Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie powiedział mi o rozwodzie

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy razem od 4 miesięcy, kilka dni temu dowiedziałam się, że ma za sobą rozwód, płakał wyznając mi to i tłumacząc, że chciał bym najpierw go poznała i nie oceniała przez pryzmat tego zdarzenia w jego życiu; bał się, ze mnie straci, a czuje, że jestem kobietą jego życia. Co robić ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja go rozumiem, dużo ludzi na początku woli nie mówic o mniej "przyjemnych" etapach swojego życia, aby właśnie nie stracić osoby nowopoznanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się niedawno dowiedziałam, że mój facet, który kocha mnie nad zycie byl babiarzem :/ nigdy bym go o to nie posadzila... no ale coz... a jestesmy razem 8 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te 4 miesiące spędziliśmy wspaniały czas, co prawda widujemy się tylko w weekendy ze względu na odległość, ale dzięki temu też staraliśmy się ten czas zawsze jak najlepiej wykorzystać. Myślałam, że znalazłam swojego księcia, a teraz... Wierzę mu, rozumiem nawet i poniekąd przyznaję mu rację, bo rzeczywiście pewnie bym odpuściła na samym początku, ale boję się, sama nie wiem czego. Wiedział, że to dla mnie istotne, obydwoje jesteśmy wierzący, regularnie chodzimy do kościoła, przyjmujemy sakramenty, a teraz... ;-( Są duże szanse na stwierdzenie nieważności jego małżeństwa i czasem wstępują we mnie takie siły by o to walczyć, a są dni gdy rozmyślam nad tym, że on ma ten wielki dzień już za sobą, wesele, przygotowania, stres, zdjęcia, że miał żonę i żył z nią, to si łamię i boję, że tego nie udźwignę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te 4 miesiące spędziliśmy wspaniały czas, co prawda widujemy się tylko w weekendy ze względu na odległość, ale dzięki temu też staraliśmy się ten czas zawsze jak najlepiej wykorzystać. Myślałam, że znalazłam swojego księcia, a teraz... Wierzę mu, rozumiem nawet i poniekąd przyznaję mu rację, bo rzeczywiście pewnie bym odpuściła na samym początku, ale boję się, sama nie wiem czego. Wiedział, że to dla mnie istotne, obydwoje jesteśmy wierzący, regularnie chodzimy do kościoła, przyjmujemy sakramenty, a teraz... ;-( Są duże szanse na stwierdzenie nieważności jego małżeństwa i czasem wstępują we mnie takie siły by o to walczyć, a są dni gdy rozmyślam nad tym, że on ma ten wielki dzień już za sobą, wesele, przygotowania, stres, zdjęcia, że miał żonę i żył z nią, to si łamię i boję, że tego nie udźwignę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez te 4 miesiące spędziliśmy wspaniały czas, co prawda widujemy się tylko w weekendy ze względu na odległość, ale dzięki temu też staraliśmy się ten czas zawsze jak najlepiej wykorzystać. Myślałam, że znalazłam swojego księcia, a teraz... Wierzę mu, rozumiem nawet i poniekąd przyznaję mu rację, bo rzeczywiście pewnie bym odpuściła na samym początku, ale boję się, sama nie wiem czego. Wiedział, że to dla mnie istotne, obydwoje jesteśmy wierzący, regularnie chodzimy do kościoła, przyjmujemy sakramenty, a teraz... ;-( Są duże szanse na stwierdzenie nieważności jego małżeństwa i czasem wstępują we mnie takie siły by o to walczyć, a są dni gdy rozmyślam nad tym, że on ma ten wielki dzień już za sobą, wesele, przygotowania, stres, zdjęcia, że miał żonę i żył z nią, to si łamię i boję, że tego nie udźwignę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×