Jestem z M. 4 lata. Problem w tym, że ja mam 18, a on 20...mam wrażenie,

że coś się wypaliło, że dużo za wcześnie weszliśmy w poważny związek. Od początku wytyczyliśmy sobie zasady i się ich trzymaliśmy. Nie imprezowaliśmy, nie pisaliśmy nawet z drugą płcią. Zastanawiam się czy to w ogóle przetrwa? Jeden mężczyzna na całe życie..a jeśli kiedyś uzna/uznamy, że potrzebujemy sexu z kimś innym , bo jedna osoba na całe życie to za mało. nie wiem co myśleć.

ani on nie wytrzyma ani ty w dzisiejszej sodomi i gomori wszystko sie dzieje i swiat ocieka seksem wiec tak to nie przetrwa ten wasz zwiazek i lepiej sie rozstancie najpierw uzyj zycia wyszalej sie a potem bierz sie za prawdziwe zwiazki masz dopiero 18 lat czego czekujesz?

wygląda na to że dorośliście. pytanie teraz czy chcecie żyć ze sobą dalej czy zaryzykować zmianę

Nie umiesz być wierna i nie kochasz go po prostu

zupełnie niczego nie oczekuje, zastanawiam się czy to ma sens, czy damy radę. Mając po 25 lat będziemy ze sobą już 9 lat razem

Oczywiście, że potrafię być wierna. Zresztą nie o wierność tu chodzi, bo ja nie chcę żadnego innego mężczyzny. ale co do miłości...sama nie wiem

właśnie, oto chodzi. Nie wiem czy chcemy być razem od końca życia..

niech ktoś ze mną popisze, proszę..:(

Dlatego nie chcę być w związku, bo jestem za młoda żeby się bawić w takie rzeczy. To normalne, że masz takie obawy, wcale ci się nie dziwię, tyle, że nie wiem, co mam Ci poradzić, a twój boy też ma takie wątpliwości ?

żyjesz jak mnisi żal mi cię :P