Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub eks

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Ale powiedzcie mi w czym się upokorzę, jak przyjdę tam i kulturalnie złożę im życzenia? x Chociażby w tym, że część obecnych będzie wiedziała o tym, że jesteś byłą, której nie udało się odzyskać chłopaka. Że chciałabyś być na jej miejscu, ale przegrałaś. I że jesteś tam niemile widziana, choć moim zdaniem młodzi nawet nie zwrócą na to szczególnej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z gosciem powyzej...nie pchaj sie tam gdzie Cie nie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo pokażę im że jestem ponad to, i umiem z klasa podejść do tematu? I udam że mnie to nie rusza i życzę im szczęście, jak dojrzała osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jeśli poszłabym tak jak mówię - wystrojona itd., chwilę z nim zagadała, po ślubie złożyła im życzenia? Tam będą wszyscy nasi wspólni znajomi - będę miała z kim stanąć, zagadać. Nie potrafię tego dnia spędzić w domu wyobrażając sobie Bóg wie co. Jest dla mnie bliską osobą, a ja dla niego - gdybyśmy się przyjaźnili i gdyby ona tego nie zakazała ( jakiś czas w trakcie ich związku nadal utrzymywaliśmy kontakt) może teraz byłabym zaproszona na ten ślub. Dlaczego niby zrobię z siebie idiotką? Przecież nie obleję panny młodej farbąoczko.gif a jeśli nawet on ja kocha, to będę miała satysfakcję, że ją zdenerwowałam x Autorko, myślę, że prowokujesz. Jeśli jednak nie prowokujesz z tym ślubem a lubisz stroić się, wskakuj w jakąś ładną kieckę i zabiorę cię w tym czasie do remizy strażackiej na zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pchaj sie tam gdzie Cie nie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz z siebie idiotke bo chcesz isc na slub bylego! a nikt Cie nie zaprosil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Albo pokażę im że jestem ponad to, i umiem z klasa podejść do tematu? I udam że mnie to nie rusza i życzę im szczęście, jak dojrzała osoba? x Ale im nie jest potrzebne Twoje "podejście do tematu". Nie obchodzi ich to. Dojrzałość mogłabyś w takiej sytuacji pokazać gdybyś była na ten ślub zaproszona, albo gdybyś musiała brać w nim udział z innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu myślicie ze prowokuje Was. Naprawdę mam problem z tym, moje koleżanki chyba po prostu mają dość słuchania o tym, w sumie się im nie dziwię, chciałam zasięgnąć obiektywnej opinii u nieznanych mi ludzi. Pisze wam szczerze co i jak, bo i tak mnie nie znacie, wiec po co mam kłamać - a przynajmniej może cos doradzicie. Zresztą tak jak widzicie po wpisach nie ja jedna mam podobne problemy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm a jak nie pójde to myślicie ze nie będą gadac, ze ze mna 10 lat był a z nią slub bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze nie beda gadac... i ze zrozumieja, nie zaprosili to nie przyszla, proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hmm a jak nie pójde to myślicie ze nie będą gadac, ze ze mna 10 lat był a z nią slub bierze? x Nie. Po pierwsze nie będą myśleć o jego byłych. Po drugie, takie rzeczy się zdarzają, rozstania i nowe miłości. Po trzecie bardziej będą myśleli wtedy, gdy się tam pojawisz i skojarzą fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat to kupa czasu tylko ze moze byl z Toba tyle lat z przyzwyczajenia? nie pomyslalas o tym? zdarzyl Cie ch pyba poznac , zna Twoje wady i zalety, gdyby Cie kochal to ozenilby sie z Toba.. a dlaczego sie rozstaliscie tak apropo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej chodziło mi o to, ze po 10 latach bycia razem mamy dużo wspólnych znajomych, wiec oni i tak na pewno będą o tym gadać. A jak bym przyszła i udała, ze to olewam, też myślę ze by było lepiej. Tamta nagadała im, że ja latam za eks i wierzą w tą, wiec chciałabym tez im pokazać, że mam własne życie. I widzicie tu jest problem: bo tak naprawdę mam ochotę iść tam z wielu pobudek: pokazać eks co traci, utrzeć nosa nowej, znajomym pokazać że mnie to nie rusza, jego rodzinie tak samo. Tylko, że to wszystko trochę się rozmija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl lepiej nad zabawą w remizie strażackiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już ,że rozstanie było, bez żadnej ważnej przyczyny: nie miałam czasu bo praca mnie pochłonęła, on chciał inaczej spędzać czas niż ja, zaczęliśmy się kłócić i to tak trwało, po czym doszło do rozstania;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I widzicie tu jest problem: bo tak naprawdę mam ochotę iść tam z wielu pobudek: pokazać eks co traci, utrzeć nosa nowej, znajomym pokazać że mnie to nie rusza, jego rodzinie tak samo. Tylko, że to wszystko trochę się rozmija. x Jeśli nie rozumiesz, że na tym ślubie to ona utrze nosa Tobie (a nie Ty jej) to idź, ośmiesz się, bo chyba to jest Ci potrzebne dla otrzeźwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma u nas remiz strażackich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne i dalabys rade udawac ze Cie to nie rusza? z tego co mi sie wydaje i z tego co piszesz to i tak byloby widac ze NIE JEST cIE OBOJETNY, WSZYSCY BY patrzyli na Ciebie, skad ona sie tu wziela?kto ja zaprosil? bylabys obserwowana i obgadywana tylko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstaliscie sie bo nie pasowaliscie do siebie... wiec po co teraz sie jeszcze tak ponizac i osmieszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz osmiesz sie a potem bedziesz pisac na forum i sie zalic jakie to bylo bolesne i upokarzajace, bedziesz plakac i zalowac ze poszlas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„Tamta nagadała im, że ja latam za eks i wierzą w tą, wiec chciałabym tez im pokazać, że mam własne życie.” ... Bo najlogiczniejszym sposobem na pokazanie wszystkim, że nie latasz za eks i że masz własne życie, jest wybranie się na jego ślub. Facepalm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliście razem 10 lat i pewnie znasz wszystkich jego znajomych i rodzinę a oni ciebie, więc idąc tam byłabyś klaunem tego dnia i posmiewiskiem przez najbliższe miesiące. Pchasz się tam, żeby wszyscy się odwracali za tobą z politowaniem i uśmieszkami i komentowali, że do końca nie odpuszczasz, że facet przez 10 lat nie zechciał cie na zone a ty za nim nawet w dniu jego ślubu z inną latasz?Ze jesteś żałosną desperatką, która nie potrafi ułożyć sobie życia i wciąż żyje życiem byłego faceta? A co do tej dziewczyny to ona będzie panią tego dnia, jej będzie ślubować miłość a ty byłabyś tylko nieproszonym, wykpionym gościem stojącym z tyłu, więc nie wiem komu zrobisz na złość, chyba tylko sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikomu nosa nie utrzesz, nie byłaś zaproszona więc udowodnisz, że ona ma rację - biegasz za byłym jak głupi pies. Kopnąć raz, to wróci po drugi. Pomyśl o tym w ten sposób - nie żyjemy w średniowieczu, jakby nie chciał brać z nią ślubu to by go nie brał, wpadka czy nie. Z tobą przez 10 lat o tym nie pomyślał, z nowa wystarczyły dwa i zakłada rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To koniec. I koniec. Poszukaj kogoś, kto chce z tobą być i cię kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pojdziesz na ten slub to mu pokazesz,ze ci zalezy i jego zona bedzie miala satysfakcje. Tego chcesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO dobrze, powiedzmy ze nie pójdę na ślub, ale dlaczego nie możemy mieć koleżeńskich relacji? to 10 lat mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, że ty nie umiesz przyjąć do świadomości, że to 10 lat straconego czasu i nie jesteś wcale tak ważna jak ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jemu te kolezeńskie relacje nie są potrzebne. Gdyby ich chciał, to by je utrzymywał, nawet w tajemnicy przed przyszłą małżonką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wasze drogi sie rozeszly - rozdzial zamkniety. Kazdy zyje swoim zyciem. Uszanuj jego i jego zone i ich decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko cały dzień siedzisz przed kompem i piszesz tutaj posty naprawdę musisz mieć swoje życie i karierę, ale sory odbiegłam od tematu :) x popieram - upokorzysz się jak nigdy. Chajtam się z moim ukochanym w przyszłym roku, a obecnie jestem w ciąży. Wyobraź sobie, że dziecko było planowane z pełną świadomością przed ślubem. :) TAK dokładnie. Może zechcieli dziecka, nie chcieli ślubu a potem stwierdzili, że jednak dla dziecka się pobiorą? Nawet jeśli wpadka to ona z nim jest, to ona będzie matką jego dziecka, to ona będzie jego żoną, to jej będzie ślubował. Naprawdę myślisz, że przybiegnie do ciebie? jesteś żałosna. Masz super fajne poglądy, rozbawiłaś mnie. Jeśli na nasz ślub by przyszła nieproszona eks, która wcześniej by robiła takie jazdy. Miałabym super satysfakcje, że widzi mnie na ślubnym kobiercu u boku jej wymarzonego mężczyzny. Zachowasz się jak idiotka, ale i tak pewnie pójdziesz więc powodzonka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×