Mąż w ogole nie jest o mnie zazdrosny

i jest mi przykro Nie jestem brzydka,Nie jestem tez pieknoscia, ale jestem zadbana i wydaje mi sie, ze moge sie podoboac.Ale jestem samotnikiem, domatorem, taki mam charakter ze nie ciagnie mnie do ludzi. Niedawno maz stwierdzil, ze nie jest o mnie zazdrosny bo cytat " kto by mnie chciał z 2 dzieci". Powiedzial to zartem, ale tak mysli. Dzis natomoast wywiazala sie luzna rozmowa o uwodzeniu kobiet. Przyznalam sie mezowi, ze kiedys , dawno temu ktos starał sie o mnie 5 razy mocniej niz On musial( zapraszał na radnki, sypał płatki róz raz w hotleu ;), itp. Na co mąż " aha". Denerwuje mnie ta postwa, jestem stalą dekoracja swojego domu , nikim wiecej

na bank ma kogoś na boku

dlaczego tak myslisz ?

też tak uważam, ja dla swojego męża jestem piękną kobietą. Jesteśmy 11 lat po ślubie i nigdy nic takiego nie usłyszałam, pomimo moich kompleksów, gdyż do wychudzonych kobiet nie należę.

często jest odwrotny skutek ! to on myśli że ty się nie starasz choć nieba mu uchylasz , więc udaje obojętnego by wzbudzić w tobie większe staranie o niego , wierz mi faceci lubią być adorowani choć się nie przyznają ,

i robią na złość choć kochają

Spróbuj może go ignorować przez jakiś czas i zadbaj jeszcze bardziej o siebie, niech sobie trochę pomyśli

ale jak mam go adorowac jak mnie olewa ? jest dobrym mezem, po prostu dobrym czlowiekiem, ojcem i mezem. Ale facetem takim sobie

poolewaj go trochę i ty niech zobaczy jak to jest

mam podobny problem. eh ostatnio nie pamiętał nawet kiedy mam urodziny.

Oni tylko tak mowia,ze nie sa zazdrosni,a gdyby przyszlo co do czego to by walczyli o Was jestem pewna :) Facet rzadko kiedy przyznaje sie do tej slabosci, bo zazdrosc to w pewnym sensie slabosc.

jakby Cię zobaczył z jakimś twoim znajomym to by się w nim coś ruszyło i napewno by wypytywał

tak, sadze ze by mu opadla szczeka gdyby mnie z kims zobaczyl, bo sobie tego nie wyobraza.

jest zbyt pewny bo nie dałaś mu nigdy powodu do zazdrości, troszeczke zdrowej zazdrości nie zaszkodzi