Chcialam Was przestrzec

to nie jedyny przypadek, kiedy namacalnie czuje Jego obecnosc. chce dodac, ze czuje sie uwolniona od tych przerazajacych emocji, ale intelektualnie wiem, co sie stalo, nie znieksztalcam rzeczywistosci i faktow, wiem ze to bylo zle, to nie jest hurraopytmizm i przekonanie, ze ten czlowiek jest dobry. wiem, ze czyni zlo i to on mi to zlo uczynil, nie Bog, ale dzieki pomocy Boga pogodzilam sie z tym, ze to sie wydarzylo. nie zycze mu zle, zycze mu jedynie niepowodzenia we wszystkich niecnych czynach ktore niszcza jego i maja destrukcyjny wplyw na innych ludzi. chcialabym zeby pojal kiedys prawdziwie co czyni, a gdy to zrozumie i stanie w prawdzie o sobie samym, zeby zmienil sie i zaczal czynic autentyczne dobro.

ja nie kocham tej osoby, nie chce byc z nim zniszczyl mnie sama i zniszczyl moj wizerunek, oddalil ode mnie wszystkich probuje mu wybaczyc ale Bog nie chce ze mnie tego zniesc... rzuca sytuacje w ktorych jego wina blaknie, by znowu powtornie po jakims czasie mogl pokazac swoje zle oblicze... to taka hustawka jego emocji a Bog nie reaguje

musialam pokroic moj wpis i wyslac w kawalkach, bo nie chcialo wyslac, takze cytatu z Pisma Sw. nie chcialo wyslac, wiedz ze nie dziele sie tym na lewo i prawo, bo to sa bardzo intymne sprawy i wahalam sie, czy to jednak poslac. prosze przemysl to jednak. cieplo Cie przytulam do serca

ale on moze czynic zlo, bo to jest wolna wola czlowieka, kazdego, Ty pros tylko o sile, zeby znosic wszystkie trudy, wszystkie trudy oddawaj Jezusowi i nie sprawdzaj, nie testuj Boga, oddawaj Mu to z ufnoscia, wymus to wrecz na Bogu i badz natretna i upierdliwa, pros dopoki Ci tego nie zabierze "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.

Tak a co byś zrobiła gdyby twoje życie całkowicie zależało od takiego potwora i żadnej nadziei na pomoc z zewnątrz i jeszcze żadnej nadziei ze on się zmieni. Jak się nie plawic w nienawiści? No jak? Pomodl się lepiej za nas obie bo mnie on ,ten twój Jezus w ogóle nie slucha

nie jestem na to gotowa mozesz podac maila, napisze kiedy bede gotowac wiesz co mysle moze go kocham... nienawisc zaslania mi prawdziwe uczucia... nie znam jego uczuc dostaje od niego jedynie krzywydy nic nie umiem powiedziec... mam dosyc tych hustawek nie chce go kochac ale czy rzeczywiscie :(

gotowa* za szybko pisze

gość z dziś dziękuję za Twoje świadectwo miałam podobnie :) naprawdę Jezus uzdrawia i nas i oprawców autorko tematu zrób tak jak osoba, która tu napisała, że oddała Jezusowi swoje cierpienia duchowe i fizyczne zrób to - poczujesz ulgę na 100% Jezus daje taki spokój duszy jakiej nigdzie indziej nie znajdziesz wiem co mówię bo szukałam tego stanu spokoju długo czego życzę Ci z całego serca. Dobranoc PS.: jakbyś chciała wsparcie albo modlitwę za Ciebie pisz: ona_niebieska@interia.pl

a myslisz, ze moje zycie bylo i jest uslane rozami? mylisz sie. to tylko wycinek mojego zycia. :) oczywiscie ze sie za Was pomodle i to nie jeden raz. osoba, ktora pisze tu tez o Bogu i wartosci modlitwy - to czesto powtarzajacy sie schemat, to co opisalas. Jezus podaje reke tonacym, te slowa ktorych uzylas tez to czesto potwierdzaja. nie wiem na czym to polega, ale to niejedna historia gdy tak sie dzieje. zmiana tez nie musi dziac sie wokol, ona czesto dzieje sie we wnetrzu, w sercu proszacej osoby.

dobranoc :)

dobranic dzieki za rozmowe musze to sobie wszystko poukladac

Dopiero po moich ciężkich przejściach odkryłam i naprawdę poznałam J/ezusa wcześniej w/ierzyłam w B/oga ale do J/ezusa się nigdy tak się nie zwracałam wiem, że dla mnie J/ezus dał mi dowód, że Jest bo tak zadziałał w moim życiu, że sama byłam w szoku dziś za to B/ogu dziękuję, że otrzymałam tą szansę na autentyczne n/awrócenie

Dobranoc :)

gość dziś Nawet grypy nie ulecza. Nawet nadciśnienia. Niczego. Przedłużyć życie co najwyzej xxx Nadciśnienie sobie sama wyleczyłam i swojej rodzinie też. Mieliśmy po 180 - 190 a teraz po mocnej kawie porannej mam 130. Rodzina też w normie :D

jak wyleczylas?

jedzeniem wg dr Ewy Dąbrowskiej ?