USUNIECIE CIAZY przemyslcie to dobrze

witam chciałam ostrzec wszystkie kobiety te,ktore nie planowaly ciąży a chcą usunąć. jestem mama 2 dzieci,kocham je nad zycie . nie byłoby rzeczy ,której bym dla nich nie zrobila... zresztą jak kazda pewno z matek. dziś mija miesiąc odkad usunelam ciaze. farmakologicznie. ciaza była niespodziewana, wielkim zaskoczeniem...maz się odwrócił, my zycie poukładane ,dzieci do szkoły chodza, my pracujemy... nagle BUM ! swiat się zawalil. wiedziałam ,ze musze dzialac szybko, wachalam się , co zrobić. urodzić czy usunąć... i ten wielki strach przed porodem. ktoś powie no co.... przecież bym urodzila .... no i racja. ale drugi porod mojego dziecka był normalnie rzeznią.... mowi się,ze drugi łatwiejszy... dla mnie było inaczej. zaczęłam szperac te wszystkie strony w internecie... na temat usuniecia co jak... w końcu zdecydowałam się zamowic tabletki poronne :( bylam w 5 dniu ciąży. wciąż się wachalam. tabletki bardzo łatwo dostać w Polsce. mowi się,ze to nie legalne itd. oczywiście na czarnym rynku mnóstwo tego jest ,tylko trzeba trafic na uczciwa osobe... wachalam się. wziasc czy nie . balam się . strasznie. ze cos mi się stanie , co będzie jeśli nie uda się to wszystko esli urodze chore dziecko,ktore sama skrzywdzialam... czułam się starsznie. ja matka 2 dzieci... co ja chciałam zrobić. ale zrobiłam to... poszlo calkiem łatwo tylko te cholerne wyrzuty sumienia .... straszne, których nie można znieść. i na każdym kroku...wspomnienia,zal ,zlosc ze bylam tak slaba psychicznie,ze poddalam się,ze nie walczyłam o to by to dziecko było. czytałam dużo na ten temat wiem,ze na tym etapie ciąży było to jajo płodowe.... nie był to plod , nie było to dziecko ! nie umiałabym zrobić czegos takiego już w 2 miesiącu... najgorsze jest to,ze ja tak bym chciała cofnac czas. wtedy gdy dowiedziałam się po prostu wpadłam w panike...dziś bym tego nie zrobila.... zaluje. ale co mi po zalu... teraz rozumiem wypowiedzi dziewczyn ,które pisaly ze trzeba być pewnym tak w 100 %..ja nie byłam.... dzis bym była w 10 tyg. licze tygodni ,termin na 23 stycznia... kazda rozmowa znajomych, kogokolwiek o dzieciach od razu mi przypomina co zrobiłam. chciałam Was ostrzec,ze kesli ktoś by posunal się do tego kroku...niech dobrze przemysli to. nie wiem czy kiedyś wyrzuty sumienia znikna.... czy będą się nasilać wiem,ze nigdy nie przestane zalowac i zawsze będę pamietac.... miałam już imie do dziecka nawet...jeśli mialby być chłopczyk to bylby Adrianek :( wymarzone moje imie... jednak niestety nigdy nie będę wiedziała czy bylaby to chłopczyk czy dziewczynka. maz uważa ze nie potrzebnie teraz wracam myślami do tego co było.... może i ma racje ale ja nie umiem zyc inaczej :( może ocenicie mnie jak najgorzej, nie uszukam oceny... po prostu ostrzegam :(

mhm... tak... w 5 dniu ciąży... a krasnoludki też tam były??? marne oj marne -10/10

5 tygodniu. 5 tygodni i 4 dni dokładnie

hehe a mi laska wmawiala ze jest ze mna wciazy 2 dni po tym jak ze soba spalismy.. a ja uwierzylem !!

powiedz mi błagam gdzie zamówiłaś tabletki :( próbuje wszystkeigo by stracić ciażę, nie chcę dziecka, żaluję tego że wgle doszło do sytuacji że doszło do ciąży..............

Weź się laska ogarnij. Zarodek usunęłaś, a nie żadnego Adrianka, ja p******ę. Idiotka rozhisteryzowana. Byś się wysterylizowała, żeby ta głupota dalej się nie mnożyła.

Wez sie za wolontariat w jakims hospicjum dla dzieci. Od razu wywietrzeja ci histeryczne mysli z glowy, tam zobaczysz prawdziwa rozpacz i prawdziwe cierpienie. Wtedy przestaniesz uzalac sie nad soba i bedziesz miala mozliwosc pomocy jakiemus Adriankowi :O

dopóki nie zostałam matką byłam za aborcją, uważałam że każda kobieta ma prawo decydować o swoim ciele i życiu, ale odkąd zostałam matką, patrze na swoje dziecko które tak cudownie się rozwija, w życiu nie podjełabym się aborcji i tego nie popieram to zwykłe ciche zabójstwo niewinnego człowieka które nie ma nic do powiedzenia nie ma możliwośći do obrony, do głosu do niczego. nagle gdy urodziłam dziecko mój światopogląd się zmienił. Nie krytykuję cię to Twoje życie Twoja sprawa, na pewno niedługo się z tym uporasz.

gość 21.16 --przez internet . wystarczy poszperać przez google i mnóstwo tego jest . wpisz chociażby .".tabletki poronne ,gdzie kupic". wszystko tam będzie. sa tam tez nr. tel możesz zadzwonić. ja bylam w kontakcie z gin. który dużo mi pomagal ale niestety tylko słowem.

na innych forach dziewczyny oddają to co im zostało

lokowka--masz racje dziewczyny sprzedają tez to co im zostało, tylko trzeba mieć pojecie i wziasc cala serie tych tabletek.

Ależ p********z jak potluczona ,chcą będą usuwać nie chcą będą rodzic .

niiby tak ALE wyrzuty przychodzą PO WSZYSTKIM a czasu złotko już nie cofniesz,niestety.

usunełam ciaze rok temu i nie mam wyrzutów

To chyba jakas propaganna anty aborcyjna farmakologiczna, temat celowo zmyślony ,przeładowany żywnymi lzami ,wzruszeniami i typowy wpis wbudzaący poczucie winy Smierdzi mi to nalotem z portalu katolickiego wielodzietnych

nie, to temt kogos kto ma serce i zrozumial co zrobil. i nie podchodzi do tego tak lekko.........

to nie jest lekki temta, takie decyzje sa trudne dla kobiet ale jak sie podejmie decyzje i wykona aborcje to po jaka cholere do tego wracac ?? co to da?? Nic, ja zrobiłam co musiałam, nie miałam innego wyjścia, opcja urodzenie nie wchodziła w gre

dlaczego nie chcialas urodzić? czemu taka opcja a nie inna?

mam juz 3 dzieci i gdybym sie zdecydowała urodzic to wyladowałabym z tymi dziecmi na ulicy, bez mieszkania, pracy i pieniedzy, poswięciłam to dziecko dla tych które juz mam

Ale powód nie ma znaczenia, bo każda kobieta ma inny, decyzja nie jest łatwa, wyrzuty ? Są kilka tygodni po, a potem, wymazujesz to z pamięci i robisz wszystko by nie musieć ponownie stawać przed taką decyzją

i co takie nasienie potrafi zrobic????

Sa takie sytuacje w zyciu ze dziewczyna jest do aborcji zmuszona

ustalmy nikt nie decyduje się na przerwanie ciąży dla kaprysu.

co wy k***a z tymi wyrzutami sumienia ,wszystkich stawiacie na jednej szali otóż nie każda kobieta przeżywa i męczy się z tego powodu do końca swoich dni .

to propaganda tych nawiedzonych hipokrytów, ja nie mam żadnych wyrzutów i na prawde nie znam żadnej kobiety, która podjęła taka decyzje i je by miała

Mało która się męczy o ile jakaś

kobieto to ze tym masz takie dylematy nie znaczy ze inna też , ja usunełam i zapomniałam ze kiedykolwiek sie to działo , zyje dalej jak by nigdy nic - wiec nie strasz bo nie kazdy strachliwy i trzesacy portami

Proponuję adopcję dziecka nienarodzonego. Codziennie modlisz się za jakieś dziecko, które się nie urodziło i tak przez 9 miesięcy. Jeśli nie pomoże, to znów przez 9 miesięcy tak zrób. Wiem, że to akurat rada dla osób wierzących, a nie wiem, jaka jest autorka. Podobno to pomaga. Wszystkiego dobrego Autorko.

mieszkam w Niemczech, znam babki co usuwały wiele razy i mają to gdzieś. gdybym sama była w takiej sytuacji nie wahała bym się 5 sekund i na pewno nie przeżywała w żaden sposób. nie każda jest histeryczką..

wyrzuty maja kobiety które nie do końca były zdecydowane na aborcje, te które sie nie wahają nie żałuja i nie mają wyrzutów