Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serai

Kłopot z teściową

Polecane posty

Gość serai

Witam. Przychodzę do was z pewnym problemem. Prawie rok temu przyszedł na świat mój ukochany synek. Ja i mój chłopak nie mieliśmy własneg lokum, więc wprowadziliśmy się do jego mamy, a mojej teściowej i w tym problem. Na początku wszystko było ślicznie, oboje zajmowaliśmy się młodym, codziennie wieczorem mieliśmy chwilę dla siebie, kiedy mały spędzał czas z babcią, po prostu bajka. Do czasu. Od dwóch tygodni mój syn od rana do wieczora spędza czas tylko w pokoju babci. Wczoraj nie miałam szansy nawet go wykąpać, bo babcia zrobiła to za mnie. Pewnie napiszecie, że powinnam się cieszyć, że mam czas dla siebie, ale ja niepokoję się, że przez to wszystko to babcia będzie dla niego najważniejszą osobą w życiu, a nie ja, czy jego ojciec. Ona wychowała już trójkę dzieci, ma wypracowane sposoby na wszystko. Wie jak uspokoic małego, kiedy grymasi, kiedy chce spać, albo płacze, bo nie wolno mu czegoś zrobić. Przyglądam się temu i czuję się jak nikomu nie potrzebny wyrzutek i wyrodna matka, która nie potrafi zajmować się swoim dzieckiem. To jest tak, jakby to ona go urodziła, a nie ja. Próbowałam już o tym z nią rozmawiać, ale sytuacja dalej się powtarza. Mój luby- ukochany synek mamusi, najmłodsza pociecha i duma- nie stanie po mojej stronie. Potrafi mi tylko wypominać, że to nie ja zajmuję się swoim dzieckiem, a babcia. Jestem tutaj samiutka jak palec, w nikim nie mam oparcia. Tylko mój synuś przynosi mi pociechę. Nie wiem już, co mam robić, skoro rozmowa nie działa. Proszę, a wręcz błagam o jakąś rozsądną radę, bo niedługo zwariuję. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicianka
ale wyrywa Ci dziecko, czy jak? Skoro nie możesz liczyć na pomoc własnego faceta to po prostu zachowuj sie jak matka małego- powiedz grzecznie "dziękuję za chęci, wiem, że chcesz dobrze ale dzisiaj ja go kapie". Trochę asertywności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no widzisz tak to już jest że faceci starają się tylko do pewnego czasu a potem i tak lezą do mamusi. Wydaje mi się że powinnaś twojej teściowej powiedzieć kim jesteś ty a kim ona. Jeśli bedziesz miała potrzebę i nie bedziesz miała z kim małego zostawić wtedy może się nim zajmować ale na co dzień sama chcesz wykonywać matczyne obowiązki bo ty jesteś matką a ona tylko babcią. Taka jeszcze rada dla ciebie: Nie daj sie zapędzić w kozi róg bo nadejdzie czas kiedy teściowa ci wygarnie,że wychowała ci syna abyś ty miała czas dla siebie. Wiesz z reguły zawsze na początku jest pięknie ładnie ale później niestety dostaje się po plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie się wyprowadzić, nie pozwól, żeby ktoś przejął Twoje dziecko. Babie się role pomieszały. Nie pozwalaj na to, jak chce wziąć dziecko do swojego pokoju powiedz NIE. Powiedz wprost, że to Twoje dziecko i nie zgadzasz się na taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopa proszę pogonić do roboty, wyprowadzić się i zajmować się dzieckiem jak matka - takie trudne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz problemu z teściową, a z facetem.Gdyby stanął po twojej stronie, byłby inaczej.Wyjścia dwa, albo wyprowadzka, albo spionowanie faceta i niech działa u matki, aby nie było takich akcji. Ja sama będziesz z nią gadała, bez wsparcia faceta zostaniesz wrogiem śmiertelnym, a wtedy wyprowadzka będzie konieczna, obojętnie czy z facetem, czy bez niego, bo nie wytrzymasz w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia skrupulatnie próbuje rozwalić więź jaka łaczy matke i dziecko. Chora baba jakas, uciekaj od niej bo ona ci jeszcze pokaze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem co to za wpieprzanie się ze swoim dzieciakiem do domu obcej baby???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mialam,podobna sytuacje, z tym ze mieszkalam z corka u moich rodzicow. Mala ma juz 7 lat a ona za kazdym razem wtraca sie, planuje i ustala tak, jakby mialo byc po jej mysli. Np. Ja zabraniam czegos to od razu jestem ta zla i "babcia pozwala" albo ustawia mi czas... Mowi o ktorej, co i jak mam zrobic by bylo jeej wygodnie. Czaisz?:-p zawsze byla bardzo zaborcza i apodaktyczna- jako dzieci ja i rodzenstwo chodzilismy jak w zegarku. Teraz kiedy mam swoj dom bylo mi latwo odciac sie i mowie wprost "Nie wtracaj sie bo to moje zdanie liczy sie w kwestii wychowania dziecka". Foch jest zawsze tak jak i kumulowanie egatywnych emocji na mnie o byle pierdole, ale ja jestem zdrowsza, dziecko wie jakie sa granice a ona czasami miota sie w swojej bezsilnosci. To dobra kochana matka i babcia, ale nie potrafi kontrolowac emocji wiec wyznaczylam granice. Napewno jest to zdrowsze niz dawanie sobie wejsc na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×