Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgość aGNIESZkA

kto ponosi wine za dwie niedostateczne na koniec roku....

Polecane posty

Gość gość aGNIESZkA
,, pacjent powinien przestrzegać zaleceń, ale pacjenta nieletniego powinni dopilnować rodzice, to raz. A dwa, że nieprzestrzeganie zaleceń nie powinno prowadzić do śmierci, co najwyżej pogorszenia stanu zdrowia. Tu ewidentnie nauczyciel to partacz. niestety póki mamy państwową edukację i służbę zdrowia, to tak będzie.'' ooo-to jednak kuz rodzice wa winni... :D wszyscy tylko nie uczen???? Wybacz,ale nie przestrzeganie zalecen prowadzi najpierw OWSZEM DO POGORSZENIA STANU ZDROWIA -pogorszeniu ocen-a w konsekwencji MOZE doprowadzic do smierci-czyli do oceny niedostatecznej. Proste jak budowa cepa.To skoro dzieciak nie musi nic to lepiej zostawic go w domu a nie zawracac glowe nauczycielom czy rodzicom... Do zamiatania ulic tez sa ludzie potrzebni....-tylko pewnie w tym wypadku znowu BYLYBY WINNE DRZEWA,ZE TAK PREDKO LECA LISCIE I POZAMIATAC NIE IDZIE..... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opinia że winni są wszyscy tylko nie nauczyciel spowodowała ze nauczycielom nie chce się nic i nic nie robią! mam wśród znajomych nauczycieli takich właśnie leniwców, nie umywają się do nauczycieli jakich ja miałam w szkole, póki co mam dziecko w przedszkolu ale już na tym etapie widzę nauczycieli i nauczycieli którym się nie chce nic poza odsiedzeniem na d***e kilku godzin, dziwnym trafem to samo dziecko identycznie pilnowane przy jednej nauczycielce doskonale sobie radzi z rysowaniem, kolorowaniem itd.. a przy drugiej nic mus się nie chce, wszystko robi byle jak na odwal się byle aby albo wcale, tak samo będzie w szkole, owszem są w narodzie i jednostki oporne, zwłaszcza w wieku nastoletnim kiedy nikt nic nie pomoże jak się uprze osioł ale to są jednostki, a i do takich idzie dotrzeć tak czy inaczej ale trzeba chcieć i umieć, a przecież nie po to nauczyciel kończył studia pedagogiczne by nie potrafił wiedzy przekazać, jak widzę jaką panią kretynkę ma moje dziecko to aż mnie trzepie.. ta baba powinna podłogi zmywać a nie dzieci uczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
tylko tu nie jest mowa o lepszych stopniach i robienie lekcji na odp**********. bo nawet na odp****** jak lekcje sie odrabia to do nastepnej klasy przechodzisz,tyle ze z ocena gorsza niz 5 czy 4 !A jak sie nie robi nic to czego oczekiwac??? Co do nauczycieli ktorzy ucza na odp******-w kazdych zawodach sa pracownicy z zamilowania i konowaly.... Chodzi o to zeby sobie w zyciu radzic a nie szukac winnych ... Do pracy nie bedzie nikt zachecal...-nie bedzie dzieciak w dorozlym zyciu mial na chleb to pojdzie do pracy obojetnie jakiej,byleby tylko zarobic na utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
no chyba ze bedzie winil rodzicow za to ze go nie utrzymuja... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co czasami jest tak,ze nauczyciel uwezmie sie na ucznia i to doslownie,nie wiem moze teraz juz to sie zmienilo(nie mieszkam w Pl od 15 lat) Ale ja sama w podstawowce powtarzalam klase,fakt z matematyki zawsze bylam noga nie radzilam sobie z przedmiotem,nauczyciel powinien mi wtedy pomoc a ona jeszcze bardziej mnie dolowala,brala co lekcje do tablicy i wstawiala paly,ja osobiscie nic jej nie zrobilam zawsze bylam mila to byl jeden przedmion dzieki ktoremu klase musialam powtarzac z innych przedmiotow mialam dobre oceny.Moja mama dowiedziala sie pozniej ze na radzie pedagogicznej wynikla klotnia o mnie,a ona szla w zaparte,ze nie i koniec I powiem Wam jeszcze,ze to powtarzanie klasy na nic sie zdalo,bo matematyka wcale lepiej mi nie szla,ale w innej klasie mialam super naucztyciela ktory mi duzo pomogl.Pozniej jak juz skonczylam podstawowke i poszlam do liceum chodzilam do niego na korepetycje z matmy,tylko on potrafil mi jakos jasno wytlumaczyc wszystko.Owszem czasami uczen szkole olewa nie chce mu sie uczyc itd.Ale podejscie nauczyciela do ucznia tez swoje robi,nauczyciel jest od tego by nauczyc za to mu placa,a nie za to by ucznia ponizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy maja satysfakcje z tego,ze komus pale postawia i z klasy do klasy nie przepuszcza,dowartosciowuja sie chyba w ten sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
zgodze sie-sa ludzie i ludziska...tylko ja mysle ,ze jesli jestes z czegos slabszy to wiecej czasu poswiecasz na ten przedmiot i nie ma bata zeby nie zdac do nastepnej klasy...na 2chociazby??dziwne ze nie pisalas komisu??skoro to byl tylko jeden przedmiot??ja 20 lat temu chodzilam do szkoly i takie byly mozliwosci... Moja corka np z polskiego jest orzel...nie musi nic sie uczyc ,jest mistrzem ortografii,z matmy znowu jest taki tuk ze musi sleczyc i walkowac i walkowac i walkowac. Z obydwu przedmiotow ma 4 :P gdzie z polskiego spokojnie moglaby mniec 5 ale....sie nie chce.... Gdyby nie uczyla sie matematylki bylaby pala jak nic bo z lekcji nie wie NIC. Ale jak sie chce to sie moze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O widzę, że gość Agnieszka już diagnozę w tej sytuacji sama postawiła. Tylko po co na forum pyta, skoro już zna winnego? Chcesz się dowartościować kobieto? Tak tak, dziewczyna jest leniwa i wszystko jej wina. Nauczyciele cacy super z powołania i cała klasa ma piątki. Dupę zawracasz tylko po to, żeby ktoś ci przyklasnął. Kompleksy leczysz? A tak w ogóle z czego te jedynki i jak z innymi przedmiotami sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
mam poprostu takie zdanie :) i chcialam zobaczyc czy ja jestem jakas nienormalna czy mojemu mezowi sie w glowie poprzewracalo... :D Ale widze ze ze mna wszystko w pozadku ;) Nie napisalam nigdzie ze nauczyciel jest super a wrecz przeciwnie... Ktory uczen z 1 z reszta chwali sobie nauczyciela :D heh Dziewczyna sie poprostu nie uczy,ma pale z matmy i niemieckiego. Z pozostalych przedmiotow 5 nie ma.... Co tydzien impreza ,wieczory zajmuje jej chlopak a nauka na boku.... Telwfony ze szkoly odbierala siostra podajac sie za matke....zawiadomienia pisemne byly ,,przechwycane''.... No nikt mi nie wmowi ze nauczyciel jest w tej sytuacji winny. Jesli w takiej sytuacji rodzic idzie do nauczyciela z pretensjami,i do dyrektora ze nauczyciel uczyc nie potrafi.....to moim zdaniem sam siebie poniza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
aaaa- i cala klasa nie ma niedostatecznej na koniec ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro wiesz tak dobrze kto jest winny to po ch*j d**ę zawracasz? Lepiej się za coś pożytecznego weź a nie cudze dzieci na publicznym forum obgadywać... Straszne jak niektórzy koniecznie muszą komuś przysrać, żeby się lepiej poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
napisalam juz po co pisze na forum,widze ze masz problem z czytaniem ,ale ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mi zadnej komisji wtedy nie sugerowal,bylo to 28 lat temu,nie wiem nawet czy taka opcja byla,a jesli nawet to co by mi ta komisja dala? Pewnie bym nie zdala skoro nie bylo nikogo kto by mi to wszystko wytlumaczyl,a nauczycielka mialaby jeszcze wieksza satysfakcje z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
jak nie bylo nikogo kto by ci wytlumaczyl....a kolezanki z klasy? ja swojej corce zawsze mowie ze jak moze sie spotykac z kolezankami w calech towarzyskich to jak ma problem z nauka to chyba tez moga sobie nawzajem pomagac tak? Ja jej nie umiem pomoc(z matmy tez bylam tuk) ale jak ma sie podejscie ze i tak by nikt nie pomogl.... Dam ci przyklad-nigdy sie nie uczylam z matematyki i zawsze mowilam ze nauczyciel z matmy jest nienormalny ,nie umie tlumaczyc i wogole uwziol sie na mnie.... Mama oczywiscie uwierzyla,ba! sama na niego wyzywala-tak ja przekrecilam :P Ale podstawowka sie skonczyla ,trzeba bylo zdac egzamin do liceum...a ja z matematyki nic.....a nic.... Kupilam repetytoria od poczatku podstawowki i walkowalam w 8 klasie sama! Material od poczatki ....i co stwierdzilam....???? JAKIE TO JEST PROSTE..... :D TYlko trzeba bylo z lekcji na lekcje sie uczuc ,chciec rozumiec! I to nie nauczyciel byl ten zly-tylko moje lenistwo! I mimo ze nie umialam nic z matematyki maialam ocene pozytywna -bo to tata zrobil zadanie domowe,to zglosilsm sie z zadaniem dla chetnych...,to nauczylam sie jakiejs glupiej regulki z lekcki na lekcje....Poprostu wiedzialam co bedzie jak nic ni e bede robic... gdybym sie uczyla od poczatku mialabym nawet piatke! Ale do tego doszlam dopiero na koncu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aGNIESZkA
poprostu jest wygodniej zwalic wine na innych zamiast dac z siebie cos. wiem ze sa wyjatki. Sa rozne sytuacje. I ze kazdemu sie czasem poprostu nie chce.Tak jak mi teraz :P To jest naturalne. Ale na 2.... az tak wiele nie potrzeba.Pozdrawiam wszystkich i ide sie zabrac za cos pozytecznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac,ze ktos kto przez to nie przechodzil nie zrozumie,wiec dalej tlumaczyc nie bede jak to u mnie bylo,ale jednego jestem pewna duzo zalezy od nauczyciela jeden potrafi nauczyc drugi nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden nauczuciel umie wytlumaczyc drugi nie,jedna ekspedientka jest mila druga nie -od nas zalezy czy sie chcemy nauczyc albo jaki towar kupimy. To co-przychodzisz z lekcji ,mowisz mamie,ze nauczuciel Cie nie nauczyl i nie robisz nic bo cie nie nauczyl? Nie zrozumialas? Troche dziwne podejcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×