facet mnie zostawil

boze chce uzec nie chce tak dluzej zyc czemu mi sie to znow przytrafia,mam dosc tego ciepriania, boli....

i już musiałaś się uchlać z tej rozpaczy?

jestem w takim szoku ze sie nawet nie napije

przestań się użalać nad sobą, wyjdź gdzieś ze znajomymi i olej gościa ;)

napisz cos wiecej, ile macie lat, jak dlugo razem, co ci powiedzial, jaki powod ze cie zostawia

nie wyjde bo i poco, tylko beda odstraszac soba, swoim nastawieniem, nie bede nikogo juz poznawac, to juz nie ma sensu, wole cos polknac i sie juz nie obudzic,

może pocieszeniem dla ciebie będzie fakt, że mnie też zostawiło 2 facetów , ktorych szczerze kochałam , jak widać żyje i nie warto odbierać sobie życia

i według ciebie to jest najlepsze wyjście? Pomyśl o rodzinie, a nie tylko o sobie. Śmierć to jest najłatwiejszy sposób dla mięczaków. A Ty myślę, że taką nie jesteś. Głowa do góry :)

Żałoba to jest normalna rzecz daj sobie trochę czasu na płakanie

dla mnie to jest wyjscie, juz nie raz o tym myslalam ale sie boje,ze cos pojdzie nie tak, gdbybym wiedzialam ze na stoprocent taki proszek zadziala juz bym go wziela, wiem ze powinnam pomyslec o mami, pewnie by sie zalamala ale ja juz tak nie moge, nie zniose tego ogromnego bolu, jest mi tak zle, ze zygam caly czas,

ile masz lat i ile czasu byłaś z tą osobą?

pirat, masz rację ale najgorsze są pierwsze dni żałoby i wtedy człowiek ma naprawdę głupie myśli. Też to przerabiałam tylko że mój facet zabił się :(

mam 28 lat, bylismy ponad 2 lata razem, pomogl mi sie pozbierac po poprzednim zwiazku w ktorym bylam 11 lat, gdyby nie on nie poradzilabym sobie, a teraz on mnie zostawil, wiem ze sobie nie poradze, nie ma mi kto pomoc, jutro praca a ja juz wiem ze ja zawale, wezme se wolne alecoz tego ze jutro nie pojde? w koncu bede musiala isc a jestem w takiej rozsypce ze nie dam rady

dasz rade kochana , wiem ,że jest paskudnie, nie chce się żyć, ale za jakiś czas zaświeci słoneczko, sama w to wierze choc tak jak Ty też teraz przez to przechodze, boli jak cholera ale musimy dać rade i damy!!

faceci co nie ktorzy to chamy znajdziesz lepszego kochana

Tak piszesz bo jesteś teraz w fatalnym stanie. Czas osłabia emocję. Wiele osób piszę że w takich sytuacjach dobrze jest jak się notuje każdego dnia rzeczy miłe. Wiesz poczucie wartości u każdego jest niestabilne wiec może warto sobie uświadomić że się jest w dołku. Można się spojrzeć też w inny sposób na co się ma i gdyby to się straciło ile by trzeba było się namęczyć by to osiągnąć

sek w tym ze ja juz ne chce innego, nowego, lepszego itp, ja juz sie poddalam z tym wszystkim, zycie to nieustajacy bol, coz tego ze sa czesto dobre chwile, skoro pomiedzy nimi jest masa bolu i cierpienia,

może za bardzo skupiasz się na bólu. ból czasem pozwala lepiej zobaczyć to co jest dobre

Postaraj się wyjść z siebie i spojrzeć na to z boku. Popatrz w nocy na gwiazdy, wyjdź na spacer do lasu, posłuchaj śpiewu ptaków, popatrz na mrówki jak ładnie pracują i nie mają żadnych problemów, żadna z nich się nie przejmuje tym, że jakaś inna mrówka ją olała... to tylko ludzie sami sobie robią problemy. Popatrz na kaczki w parku, na łabędzie, jak sobie dobrze żyją. Wyobraź sobie jak planeta Ziemia toczy się wkoło Słońca, jak tam w galaktyce jest pięknie, a dalej nieskończony nieodkryty Wszechświat, popatrz sobie na zdjęcia galaktyk w odległym Kosmosie, to jest wszystko takie piękne i cudowne, a Ty się przejmujesz jakimś doopkiem, którego i tak za 50 lat już nie będzie na tym świecie, bo zeżrą go robale... Więc nie marnuj swojego życia, zajmij się czymś, ciesz się, zrelaksuj się, głowa do góry. Naprawdę nie warto się zabijać :) ja mam prawie 30lat i też mi nie wychodzi z żadnym facetem. W wieku 22 lat zostawił mnie facet, potem miałam 2 lata depresji, noce przepłakane, myślałam wtedy, że nigdy z tego koszmaru nie wyjdę. A jakoś udało się, pozbierałam się i teraz się z tego śmieję i nie wiem jak mogłam tak cierpieć i marnować noce na płakanie za takim zerem. Potem miałam jeszcze kilku chłopaków, też mi z żadnym nie wyszło. Nauczyłam się nie przywiązywać się do nikogo i żyję sobie sama szczęśliwie. Owszem czasem spotkam się z kimś ale traktuję to na zasadzie na luzie, dobrej zabawy i nie robię sobie wielkich nadziei. Teraz już bym się tym w ogóle nie przejęła jakby zostawił mnie facet, bo czuję się całością i nikt mi do szczęścia potrzebny nie jest :) I już przestałam się tym przejmować że jestem jakaś pechowa i żaden związek mi nie wychodzi. Teraz i tak ludzie się zdradzają na potęgę, znaleźć porządnego faceta to naprawdę cud, więc trzeba wyluzować i po prostu zająć się sobą i swoimi pasjami, uprawianiem sportu, może zacznij biegać, a faceci przychodzą i odchodzą i nie ma sensu z tego powodu cierpieć.

gość 20:44 Nigdy nie czytam takich długich komentarzy. A ten przeczytałem, naprawdę świetny post.