Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A rodzice mówili, żebym została nauczycielką. Kupe kasy i 18 godzin pracy w tyg

Polecane posty

Gość gość

A ja chciałam byc ambitna, poszlam na finanse. Teraz nawet tydzien wolnego to dla mnie nieosiagalne. Takie czasy. Tylko budzetowka sie o******la

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahha ambitna? finanse?? przecież tam same przygłupy szły, amitna to bys była jakbyś szła na prawo lub medycynę, farmację,chemię, itp a ty z finansami wyskakujesz hahah no trzeba było :P ja jestem nauczycielką i już czekam na wakacjeeee :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to mi się najbardziej podoba w pracy nauczyciele. Praca 10 miesięcy a potem za darmo dostawanie pieniędzy za 2 miesiące. Praca od 8-12 lub 13 i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posadka nauczyciela to świetny wybór taka prawda a jak to jest nauczyciel jakiegoś przedmiotu ścisłego to na samych korepetycjach może zarobić 2x tyle co księgowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, z tego co słyszałam, to nauczyciel praktycznie robi ok 40 godzin tygodniowo, tylko płacą mu za 20. Wypłata też zależy od jakiś awansów, kursów czy czegoś tam. Dodatkowo użerasz się z cudzymi dziećmi, które mogą zbyt wiele, a Ty prawie nic. Pewnie - super praca. No a co jest gorsze od użerania się z problemowymi dzieciakami? Użeranie się z ich rodzicami! Tak, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co sądzicie o takim zawodzie jak szkolny pedagog. Nie mówię o nauczycielach ale o szkolnym pedagogu w szkole???? taki który tylko jest w szkole i nie wiem co należałoby do jego obowiązków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkolny pedagog: jak chce porozmawiać z uczniem (zgodnie z prawem, bez samowolki) to musi zadzwonić do rodzica i spytać go o zgodę, jak się zgodzi, to po rozmowie musi sporządzić obszerną dokumentację. Do jego obowiązków należy układanie planów profilaktyki (najlepiej we współpracy z nauczycielami), czasem prowadzenie zajęć profilaktycznych. Ale ogólnie to też kupa papierologii i też ponoć muszą siedzieć po godzinach żeby się wyrobić, za co się im nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to on często oznajmia rodzicom, że ich dziecko ma jakieś zaburzenie, żeby pojechali z nim na badania do poradni psychologiczno pedagogicznej, co często znów wiąże się z użeraniem, bo jak ewidentnie widać, że np dziecko jest opóźnione, albo ma adhd, a rodzice nie przyjmują tego do wiadomości, to pedagog się z nimi użera, bo nie może im nakazać nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×