Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Soniszcze

Miesieczne niemowlę

Polecane posty

Gość Soniszcze

Jestem mama miesiecznej dziewczynki i jak przystalo na zielona w temacie czytam i poszukuje teorii na temat usypiania maluchow wprowadzania harmonogramu karmien i drzemek itp. I po wielu teoriach i probach mam dylemat czy aby tak maly dzidzius nadaje sie do wlozenia go w ramy czasowe ? Czy nie przyzwyczai sie do nawyku noszenia na rekach przed zasypianiem? Zwykle mozna przeczytac rady co do starszych niemowlat 3,4 miesiace. A taki maluch? Pozostaje chaos? Jak u Was bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Harmonogram? o_O też byłam taka cwana przy córce :-D jak urodził mi się syn to dowiedziałam się ile można godzin na dobę nie spać i zyć.Młody od 3 tyg życia spałw ciągu dnia może 15 minut..kolki, ząbkowania... skaza białkowa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde dziecko od urodzenia potrzebuje bezpieczenstwa - poczucia bezpieczenstwa a to wlasnie tak malym istosta daja okreslone rytualy w ciagu dnia karmienie a zwlasza kapiel wieczorna i pozniej sen moj syn od poczatku mial wyznaczony rytm ze 20 kapiel jedzenie i spanie i zauwazylam ze kiedys jak byl wiekszy bylismy u znajomych a dziecko zrobilo sie marudne, placzliwe- patrze na zegarek a tu po 20 wiec domagal sie swoich stalych "zajec" a co do noszenia na rekach odradzam... tk samo odradzam kolysanie.. najlepiej zainwestowac w lazaczek/bujaczek(rozne nazwy sa) bardzo wygodne no i mozesz zabrac dziecko do kuchni, lazenki, innego pokoju, na taras... no wszedzie w domu.. dziecko cie widzi, slyszy i jest spokojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o noszenie to tyle samo znajdziesz zwolenniczek co przeciwniczek. Ja uważam że noszenie jest dobre, że przybieganie na każde zawołanie dziecka daje mu poczucie bezpieczeństwa i buduje wysoką samoocenę. Ale pewnie zaraz odezwą się głosy zupełnie odwrotne - wyboru dokonać musisz sama. Jeśli chodzi o rytuał to zależy od dziecka, nie każde się da. Moja w tym czasie była bardzo spokojna i przewidywalna. Nie musiałam jej ustawiać - sama sobie ustawiła harmonogram. Moja decyzją była jedynie pora kapieli, dostosowana do jej pór aktywności i drzemek. Jak miała miesiąc to tej aktywności było naprawdę niewiele. Wtedy macierzyństwo było takie proste :) Ale dzieci koleżanek znacznie mocniej dawały w kość. Wieczne wiszenie na cycku, kolki, płacze nie wiadomo dlaczego, ryk przy każdej próbie odłożenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było tak, że to trochę same dzieci sobie uregulowały pory snu i aktywnośc****amiętam, że tak mniej więcej do 2 m-ca życia były tylko zaprogramowane na jedzenie co 2 godziny- jak w zegarku:) Najwiekszą masakrę mieliśmy w okolicy 4 nad ranem, kiedy to był problem z zasypianiem i wieczorem- bo wtedy potrafili nie spać do 24.00, mimo, że byli kąpani i karmieni o 19.00 lub 20.00, potem jakoś samo z czasem się unormowało- najpierw zaczęli przesypiać całe noce i chyba to głównie to spowodowało, że ten rytm dnia się unormował. Co do zasypiania dziecka samemu, to zgodzę się 3- 4 m-czne dziecko zaśnie samo bez problemu- problem zaczyna się, kiedy samo zaczyna się obracać, siadać- wtedy sporo rodziców się po prostu poddaje i usypia na rękach ( w tym ja). Co do noszenia na rękach- powiem tak: im większe poczucie bezpieczeństwa, tym lepiej, widzę to po swoim 2-letnim synu, który do 1 urodzin był strasznie marudnym dzieckiem i można napisać, że wymuszał noszenie- teraz jest mega pogodnym, samodzielnym, niewymuszającym dzieckiem. Drugi syn na odwrót- noszenia nie domagał się w ogóle, jako niemowlę był spokojniutki i bardzo grzeczny, natomiast teraz jest nie do zniesienia jako 2-latek i tak po głębszej analizie stwierdzam, że być może to dlatego, że nie dostał odpowiedniej dawki czułości ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce nawet czytać odpowiedzi. Nigdzie nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytanie autorko - wiem to na 100 procent. Każde absolutnie każde dziecko jest zupełnie inne. Urodziłam 3 lata temu synka.byl spokojnym ogólnie dzieckiem. Jak miał tydzien juz nauczyliśmy go rutyny itp. Kąpiel,karmienie i o 20 spał. Pierwsza pobudka o 2 a kolejna o 5 i o 8 pobudka i tak do 8 tygodnia. Potem spał calutka noc do 4 miesiąca. Zaczęły sie pobudki co 20 minut i mozna było oszalec. Miesiąc temu urodziłam dwie coreczki ( czyli sa w wieku Twojej malutkiej) i tak jedna skumala rutyne itp po 3 tygodniach a z druga co ja sie nawalcze. Kurczak jeden daje w kość , ze muszę do niej co kilka minut zaglądać i brać na rączki bo ciemnogród nie kuma ze ma spać ;) po prostu rzadzi nami. Jedni i ci sami rodzice a tak bardzo rożne dzieci. Nie ma jednej odpowiedzi na wszystko. Trzeba zatem swoje dzieci traktować bardzo indywidualnie a rady z przymrużeniem oka. Powodzenia autorko dla Ciebie .....i dla mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od początku wprowadzałam harmonogram i też wydawało mi się to bzdurne ale po ok 3 miesiącach zauważyłam że jednak to cos dało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna chce se dzieciaka zaprogramować a nie da sie to nie zabawka p/i/c/z/o tylko człowiek no brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej, brak ci słów to zaiwestuj w słownik. Czego chcesz nauczyć dzieci jak wyzywasz inne matki od "pi..cz"?? Tak, dziecko to nie zabawka i to nie chodzi o "zaprogramowanie", ale małe dzieci lubią rutyne, bo wiedzą co się dzieje i czują się bezpieczne. Mój syn ma 7 miesięcy, odkąd skończył 3 tygodnie rozróżniał dzień od nocy. przez pierwsze trzy tygodnie w dzień na zmianę spal i jadł, w nocy miał pory czuwania miedzy drzemkami. Po tych trzech tygodniach to się zmieniło i w nocy na zmianę jadł i spal ciągle wydłużając drzemki, a w dzień miał pory czuwania miedzy drzemkami, też coraz dłuższe. A po dwóch miesiącach zaczął przesypiać cale noce i tak jest do dzisiaj. Nie robiliśmy wszystkiego według zegarka, ale mniej więcej wyglądało to tak, że rano wstawał, zmiana pieluszki, karmienie, przebieranie w "dzienne" ubranko, chwila czuwania i drzemka. Znowu pieluszka, karmienie, spacer. Po powrocie pieluszka, karmienie, chwila czuwania, drzemka. Znowu pieluszka, karmienie, czuwanie, drzemka, kąpiel, przebieranie w pizamke, karmienie sen. Ale nie przejmowalam się tym, że spacer raz jest dłuższy, a raz krótszy, albo tym, że gdzieś jedziemy i godzina kąpieli się przesunie. I prawda, ze każde dziecko jest inne, obserwuj i sama będziesz wiedziała jak Twoja Malutka "działa". A co do noszenia na rękach, u nas z tym problemu nie było. Mały odoczatku zasypiał u siebie w łóżeczku, a jak marudził to wystarczyło go przytulic, pogłaskać, zaśpiewać i było ok. Ale jak to nie działało bo bolał go np brzuszek albo potrzebował ze y go ponosić to nie zastanawiałam się czy go a y przypadkiem nie przyzwyczaje. Jestem zdania, że takiemu maluszkowi trzeba dać we,ystkiego czego potrzebuje, ale trzeba sprawdzić czy np nie wystarczy dziecka przytulic zamiast od razu brać na ręce i bujać. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×