Moze (dzis) tu jestes?

Rozminięci w czasie w otchłani irracjonalności zakończyli swe istnienie. Fajnie było?

Życie nie lubi próżni. Koniec jednej drogi, zawsze jest początkiem kolejnej. Fajnie :)

O! Tego powyżej to nawet ja bym nie skomponował. Dobre, dobre.

kafe działa tak jak jej użytkownicy :p

:(

Pin i puk

Bede jutro, dzis nie bylam

co za doopa dzieciak jestes

Aha. Prosektorium przyszło.

napij sie, bo jakos nie tryskasz humorem :)

Po czym wnosisz?

Strasznie wpadłeś, co?

I co jeszcze? Melodramat jakiś czy co?

zwyczajnie widzę, ze nie jest z toba najlepiej

Jeśli to Ty, to juz mowilem.

Współczuję. Kiedyś mnie też dopadło coś podobnego. I wymęczyło okrutnie.

Dzięki za wyrazy żalu. To miłe. Tylko, obawiam się, że poza jedna osoba nikt nawet nie podejrzewa o co chodzi w tym temacie. Nie żebym mialem robić za latarenke, ale miloby bylo gdyby ktoś się pokapował gdzie jest kluczyk... Ale szczere dzięki. Może się jednak mylę.

Skarbie, z całą sympatią :), daj już sobie spokój. Ta co ma wiedzieć to już wie, nawet kontakt jest. Po co to wszystko, tym bardziej, że jest to stary patent na nieudolny podryw :) To nie złośliwość

Dobra dobra. Jeśli to kolejne z przebrań to znaczy, ze nic nie wie. Jeśli nie, to ... Arcee, z calum szacunkiem, ale srogo się mylisz. Obok nieudolnych nawet nie stalem.

Zapewniam Cię, że to nie przebranie-erotyczne spojrzenie najlepszego przyjaciela ;) To nie było personalnie do Ciebie, ale zapewne wiesz, że to częsty motyw tutaj.

Kisiel, nalewka, budyń, kochanka... wiem, o co chodzi. Żal, że ten kluczyk nie pasuje do tej kłódeczki. Chyba pomyliłeś wieże. Ta jest wyjątkowo stroma i niezdobyta, przez co cholernie atrakcyjna i intrygująca. Ale posada, którą oferujesz, nie pasuje do JEJ życiowej drogi i przekonań. JĄ się kocha. Tego współczuję. Tej rozbieżności.

Skoro To Ty to czemu tu a nie tam? No nie ważne. Sama wiesz, ze gra jest dużo bardziej zlozona. To nie jest świeży zamysł. Nie znam się na trendach. Ciężko mi powiedzieć jak tutejsi rybacy łowią.

Zaskoczyly mnie dziś dwie rzeczy - ze chodzenie bez majtek jest o wiele wygodniejsze i Twój wpis. Winszuję i szam kciuk, daleko się zrobić. Ale to nadal nic nie zmienia.

Szam - ssam Daleko - dałem sie Słownik, mądrala

Nic? Nadal będziesz walił głową w mur?

Ok., każdy jest kowalem swojego losu. Wszystkiego dobrego :)

W mur? Ja nawet pod niego nie podszedlem, narazie to mur ostro z****** we mnie. Zakichana siunusoida.

Mur w Ciebie? Tak znienacka Cię był wziął? Co za bezczelność, naprawdę. Obym na takie mury nie trafiała w życiu.

Mam ochotę się zblaźnic. Kręcę się po kału w kółko, nie łapie osób. Do dziś to była moja gra, teraz dopiero widzę, że to było złudzenie. Nieźle, nauczka. Owszem, mur bezszelestnie przysunął się i sru. Dobrze, że łeb zakuty, mniej boli. Omijaj drogi, ze ślepymi zakrętami. Choć pewnie to wiesz.

A dupa? Nie boli? Powiem Ci, że te meandry i zasadzki nawet już znam dobrze. I sprawnie dość się w tym labiryncie poruszam. Ale czasem zdarzy mi się zgubić, tak zupełnie na własne życzenie. Wyobrażasz sobie? I lezę znów w tę uliczkę jak ćma do ognia, chociaż wiem, że na jej końcu urwisko. I pozwalam się piętom zahaczyć o jego skraj i kołysać wraz z podmuchami wiatru, by w ostatniej chwili uskoczyć? I jeszcze mieć z tego bolesną przyjemność? A później w chwilach otrzeźwienia wymyślać sobie od mięczaków. No mówię Ci - żenada.