Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawić go czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Sprawa wygląda następująco: jestem już 2 lata w związku z facetem. Oboje mamy po 29 lat. Ja myślę już poważnie o przyszłości żeby ogarnąć się tzn. ślub itd. On do tego nie kwapi się, wydaje mi się że jemu nie śpieszy się do tego. Wykręca się brakiem pieniędzy i tym że nie będziemy mieli gdzie zamieszkać. Kocham go ale nie chce wiecznie żyć jak nastolatka. Pragnę poukładać swoje życie. Myślę ostatnio nad tym wszystkim dość intensywnie i skłaniam się ku temu żeby go zostawić. Co byście zrobiły na moim miejscu?Czekać aż mu się to odmieni czy szukać innego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leżą dwa pawie na ulicy - No jak leci chłopie? - Niedobrze, dziewczyna mnie puściła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Takie sytuacje zawsze są cieżkie i co byśmy Ci tu nie doradziły musisz sama podjąć decyzję. Znasz go najlepiej i wiesz czy zmieni się czy nie. A jak długo to potrwa nie wie nikt. Może pogadaj z nim o tym, zagroź w najgorszym razie rozstaniem... zobacz jak zareaguje. Pewnie jak każdy facet boi się zobowiązań i zaangażowania na 100%. Musisz to przemyśleć, zobaczyć wszystkie za i przeciw żeby potem nie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcecie od życia b różnych rzeczy to się raczej nie zmieni. Jedno z was będzie musiało odpuścić ale nie będzie szczęśliwe. No i to że nie kwapi się do mieszkania z tobą też nie wróży dobrze. Może postaw sprawę na ostrzu noża i zobacz reakcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już mu powiedziałam że zastanawiam się nad tym żeby go zostawić. Był tym bardzo zdziwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdziwiony ale czy zaczął coś zmieniać? Ja nie mówię że od razu ślub ale chociaż zacząć myśleć o zamieszkaniu razem. Mieszkacie w jednym mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
To już dobrze, bo nie odbyło się bez emocji. Jeśli masz tyle siły żeby odejść to postaw mu ultimatum. Albo się zaangażuje i będziecie budować razem nowy etap waszego związku, albo to koniec. Daj mu wybór. Będziesz wiedziała czy zależy mu na Was czy nie warto było tracić czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy 30 km od siebie. Jakiś czas temu proponował żebyśmy zamieszkali tzn. wynajmowali razem. Z tym że to miałoby być mieszkanie w jego stronach. Czyli to ja musiałabym się dostosować, a nie on. On chyba nie wie czego chce od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 km to nie tak źle ludzie tak dojeżdżają do pracy. Wynajmowanie razem nie jest takie złe o ile dzielicie się sprawiedliwie wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jego stron mam gorszy dojazd do Warszawy (60 km) . A tam będę pracować . On miałby z tamtego mieszkania 10 km do pracy i dojazd samochodem. On jest po prostu wygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz 29 lat a ja 34 i ten sam problem. Jestem z moim facetem prawie 2 lata, ostatnio poruszyłam ten temet to naskoczył na mnie ze jestem jakas desperatka jesli oczekuję ze on tak szybko podejmie tak wazna decyzje. Czuje sie styrasznie oszukania bo on wiedział od poczatku ze interesuje mnie tylko ktos na powaznie z kim wezme slub i założymy rodzine.Moim ogromnym błedem było to ze z nim zamieszkałam. Teraz mysle o tym aby odejsc bo czuje sie oszukana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę wygodny z tego co piszesz ale w związku jednak trzeba pójść na kompromis. Wyszukałaś czegoś od swojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
I absolutnie nie zgadzaj sie wczesniej na wspolne mieszkanie bo wtedy to juz sie niczego nie doczekasz. Mój tez mówił o slubie, dziaciach,a jak juz mnie namówił na mieszkanier azem to temet ucichł. A dodam że układa nam się dobrze wiec myslałam ze po prawie 2 latach zwiazku mozna zacząc cos planowac. Jakże sie zdziwiłam kiedy on mi uzmysłowił ze jestem jakas desperatka:-( Mam 34 lata to ile on chce ze mna jeszcze chodzic zeby sie zdecydować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Widzę że wiek facetów nie ma tu żadnego znaczenia. Młody czy starszy, same dzieciaki! Gdzie się podziali normalni faceci? Chyba wszystkie mamy z nimi problem. Mój ostatnio stwierdził że mogliśmy jeszcze razem nie mieszkać byłoby lepiej (po 3 latach go namówiłam). Ale nic nie idzie do przodu. Ucieka od każdej decyzji. Co z nimi jest nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Widzę że wiek facetów nie ma tu żadnego znaczenia. Młody czy starszy, same dzieciaki! Gdzie się podziali normalni faceci? Chyba wszystkie mamy z nimi problem. Mój ostatnio stwierdził że mogliśmy jeszcze razem nie mieszkać byłoby lepiej (po 3 latach go namówiłam). Ale nic nie idzie do przodu. Ucieka od każdej decyzji. Co z nimi jest nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
Dobija mnie to gdy widze jak on panicznie boi się ciązy i robi wszytsko aby do tego nie doszło. Wiec ja sie pytam, po jaka cholere on ze mna ejst? Nie chciał slubu, dzieci to mógł szukać 20-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy taki jest. Mój stanął na głowie żebyśmy razem mieszkali. Wiem że nie będzie ślubu ale dla mnie to ok akurat i oboje chcemy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nawet nie chce słyszeć o mieszkaniu w mojej okolicy. Chce mieszkać blisko matki bo musi jej pomagać. Została sama z wielkim gospodarstwem, jego ojciec zmarł. 30 km to nie jest daleko moim zdaniem. Gościu z 12:01 to rzeczywiście Twój facet zachowuje się strasznie. Tym bardziej że wiedział czego Ty oczekujesz od faceta. Ech, zastanawiam się na poważnie żeby go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Twój też boi się ciąży? No proszę, to mi nowina. Ja nie wiem czy niektórzy kiedykolwiek dojrzewają do bycia Ojcem. A nam lat nie ubywa, nie oszukujmy się.. Ciężko żyć z kimś kto ma tak odmienne priorytety, albo nie ma ich wcale. Co zamierzasz zrobić "to ja 34"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
Jesli ma taka styację to dobrze o nim swiadczy ze nie chce zostawic matki samej. Ale ja odrazam ci mieszkanie przed slubem, u mnie było tak że on szalał przed zameiszkaniem , potem juz uznał ze jestem jego nikt mu nie zagraża wiec ma resztę w d***e. Ja chce odejść, po co mam z nim byc? Ile czekac? Może jeszcze poznam kogoś kto po roku czy dwóch będzie chciał tego samego. Czuje sie okropnie oszukana i ta jego reakcja była dla mnie totalnym upokorzeniem, nie tego sie spodziewałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się , że potem faceci mówią o 30 letnich desperatkach . Nie macie innego życia ? Nie możecie się cieszyć sobą i związkiem ? Sama mam 30 lat i nawet nie pomyślę by biegnąć do ołtarza . Po co ? Jest mi dobrze jak jest , możemy cieszyć się każdą chwilą i spontanicznie robić co chcemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 34, Twój facet jest kompletnie niepoważny. On ma umysł nastolatka. Skoro uprawiacie seks, to powinien się liczyć z ewentualną ciążą. Widać że do poważnego życia nie nadaje się, skoro tak się tego boi. Ja z tym moim chłopakiem nie zamierzam mieszkać bez ślubu. Jasno i stanowczo mu to powiedziałam. Natalia widzę że też Twój facet ma fiku miku w głowie. To pisałam ja autorka topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 12:11 uważam że w moim wieku 29 lat już czas się ogarnąć. Dochodzę powoli do wniosku, że jeśli facet nie decyduje się na poważniejsze kroki co do związku, to mnie nie kocha tylko mi ściemnia. Znajdzie się taka którą pokocha i ohajta się. Tak robią faceci. Ja nie jestem desperatką. Czas leci, a czym później to gorzej ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
Zamierzam odejśc od niego, zreszta po tej rozmowie strasznie od niego zdystansowałam i oddaliłam. Poczułam się wtedy strasznie, jakby ktos walnął mnie w twarz. A rpzecież na pierwszych randkach gdy sie badaliśmy, mówilismy co nas interesuje czego szukamy i do czego dąrzymy. Mówiłam mu wprost ze marze o rodzince i dwójce dzieci ze nie chce kolejnego zwiazku wieloletniego który donikad nie prowadzi.On wtedy twierdził to samo wiec się z nim związałam. Przeciez gdyby mi wetdy powiedział prawde nie kontyunuowałabym takiej znajmosci. Czuje sie oszukana przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
A ty 30-tko powyżej nie mów ze jestem desperatką. To moje życie, każdy ma inne oczekiwania i priorytety. Nie naciskałam na slub i dziecko po pół roku a po 1,5 roku rozpoczełam dopiero pierwszą poważną rozmowe poniewaz widziałam że on tych temetów unika. A ty zyj sobie jak chcesz nic mi do tego, my ustalilismy na pcozatku znajmosci co dla nas jest wazne i mieliśmy podobne oczekiwania wiec nie uwazam ze po takim czasie nie mogłam spytać go o plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
"to ja 34" trafiłaś w 10! Co tu zrobić jak oni mają takie podejście? W sumie dobrze podsumowane, że nas chyba nie kochają faktycznie tak jak o tym mówią, bo za słowami powinny iść czyny. Gościu z 12:11 skoro masz takie podejście to Twoja sprawa, ale nie dziw się dziewczynom przed 30 czy tuż po, że chcą mieć dzieci. Jak nie teraz to kiedy? A spontan w którymś momencie nie jest już na miejscu, w życiu powinien być czas zarówno na zabawę jak i na coś poważnego. A dzięki takim dziewczynom faceci też nie chcą dorastać, bo myślą że można bezkarnie całe życie przehulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
Poza tym jak ktos nie chce takiej 30-letniej DESPERATKI, to prosze bardzo niech szuka dziewczyny 20 letniej lub takiej która nienawidzi dzieci i w najbliższej rpzyszłosci ich nie chce miec. Nie rozumiem jak mozna wyzywac nas od desperatek?Mój tez mi tak powiedział i wtedy sie poryczałam, poczułam się okropnie. Nie po to ustala się pewne rzeczy na początku, nie po to szuka sie osoby z podobnym podejsciem do życia zeby potem cos takiego usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie każdy ma swoje priorytety i wartości. Uważam że 2 lata w związku, to już czas na podjęcie dalszych decyzji. W takie "dziecinne" układy, to ja mogłam się bawić jak miał kilkanaście lat, a nie 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 34
Natalia a ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba byc idiotą żeby wiązać się z kobietą 30-letnią i mysleć ze chodzić z nia bedziemy 5 lat aż coś zaczniemy planowac. Tyle chodzic sobie mozna jak ma się 20 lat. jeżeli po 2 latach facet tak boi się ślubu i dziecka to znaczy ze nie jestescie sobie pisani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×