasę i gdzie mieszka. W małym miasteczku jak moje takie pieniądze to coś i dziecko miałoby wszystkie kursy i wycieczki jakie by chciało, o ile oczywiście rodzice nie marzą o furach z salonu, żeby się pokazać, butach projektanów i innych pierdołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypraszam sobie, jak ja? Wyskubię? (to ja od wspólnego konta) On mi w prezencie kwiatka, ja mu w prezencie słuchawki nowe. Ja dźwigam autobusem zakupy, on wjeżdża do garażu samochodem z klimą i bajerami. Jak wspominałam, ja jem jedną kanapkę, on pięć. Kto tu z kogo wała robił? ps. 3000 - mówiłam o Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zamiast może tych 3 tysięcy (bo tą kwotę brałam pod uwagę w przypadku stolicy, taki jest tu standard zarobków średniego szczebla) weźmy 1700/ 2000 zł, czyli standard w małym mieście. 3400 na dwie osoby + dziecko to dużo nie jest, w mojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypraszam sobie, jak ja? Wyskubię? (to ja od wspólnego konta) On mi w prezencie kwiatka, ja mu w prezencie słuchawki nowe. Ja dźwigam autobusem zakupy, on wjeżdża do garażu samochodem z klimą i bajerami. Jak wspominałam, ja jem jedną kanapkę, on pięć. Kto tu z kogo wała robił? ps. 3000 - mówiłam o Warszawie. No jasne, że on z ciebie robi wała. Dziwne że nie zauważa faktu, ze chrupki żre jedna osoba, a kotlety jedzą już dwie. A niby taki mądry i firmę prowadzi. No cóż, dobrze że to widzisz, że jesteś oskubywana :) Oby nie zabrakło ci forsy na paznokcie i fryzury, bo jeszcze mężulek szoku dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×