Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIENAWIDZE WAKACJI

Polecane posty

Gość gość

moje zycie jest załosne, wyglądam przeciętnie,jestem wysoki i potwornie chudy-nie potrafię przytyć, garbię się i mam przeciętną twarz. Całe dnie spędzam w domu. Nie mam znajomych, nikt do mnie nie pisze ani nie dzwoni. Każdy ma gdzieś. Nikt nigdzie nie zaprasza. Minął mi tydzień wolnego wakacji i nikt nawet nie zapytał się czy żyje. Nikogo nie interesuje. Dziewczyna mnie rzuciła bo powiedziała że jestem psychiczny i się mnie boi, że nie czuła się przy mnie dobrze, czuła się przy mnie brzydka. Jestem na prawie, myślałem że tam poznam fajnych ludzi ale jak się okazało to tylko samych imprezowiczów-z nimi też nie potrafiłem nawiązać kontaktu. Nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi, interesuje się rzeczami które innych nie interesują. Z dziewczyną tylko sie kłóciłem bo nie wiedziałem o czym rozmawiać. Teraz chcę iść na medycynę, może tam odżyję ale boje się że znowu bedzie to samo. Moi rodzice wiecznie sie kłócili , nigdy nie było pieniedzy a jak chciałem wyjśc z kolegami, to matka mi zabraniała bo najpierw lekcje, bo najpierw nauka,bo masz alergię... Teraz czuje się samotny, nie mam nikogo, nikt mnie nie kocha , każdy ma gdzieś. Boję się przyszłości, że skończę 30 lat i będe prawnikiem, nudnym człowiekiem który nie ma niczego o czym mógłby z kimś pogadać. Skończę jako samotny zgred , bez rodziny i bez przyjaciół. Chciałbym mieć kogoś przed kim nie musiałbym grać kogoś innego, żebym mógł być soba ale gdzie mam kogoś takiego poznać kto by mi pomógł? Dziewczyna darła się na mnie bo zacząłem mieć wątpliwości w to czy chcę na pewno pracować jako prawnik. Zamiast mnie wspierać to torpedowała nawet po rozstania bluzgami i wyzywaniem mnie od "pojebów, zjebów, tępych prawiczków, maminsynków, chłopczyk, naiwny maluszek " jakieś dogryzanie mi w stosunku do tego co mam w domu,że nie było dobrze, wypominanie sytuacji sprzed kilku lat gdzie nawet jej nie znałem i przesłuchiwanie mnie o wszystko, przez dwa miesiące chodziłem w nerwach bo chciałem żeby wyszło a ona mnie jeszcze gnębiła i poniżała. Biegałem jak piesek żeby usłyszeć że ona może mieć kogoś lepszego... Teraz wszystko mnie boli, bo chciałem spędzić wakacje z kimś kogo kocham, wypić wino na plaży i pojechać gdześ daleko. Boje się że to moje życie będzie tak wyglądać jak wygląda. Nikogo nie poznam , bo gdyby nie to że ona sama zaczęła na mnie naciskać to nigdy bym się z nią nie umówił. To ona zaczęła do mnie pisać smsy, nie ja do niej,ona wyszła z propozycją spotkania. Wtedy myślałem że chwyciłem pana Boga za nogi,że poznam kogoś z kim będę całe życie. Myślałem że jak była starsza o 2 lata to pewnie jest dojrzała i że na pewno wyjdzie. Nie wyszło nic . 22letnia kobieta robiła sobie ze mnie marionetkę tylko po to żeby na końcu powiedzieć "nie masz swojego zdania, jesteś jak chorągiewka, idź się leczyć frajerze". Nie jestem w ogole szczęśliwy, rodzina mówi że tylko marudzę ,ale z czego mam być zadowolony? Gdybym umarł to na pogrzebie była by tylko moja najbliższa rodzina-jakieś 10 osób... Jestem głeboko w dupie bo nie wiem co mam robić. Nie chcę teraz być z żadną kobietą bo wiem że nie byłaby przy mnie szczęśliwo, najpierw powinienem uporządkować swoje zycie ale ja niestety niepotrafię. Nie wiem co robić. Od kilku lat próbuję coś zrobić ale zawsze po kilku dniach się sypie. To będą kolejne wakacje które spedze w samotni. Przez prawie 100 dni będe siedział w domu przed komputerem gapiąc sie w monitor. Mam nawet pracę ale w tej pracy nikt ze mną nie chce rozmawiać, ludzie tylko mówią "zrób to , tam to,dzień dobry, do wiedzenia". Nie mam nic. Nienawidze wakacji, bo wiem że inni w tym czasie przezywają wspaniałe przygody i tego bardzo im zazdroszczę. Tego że poznają nowych ludzi i że doświadczają czegoś nowego. Moim najwiekszym marzeniem jest poznanie fajnej dziewczyny z którą wiem że spędze kilka co najmniej kilka kolejnych lat, z którą mógłbym razem zamieszkać , w przyszłości założyć rodzinę i mieć dzieci, być z kimś komu mógłbym zaufać bezgranicznie i kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc7678
nuda zzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dopiero 20 lat, wyluzuj dzieciaku. A dziewucha jakaś głupia ci sie trafila, ale nie wszystkie sa takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chwilunia. A co ty robisz, żeby się zmienić? Co robisz, żeby kogoś poznać? Gdzie bywasz? Jakie masz zainteresowania? I, dlaczego się nudzisz, kiedy może być inaczej jeśli tylko tego zechcesz? Skupiasz się bardzo na sobie. Może czas, skupić się na innych, zatelefonować do nich, utrzymywać przyjacielskie kontakty, interesować się innymi, a nie tylko działać jak automat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce nikomu się narzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja j***e, jesteś na prawie, masz pracę, przyszłość przed tobą i płaczesz za jakąś dziewuchą? Śmiech na sali! Zacznij pakować, bądź przemądrzały i wywyższający się, bądź protekcjonalny, od razu znajdzie się panna - kobiety mają w sobie mechanizm: im bardziej olewasz tym bardziej jej zależy, zapamiętaj to sobie, mówię to jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×