Ludzie nie róbcie wiochy, 10 zł to minimum napiwku

Wiekszosc Polakow to nieobyci sknerzy, ktorzy nie potrafia w zaden sposob docenic pracy kelnerów. Kiedy wreszcie ludzie zrozumieją, że 10 zł to absolutne minimun na napiwek. Szkoda mi ludzi, ktorzy ciezko pracuja, zeby wiocha mogla sie najesc i napic i zarabiaja za to grosze, bo wiocha przeciez nie da napiwku

Ani grosza nie powinni dostać kelnerzy bo idioci pracując jako pomagiery napędzają tylko beznadziejny i mało płatny system pracy. Apeluje aby w ogóle nie dawać im napiwków.

Za 10 zl to ja zapierdalam ciezko cala godzine init inawet zlamane grosza napiwku nie daje. Masz chyba jakas pensje mendo, nie zyjesz z napiwkow no nie? Ja wogole ich nie daje . I nie bede dawal.

Nie pasuje wam min 10 zł napiwku, to jedzcie w domu

A dlaczego klient ma doceniać pracę kelnerów? Kelnerzy są pracownikami restauracji tak samo jak kucharze czy menedżer. Jedyna różnica polega na tym że z kelnerem mam kontakt jako klient, a z kucharzem nie. Poza tym kelnerzy mają pensje a napiwki to napiwki. Ja daję napiwki polegające na zaokrągleniu sumy w górę o ile nie ma za małej różnicy. Ogólnie się przyjmuje ze napiwki powinny stanowić około 10% sumy zapłaconej za zamówienie.

"Nie pasuje wam min 10 zł napiwku, to jedzcie w domu" x No to ciekawe kogo wtedy będziesz obsługiwał jak ludzie przestaną chodzić do knajp przez roszczeniowo nastawionych kelnerów.

Klient woła w restauracji: - Kelner w mojej zupie pływa mucha a przed chwilą jej nie było! - Była, była tylko nurkowała.

wiocha to jest pracować jako pomagier od noszenia talerzy. Po cholerę mam dopłacać do pensji nieudacznikom, którzy niczego nie potrafią robić. Napiwek to ja daję fryzjerkom, kosmetyczkom, bo na ich wyróżniających się umiejętnościach, mogę faktycznie skorzystać. A kelnerom za co? Za to, że donieśli mi posiłek, przygotowany przez kogoś innego i go nie stłukli po drodze?:D

a ty Pani sprzedawczyni w sklepie dajesz napiwek za miłą obsługę??

Polacy to debile! Raczej rzadko chodzą do restauracji! Tutaj akurat wypowiadają sie gołodupcy którzy w ogóle nie wiedzą co to restauracja.Po co dyskutować z idiotami.SZKODA CZASU na takich idiotów!

chamowi takiemu,który się upomina, nie dam grosza. Rok temu,moi rodzice mieli rocznicę,zaprosiliśmy ich na obiad do restauracji,ludzi mnóstwo,na numerki wpuszczali,zagadałem a jedną znajomą kelnerką i miejsce się znalazło dla całej rodziny,obsługa miła była,co raz podchodzili z pytaniem czy czegoś nie potrzebujemy,na koniec od obsługi rodzice tort dostali z napisem i świeczką,dzieci balony z logo lokalu,było bardzo miło i za takie coś daliśmy spory napiwek do rachunku,w końcu napiwek daje się uznaniowo a nie z obowiązku...

daję 2 grosze napiwku kasjerkom w Biedronce

jak kelnerka jest miła,ładna,w dekolt pozwoli zaglądnąć,to ręka z napiwkiem sama się garnie,a jak kelnerzyna z pryszczami podejdzie to sorry bardzo,ale wypad leszczu...

Zawsze wydaje reszte 10 zl jak dostane w kopercie w gabinecie.

Dalem ostatnio fryzjerce takiej mlodziutkiej niuni bo sie orzykladala do pracy ladnie strzygla i leb mi swoimi mlodymi jedrnymi cycami wymasowala a miala naprawde jak balony. Malutka byla do tego cycata i dupiata do tego ladna z twarzy dlatego zamiast 20 dalem jej 5 dych.

No ładnie.. koleś który mnie obsługuje czuje się lepszy ode mnie :D Nic z tego kolego - to ty przynosisz jedzenie mi - i czy dostaniesz za to napiwek czy gołą pensje to i tak ja cię utrzymuje więc morda w kubeł i do talerzy.

A dlaczego ja mam dawać napiwek, skoro zapłaciłam za obiad? Taki kelner dostaje swoją pensję. Nie ma nic za darmo. To, że się przyjęło z dawaniem napiwków to wg mnie głupota. Kto chce niech daje. Tak samo jest z listonoszami jak przynoszą pieniądze (dostawałam chorobowe) grzebią się specjalnie, żeby im powiedzieć-proszę nie szukać. Ja zawsze czekam na wszystkie pieniądze, co do grosza. Ja nie po to ciężko haruję żeby rozdawać SWOJE pieniądze. Wolę wspomóc schronisko . A co sobie kto o mnie pomyśli to mnie nie interesuje.

Nie rozśmieszaj mnie :D może kupując kawę i ciacho za 15 zł łącznie mam zostawiać 70% napiwku? :D

Ludzie w polsce zarabiają niestety mniej niż 10 zł na godzinę, a kelner ma dostać tyle za 4 minuty roboty, wcale nie ciężkiej i jeszcze do tego normalna pensja!

Autor ma o sobie wysokie mniemanie. Taki dystyngowany, obeznany bogacz. Mnie może i stać by było ale dlaczego mam dać dychę jakiemuś kelnerowi? Ktoś już napisał wcześniej, że te pieniądze by się bardziej należały kucharzowi.

A mnie wciąż ciekawi, bo autor nie udzielił odpowiedzi, czy sam daje napiwki (minimum 10,-) ekspedientce, sprzedawcy w sklepie, jak go z uśmiechem obsłuży. Proszę, drogi autorze, odpowiedz na to pytanie.