Czy z takich zarobków utrzymamy mieszkanie

Od razu mówię, że pytanie zwracam do osób przeciętnych, a nie tych, co zarabiają po 5 tys. na rękę, bo tacy na pewno odpowiedzą mi, że nie mamy szans :) Mój facet ma podstawę 1400 zł, z reguły zarabia 1800-2100 (nadgodziny, ale podstawy samej nigdy nie dostaje). Ma umowę o pracę. Ja na zleceniu zarabiałam 1200-1400, od lipca będę mieć nową pracę i tam będę dostawać 1500 zł. Mamy samochód, paliwo załóżmy 300 zł miesięcznie plus oc/ac i wszelkie przeglądy - 2,5 tys. zł rocznie. Moje pytanie brzmi: czy za te pieniądze we dwie osoby utrzymamy się na własnym? Mowa zarówno o wynajmie jak i mieszkaniu własnościowym.

Jak tak liczę, to wychodzi mi: samochód - 500 prąd - 200 woda - 150 internet i telefony - 150 śmieci - 40 moja szkoła - 90 bilet komunikacji - 100 czynsz - 700 lub wynajem 1200 razem 1900-2400 Czyli 1000 zł zostaje na jedzenie, chemię i ewentualne przyjemności. Czy tak starczy? Proszę o pomoc ;)

powiem ci jak jest u nas. mój mąż zarabia średnio 2400 zł, ja jestem na urlopie macierzyńskim pracowałam na pół etatu wcześniej więc mam teraz tylko 600 zł. oto nasze średnie wydatki: 200 zł prąd, 60 zł woda, 40 zł telewizja, 60 zł telefony, 110 zł czynsz, 500 zł pożyczka (znienawidzona już :-( 40 zł śmieci, 60 zł opłata we wspólnocie blokowej , 80 zł. przedszkole, ok 300 zł na dojazdy do pracy no i to chyba wszystko czyli wychodzi razem 1450 zł. zostaje około 1500 dodam że mamy dwójkę dzieci! czasem jest ciężko i to nawet bardzo ale dajemy jakoś radę dla chcącego nic trudnego.. jeżeli nie wydaje sie na głupoty i zachcianki tylko na naprawdę pożyteczne i potrzebne rzeczy to napewno wam sie uda! trzymam kciuki ;-)

Wielkie dzięki za wypowiedź ;) Ja właśnie już tak bardzo chcę iść na własne, mam dość mieszkania razem z nim u rodziców, to tragedia. Ze wszystkich wyliczeń wychodzi, że damy sobie radę, no ale co jak moje zlecenie nagle zniknie? Wprawdzie za każdym razem, jak zmieniałam pracę, to następną miałam maks. tydzień później, ale strach i tak jest.

wiesz? z usamodzielnieniem sie jest trochę tak jak z decyzja o dziecku, nigdy nie ma dobrego momentu ze względu na pracę a gdy te dziecko już sie pojawi to tak sie wszystko zorganizuje że musi starczyć. i tak samo z własnym mieszkaniem. tak sztywno sie tych wyliczeń też nie można trzymać bo zawsze coś wypadnie jakiś dodatkowy koszt naprawa czegoś itp. ale dalej jestem za tym że jak ktoś bardzo chce to napewno sie uda choć nie zawsze będzie łatwo. wiem z własnego doświadczenia ;-)

najpier wynajmijcie na kilka mc i zobaczycie jak to jest

poradzicie sobie spokojnie; w mieszkaniu na pewno nie zapłacicie tak dużo za wodę i prąd jak napisałaś a Internet też można mieć taniej...tu masz fajny blog dla oszczędnych www.finansedomowe.blog.pl