Pomoc teściowej a zapłata

moja tesciowa zaoferowała swoja pomoc przy pilnowaniu mojego synka sytuacja jest taka, ze maz pracuje od pn do pt ale przed swietami grudzien i styczen pracuje tez do pozna i w weekendy, ja dostałam niedawno prace ale musze dokonczyc studia ( zaocznie) no i nie mam w te weekendy z kim dziecka zostawic. Z tesciowa mam dobre stosunki, ona mieszka 100 km od nas, nie ma auta. Zaoferowala sie ze bedzie do nas przyjezdzac w te weekendy jak ja bede miała zajecia tzn co jakies 2 tyg, przyjedzie w piatek a wyjedzie w pn rano...bardzo fajnie ale ja jej chce zaproponowac kase i zwrot za podróz a ona sie nie zgadza :( jak to rozwiazac???

Autorko ciesz się, że masz tak fajną teściową bo tu przez kafe przewinęły się już różne opowiadania. Aczkolwiek rozumiem twoje stanowisko, usiądź z teściową i zaproponuj zwrot za podróż powiedz, że będziesz się z tym lepiej czuła i żeby nie marudziła bo trochę za dużo ofiaruje. Jeśli jest fajną babką to zrozumie.

Jeśli nie będzie chciała, bo będzie się upierała że robi to z miłości, a miłość nie jest na sprzedaż, to po prostu odwdzięcz się tak jak ja mojej teściowej - zawsze jak przyjeżdża jest kupione wszystko to co ona lubi, a co w domu jada od czasu do czasu, bo nie zawsze jej fundusze pozwalają - lodówka wtedy zawsze jest pełna jej ulubionych smakołyków. Raz na kilka wizyt kupuję jej coś - np ładne perfumy, apaszkę, broszkę. I wilk syty i owca cała. U nas teściowa przyjeżdża jak ja muszę jechać gdzieś służbowo czy na szkolenie i nie ma mnie w domu przez 2-3 dni i nie chcę aby dzieci były same w domu na noc - niby są już duże 6 i 9 lat, ale za małe na samodzielne noclegi.