co sądzicie o systemie grup rodzinkowych w przedszkolu?

mam dwoje dzieci, jedno chodzi do zwyczajnej grupy rówieśniczej w przedszkolu już drugi rok, drugie do grupy rodzinkowej, mam swoje zdanie w temacie co lepsze i ostatnio rozmawiając z innymi mamami okazało się, że moje zdanie jest w mniejszości, ciekawa jestem czy Wy również macie odmienne od moich doświadczenia i opinie

Co to jest grupa rodzinkowa?

grupa rodzinkowa to grupa dzieci od lat 3 a w zasadzie od 2,5 do 6 włącznie bez podziału na wiek dzieci, w naszym przedszkolu są to grupy po 20 osób z czego ok 6-7 dzieci to 3 latki i 5-6 starszych po 6lat zerówkowiczów

Mieszkam w De i tu jak to nazywasz istnieja prawie wylacznie"grupy rodzinkowe" moim zdaniem sa swietne, moje dziecko ma duzo przyjaciol starszych o 2 lata ktore sa dla nich malymi opiekunami.corka ma 4 lata, sama tez chetnie opiekuje sie 2,5 latkami

Ja widzę wiecej plusów dla dzieci mlodszych. Wolałabym aby moja 5 letnia córka nie "opiekowała" sie 2 czy 3 latkiem. Żeby nie było, że chowam ja na egoistke to dodam, że córka ma mlodsze rodzeństwo.

moje dziecko do takego przedszkola chodzi:) szukałam takiego miejsca i udało sie.moje akurat jest najmlodsze.bo w tej chwili ma 2 lata i 9miesiecy.dzieci synka uwielbiaja,synek przepada za dziecmi.

Nie widzę żadnych plusów starsze cofają się w rozwoju mlodsze są bite i wykorzystywane po ciuchu przez starsze. Takie grupy to w rodzinach niech egzystują

ja również widzę plusy tylko dla dzieci młodszych, nie ogarniam tego jak dziecko "zerówkowe" ma przerobić materiał będąc w takiej grupie z 3-4 latkami? rozumiem elementy wspólnej zabawy opieki ale 6latki bawią się już zupełnie inaczej niż 3 latki, a jakieś przedstawienia grupowe?

Nie podoba mi się ten pomysł, jak ktoś wyżej napisał takie grupy to w rodzinie. Sztuczny, nie naturalny twór. Ładnie może na zdjeciu wygląda.

to ja autorka tematu :) widzę, że tutaj kilka osób podziela moje zdanie, że to pomyłka, mnie się grupy rodzinkowe podobały dokąd mój synek był mały, wiele uczył się od dzieci, starszaki się nim opiekowały, ale teraz mój syn ma 6,5 roku i skaczę ze szczęścia, że to już koniec przedszkola, ileż można leżakować i bawić się z maluchami, wszystkie przedstawienia były robione pod maluszki, zero wycieczek bo maluszki... od ok 2 lat bokiem mi wychodzi ta grupa rodzinkowa :/ poza tym synek niewiele umie z przedszkola, jest na poziomie młodszego 4latka, zajęcia zawsze były przygotowywane uproszczone tak by maluchy dały radę...mam wątpliwości czy się syn odnajdzie w grupie szkolnej gdzie tych maluchów nie będzie

Bez sensu. Rodzina to rodzian, placowka oswiatowa to placowka oiswiatowa. Inne potrzeby ma 2 latek a inne dziecko 6 letnie.

W przedszkolu gdzie jest moj bratanek zrezygnowano z tego typu grup,powód dzieci starsze dokuczały niestety młodszym ,młodsze nie nadążały za starszymi.Poza tym inne zabawy maja dzieci młodsze i starsze.Dzieci 2,5 jeszcze wielu rzeczy nie rozumieją,niekiedy nawet słabo mówią,maja kłopoty z ubieraniem a 6 letnie bedzie to nudzić.Uważam,ze każdy wiek to inny rodzaj nauki najlepiej aby dzieci były podzielone na grupy wiekowe.Jak wtedy wyglada nauka,jak zabawy... Przedszkole to nie tylko bieganie i wrzeszczenie ale tez nauka.Poza tym grupy 20 osobowe to bardzo duże grupy,nie wiem jak przedszkolanki moga to ogarnąć ,lepiej grupy mniejsze ale większa uwaga przedszkolanek.

Byłam na tzw.dniach otwartych w przedszkolu,ludzie przychodzili i oglądali przedszkole,program zajęć ,był poczęstunek dla rodziców itp.Mały brykał strasznie jednak nie był w stanie brać udziału w wielu zabawach(2lata)bo ich nie rozumiał,wszystko przychodziło mu wolniej a dzieci starsze raz sa miłe dla maluchów a innym razem zupełnie nie-najcześciej nie sa,wyrywają zabawki,sa silniejsze,jak zleciały sie dzieci to przedszkolanka krzyczała zostawcie go:/ takie było ogarnięcie sytuacji.Wybór przedszkola jest istotny tez pod tym względem aby dziecko uczyło sie sensownych rzeczy,samo,bieganie,zabawa,spanie nie wystarcza.Bedzie chodził do przedszkola gdzie jest duzo atrakcji ale ,ktore wiążą sie z nauką.Inaczej tłumaczy sie cos dziecku 6 letniemu inaczej maluchowi,innymi zabawkami powinny sie bawić -aby sobie krzywdy nie zrobic,dzieci w rożnym wieku maja rozne potrzeby.Taki mały brzydąc wolniej je,czasami sie posika.Świat 2 latka a 6latka jest zupełnie inny,maluch moze tez zrobic sobie krzywdę naśladujący starszych.Dziecko nigdy nie powinno czuć sie zdominowane przez inne dzieci ,zestresowane.Jestem na nie.

moi dwaj synowie są w przedszkolu/żłobku, w którym są dwie grupy: 1-3 lat, 3-5. Młodszy właśnie zaczął edukację jako roczniak, różnica między dziećmi to półtora roku, więc jeszcze trochę razem pochodzą do jednej grupy. Jak dla nas jest to super rozwiązanie, bo bracia się bardzo ze sobą związani. Nie ukrywam, że przy wyborze placówki kierowaliśmy się m.in. tym, że prowadzone w nim były takie grupy.

ale u dzieci do lat 3 to zupełnie inna bajka, u 3latka i 5latka już inaczej, może tak na siłę coś ten 5latek skorzysta ale 6latek nic nie wyniesie z zabaw z 3latkiem, a przecież zerówka ma być wstępem do szkoły, jak nauczyć dziecko pewnego systemu szkolnego zachowań itd.. z 3latkami w grupie które są jeszcze niesamodzielne i nie można od nich wymagać tego co od 6latka, mój synek jako 6 latek ma zajęcia z origami, szachowe, o kosmosie itd.. nie wyobrażam sobie tych zajęć w grupie z 3latkami, gdzie mój 3latek nie mówi i ledwo potrafi kartkę na pół złożyć, rozróżni trójkąt od koła itp, moim zdaniem to porażka, nie wiem czemu na zachodzie tak szanowana, gdyby to takie było fajne to po co w szkole dzielić na klasy? przecież można uczyć 3 i 6klasistę na tej samej lekcji, to mniej więcej ten sam poziom..

Moim zdaniem na zachodzie wcale ta metoda nie jest taka szanowana,zreszta nie znaczy,ze tam sa zawsze dobre przedszkola.Sama wiem z doświadczenia,dobre przedszkola za granica kosztują.Poziom nauczania w przedszkolach tez jest znacznie niższy,co jak co ale edukacje jeszcze mamy na jakim takim poziomie choć jesli chodzi o szkoły jest coraz gorzej i niedługo dzieciaki bedą jak większość za granica...

O ile maluchy mogą się czegoś nauczyć od starszych dzieci tak na odwrót to nie działa. 5-6 latek powinien się dalej rozwijać, nabywać nowych umiejętności , przygotowywany być do zachowań w szkole a jak niby ma się tego nauczyć w grupie z 3 latkami :O

Przecież w wielu przedszkolach 6-latki uczą się literek, piszą coś powoli, to jak oni to robią mając 3-latkiw grupie, które często jeszcze ledwo co mówią?? Dla 3-4 latka zabawa ze starszym dzieckiem jest fajna, bo może szybko nauczyć się czegoś nowego, ale w nigdy 5-6 latka nie dałambym do grupy rodzinkowej, przecież dziecko tak cofa się w rozwoju.

Moze w pl sie cofa w rozwoju.tak jak wczesniej pisalam my mieszkamy w de takie przedszkola to tu norma.i to nie jest tak ze dzieci starsze przebywaja caly dzien z mlodszymi.starsze dzieci maja osobno zajecia poranne.osobno tez chodza na wycieczki i basen.nie mam pojecia jak wyglada teraz nauka w pl przedszkolach ale z tego co tu widze to rodzice wiecznie narzekaja

wiesz przecież że polacy uwielbiają narzekać

młodsze dzieci lepiej sie rozwiją ze starszymi, więcej uczą więc dla nich jest to lepsze ale przebywanie z maluchami dla straszaków jest o wiele gorsze.... czego dzieci od nich mogą się nauczyć? chyba sikania w majtki.

w normalnych, państwowych przedszkolach nie ma takich jaj jak mieszanie grup. Dla mnie to głupota 3 i 5 latki razem. takie rzeczy są w prywatnych gdzie mają mało dzieci i łączą grupy. mieszkałam kilka lat w holandii i uważam że poziom nauczania w Pl jest akurat dużo lepszy.

Nie rozsmieszaj mnie z poziomem nauki w pl, to jakis mit jest.slysze te opinie wylacznie od polakow, jak to pl narod ksztalci wspaniale mlodziez.

A ja jestem przeciwna takim rodzinkom ;-( może dla dwulatka to fajnie, rozwija się przy starszych, ale znam dziewczynkę, która w przedszkolu była opiekunką maluchów, bo było tylko kilkoro dzieci 5-6 letnich i spora grupa małych, którym Ci starsi czytali, pomagali, karmili, ubierali, nawet na spacerach stawali w pary żeby było bezpieczniej i sprawniej. Rodzice tej małej zabrali ją po roku, nie podobało im się, do zerówki przyszła do szkoły. W ich przekonaniu starsze dzieci traciły i przychylam się do ich odczuć. Sama nie chciałabym żeby moje dziecko ciągle zajmowało się młodszym. Co innego wspólne zabawy przez jakąś część dnia, na podwórku, ale nie tak że w jednej grupie kilku starszych i gromada maluchów.

I jeszcze odniose sie do zdania"dobre przedszkola na zachodzie kosztuja"wstzystkie przedszkola tu na zachodzie kosztuja.mc koszt w przedszkolu panstwowym czy tez prywatnym to okolo 800euro mc. Wszystko oczywiecie zalezy od zarobkow ile zaplacimy.ja place mc 670 euro

ja mieszkam w UK i uważam że poziom w szkole i służba zdrowia jest naprawdę lepszy w PL mam porównanie bo przyjeżdżam czesto do PL, mój brat ma syna w wieku mojej córki 8 lat i czesto przeglądam zeszyty i widze że poziom jest wyższy. On już z przedszkola wyszedł i umiał czytać.

W najnowszym rankingu największej edukacyjnej firmy na świecie polska edukacja zajęła 14 miejsce spośród 50 krajów. Wyprzedziliśmy między innymi Niemcy, Stany Zjednoczone, Francję czy Norwegię.

pracowałem z Niemcami i wiem jak są ograniczeni, działają tylko według nauczonych schematów, zero własnego myślenia i inicjatywy. To nie tylko moja opinia.

DO dupy takie grypy w przedszkolu.Najlepiej zrobić jeszcze w szkole 7 latków z 12 latkami . Druga sprawa ze skończcie juz z myśleniem jak za czasów komuny " to co zagraniczne jest lepsze od naszego ".

mam córkę w I klasie i jestem bardzo zadowolona z POLSKIEJ szkoły, poziomu nauczania. Córka uczy się dobrze, chodzi do szkoły chętnie, chodzi do klasy z poszerzonym ang (ma godz ang dziennie), szkoła państwowa.