Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julia323232

Toksyczny związek

Polecane posty

Gość Julia323232

Byłam przez 5 lat w toksycznym związku. Mało kiedy byłam szczęśliwa, uważałam na to co robię i mówię ciągle obawiając się tego, że po raz kolejny usłyszę, że nie da się ze mną wytrzymać. Dziś jestem sama, ponieważ to ON zakończył ten związek, a ja czuje się jakby odebrano mi część mnie. Mimo, że aktualnie jest taki jaki jeszcze nigdy nie był. Nigdy bowiem nie był aż tak podły i okrutny. Jak sobie z tym poradzić ? Jak to przejść, boje się, że nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bylam w toksycznym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorko ,zamiast rozpaczać powinnaś się cieszyć ,że uwolnił Cię psychol ,możesz mieć syndrom osoby uzależnionej ,jeśli masz możliwość radziła bym Ci wizytę u psychologa .Jesteś młoda i całe życie przed Tobą ,jeszcze spotkasz normalnego faceta z którym będziesz szczęśliwa ,wiecej wiary w siebie.Przeczytaj książkę kobiety które kochają za bardzo jakoś tak ,walcz o siebie ,doceniaj to co masz .Poczytaj temat życie po rozwodzie tam pisze tyle kobiet które dały radę przeżyć rozwód ,często pozostawały same z dziećmi lub w ciąży ,głowa do góry ,jeszcze będzie dobrze,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia323232
Z jednej strony strony rozum podpowiada mi, że dobrze się stało, że zasługuje na kogoś dla kogo będę naprawdę ważna, na kogoś kto będzie o mnie dbał i mnie rozpieszczał. Jednak to nie fakt rozstania boli mnie najbardziej. Ciężko mi samej, ale przynajmniej mam otwartą drogę na nowy związek. Tylko obawiam się braku zaufania przynajmniej na początku poznania nowego mężczyzny. Przez cały ten czas nasz związek był nie najlepszy. Jednak on potrafił mną tak zmanipulować, że za wszelakie jego winy obwiniałam siebie. No i idealizowałam go strasznie. "Rzucałam się" na każdego kto powiedział na mojego ukochanego złe słowo. Ale do sedna sprawy, najbardziej boli mnie to, że aż tak bardzo byłam zaślepiona, że aż tak bardzo się pomyliłam i że byłam święcie przekonana, że kocham lepszego człowieka. I choć może nie powinnam, to żałuję tego zmarnowanego czasu. Bo mimo,że były miłe chwile, w których byłam naprawdę szczęśliwa to więcej było tych stresujących, tych, które przepłakałam i prosiłam się o wybaczenie. I nie pytajcie co on miał mi wybaczać, bo sama nie wiem. Chyba to, że sam postąpił źle, ale jak już wspomniałam podły manipulant z niego. Wiecie, że przez 5 lat tylko raz usłyszałam, że mnie kocha ? Myślę o tym wszystkim i płaczę jak dziecko, bo nie wierzę, że dałam się tak upodlać i poniżać. I mam nadzieję, że chociaż jedynym plusem tego związku będzie nauczka na przyszłość, że nie warto dawać z siebie wszystko, nie oczekując nic w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się ,że się wywinęłaś.Teraz tylko się otrzep (psycholog,psychoterapeuta,książki popularno-naukowe o tej tematyce,)wyciągnij nauczkę i mądrze wybieraj następnego:) Powodzenia!Świętuj ucieczkę z piekła!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki polecam portal kobiece serca a na nim w dziale z e-bookami pozycje "uzależnienie od miłości". Wiele zrozumiesz, mi bardzo pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×