Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub eks

Polecane posty

Gość gość
a moim zdaniem "jedynych kobiet" nie ma. o czym łatwo się przekonać, czytając to forum i żyjąc w realnym świecie, a nie tylko netowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czy wy nie jestescie pokrzywdzeni? No zobaczcie ja pisze o porozumieniu a gosc wyjezdza z manekinem. W ogole nie rozumiesz o co mi chodzi to przykre:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne prowo, pisze 1 raz na forum zwykle radzę się koleżanek, one jednak chyba mają dość tego tematu. Spytałam więc tu, nie wiem czemu ten temat miałby być prowokacją? czy ja głupoty piszę? zwykle moje sprawy! I dziękuje tym co mi odpisali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie czytajac to forum bledne wnioski wyciagniesz bo tu sa smutni,doswiadczeni ludzie w zyciu mozna sie przekonac,ze jest ta jedyna. Ale moze nie dla kazdego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze , ale dalej nie rozumiecie: to wpadka a nie ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten manekin był po to, żeby udowodnić, że nie ma "porozumienia bez słów", kiedy jest realne życie z jego trudnościami i codziennością. rozmawiać więc trzeba i to jest nawet zdrowsze niż takie odczytywanie z miny żony co ona sądzi o niebieskim czy różowym sweterku, który chcesz jej kupić na 6-tą rocznicę ślubu chociażby. a z tą "wpadką", to autorko nie przesadzaj. z seksu czasem rodzą się dzieci, zwłaszcza jak się koleś nie zabezpiecza. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mną zawsze uważał, tym bardziej to dziwne. No nic powiem tak, na ślub pójdę , chyba ze wydarzy się coś nieoczekiwanego. Napiszę też do niego. Może sam wspomni, żebym przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Nasze zycie nie ma problemow i trudnosci,zyjemy sobie spokojnie,lekko bez zmartwien. Po co sie tym obarczac? Lepiej zyc luzno, praca 8 h a potem juz czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem,ze tego nie rozumiecie bo tu nie ma szczesliwych malzenstw,sa takie bo trzeba,bo wypada czy bo wpadka. x sam masz tłuku takie pseudo małżeństwo, w którym zaszczuta baba siedzi cicho jak mysz pod miotłą, nie ma prawa się odezwać i wyrazić głośno własnego zdania, bo się boi że ją zostawisz i pójdziesz w pistu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu tak ciężko niektórym zrozumieć, ze ktoś układa sobie zycie bez nich, miałaś swoja szanse, i to trwającą 10 lat - nie wykorzystałaś jej, odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha:-D A skad Ty takie rzeczy wiesz czarodzieju:-D mylisz sie,moja zona ma jak najbardziej prawo sie oburzyc nawrzeszczec albo swigac czym Jej sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech idzie, zrobi z siebie posmiewisko, ja zmoim obecnym partnerem tylko sie smiejemy z jego bylej..jak zaczal ze mna byc, pisala jakies listy do niego...jakies smsy, wszystko mi pokazywal i szydzilismy z niej, laska nigdy nie miala klasy i tylko to potwierdzila, teraz troche zaluje,ze przestala, naprawde potrafila mnie tym rozbawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczego sie nie boi i tak samo Ona moze odejsc jak i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez biorę ślub za dwa miesiące ale nie jestem w ciazy. I gdyby ex mojego faceta przyszla do kosciola to wcale by mnie nie wkurzyla, wręcz przeciwnie, przecież to ja zostanę jego żoną i jak dla mnie to laska by się osmieszyla i dala powód do satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam kobiety, która nie lubi rozmów, no chyba, że niemową jest od urodzenia. ponadto kobieta, która nie mówi w ciągu dnia z jakichś powodów (bo nie może, jest w kościele;), nie zna ludzi, nie lubi tych ludzi......), nie rozmawia z mężem, zazwyczaj z psychologicznego punktu widzenia jest chora psychicznie, i jak już zacznie mówić, to klękajcie narody ! niczym nie przepędzisz ! tak więc, dziadku, snuj sobie te opowieść o milczeniu tej "jedynej" i tego "jedynego", wybrańców losu, którzy żyją bez trosk, "lekko bez zmartwień" i pewnie bez przyjaciół bo kto chciałby z takimi milczącymi w ogóle się zadawać..? hm ? no ale to LUŹNO mnie zafascynowało - potrafisz opisać to życie ? ;) jak to "oburzać się", "nawrzeszczeć" - przecież hołdujesz porozumiewanie się bez słów ! trzymaj się tego bo teraz się nieco zagubiłeś, drogi mężu :D a wracając do tematu: kobieto, tyle tu osób odradzało ci pójście tam, a ty swoje. było, minęło. nie idź tam. masz przyjaciół idź na grila z nimi, baw się, a jego zostaw, niech robi co chce. jeśli tam pójdziesz mimo wszystko,to wiedz, że połechcesz jedynie jego męskie ego. nic więcej nie uzyskasz. strój, fryzura, nowa fura, to nie wszystko. trzeba jeszcze rozumieć, że jeśli ktoś się żeni w kościele, to raczej trudno mu będzie o rozwód z twojego powodu. przykre to, że pchasz się w takie bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli to nie prowokacja to laska jest nienormalna. Widać ciężko jej zaakceptować, że facet nadrabia lata które stracił w jałowym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on "stracił" i ona "straciła". kij ma dwa końce. ale jak dla mnie lepiej mieć honor i nie iść na ten ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypraszam sobie, nie jestem nienormalna! po tym co przeszłam ciekawe ile z was by tak normalnie odpuściło, ja już nawet nie mówię ze on musi do mnie wrócić, ale chciałabym mieć z nim normalne relacje! wiedzieć jak mu się życie układa, a nie być odepchniętą tak, jeszcze jakbym na to zasłużyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego dziecko też zamierzasz nękac i uwazac ze powinno być twoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie sobie zasłużyłaś. Facet Cię nie chce, zakłada rodzinę, bierze ślub, a Ty się wpychasz na siłę. Poza tym skąd wiesz, że ona mu zabroniła, a nie, że on cię olał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już, ze ona sama mi to napisała, ze ONA NIE CHCE wiec on nie będzie utrzymywał kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jemu nie zależy więc nie utrzymuje kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ta histeryczka mu zabroniła, pisałam ze na początku utrzymywał, potem nawet za jej plecami, potem się dowiedziała, bo pokazywał jej moje smsy no i zaczęła awantury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam jej pokazał, ruro głupia. Jaja sobie pewnie z Ciebie zrobili, a jak się nakręciłaś jak nienormalna to ucięli kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicianka
a wy chyba nie zrozumiałyscie gościa, który sie tu wypowiadał o jęczących babach :) Jeśli ludzie sie kochają i DBAJA o siebie to o problemach mówią wprost, rozmawiają, po prostu sie rozumieją. Ja to akurat znam, bo właśnie była mojego męża, jak coś sie jej nie podobało to strzelała focha, ciche dni przez tydzień- i weź sie człowieku domyśl. No nieważne. Wracjąc do autorki- każdy sam decyduje o jakości swojego związku, Twój eks już zdecydował, ze wybiera tamtą kobiete- widać ten związek jest dla niego ważniejszy niż relacje z Tobą. Nie szukaj przyczyn w niej, ale w nim. I jeśli zrozumiesz, ze to on zdecydował- bo ostatecznie to on podejmuje decyzje związane z kontaktami z Tobą- to może zaakceptujesz, ze on chce sobie ułożyć życie. Bez relacji z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ma priorytety, zdanie przyszlej zony jest dla niego wazniejsze...ja mojemu facetowi nie mowilam ,ze ma zerwac jakies kontakty, sam to zrobil bo mial jej serdecznie dosyc****ewnie tez ze wzgledu na szacunek do mnie bo laska gadala o mnie bzdury, ale jest facetem i gdyby mial ochote utrzymywac to pewnie by to zrobil..wiec najpewniej twoj nie chce i tyle...gdybys miala byc na jej miejscu to bys byla...facet by z nia zerwal albo cos zrobil zanim zaczeloby sie powaznie, chyba nie jest debilem zeby wplatywac sie w slub i dziecko a chwile potem powiedziec" ej nie, jednak kocham moja byla, odchodze" pogrzalo cie ? skoro byl z Toba tyle lat to raczej to facet, ktory zakochuje sie mocno i jest wierny oraz lojalny..tepa dzida z ciebie...zero klasy i szacunku do samej siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu niby ma nie mieć kontaktu z osobą z którą był 10 lat? ma wspólne przygody, zainteresowania, w czym jej to przeszkadzalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest JEJ życie, JEJ ślub, JEJ najblizsza osoba i JEJ wybór czy życzy sobie Ciebie w swoim życiu. Ma gdzieś Twoje sprawy i sentymenty do JEJ mężczyzny i ma do tego pelne prawo. A on widocznie się z nią zgadza. Czego jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"skoro byl z Toba tyle lat to raczej to facet, ktory zakoch*je sie mocno i jest wierny oraz lojalny.." hihi, tak sobie czytam, i zadam pytanie: jaka to lojalność wobec poprzedniej, jeśli facet odchodzi do drugiej, czy wtedy jest wierny i lojalny ? to pytanie jest po to by wyjaśnić raz na zawsze sprzeczności, które targają ;) gościem z 14:52 nawiasem mówiąc, jak się odchodzi do innej, to stawia się sprawę jasno. a nie, żeby i była i obecna były równocześnie w życiu faceta. kolejna sprawa to, jak autorka daje sobie radę z tym, że facet jest z obecną 2 lata i w jakim celu kontaktuje się z nią ? na koniec: skoro ma mieć ślub z tą ostatnią, to pytam po kiego grzyba autorka chce "dopiec" jej, skoro to on zaciążył ostatnią ? no i sprawa kulminacyjna: czy nie ma innego rozwiązania niż szlajanie się po ślubach byłych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozwiązanie jest jedno- zacząć żyć własnym życiem, a nie życiem byłego :) Ale autorce ciężko to pojąć... Niestety takie jest życie- ludzie się rozstają. Zawsze jest takie ryzyko, nawet po 15wspólnych latach. Co z tego, ze mieliscie wspólne przygody czy zainteresowania? Nie byliście znajomymi tylko parą, większosć osób rozstając sie, raczej nie wchodzi w przyjacielskie układy. Po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×