Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego brat i bratowa tak się zachowuję wobec mojego syna

Polecane posty

Gość gość

Moi rodzice i najstarszy brat bardzo chwalą mojego synka, w tym roku ma średnią 6, dokładnie ze wszystkich przedmiotów dostał oceny celujące, w dodatku brał dwa razy udział w olimpiadach i zajął I miejsce, olimpiada recytatorska oraz olimpiada matematyczna. Dzisiaj mój ojciec powiedział tak do moich bratanków patrzcie do czego wasz kuzyn dochodzi a wy??? dzieci uczą się na samy 3 i 4 a moją bratową to boli. Mój brat jest chrzestnym mojego dziecka i kupił mu prezent z okazji jego przyszłego świadectwa a moja bratowa jest wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. słyszałam jak bratowa mówiła swoim dwóm synom i córce by nie bawili się z kuzynem, jest wściekła oto że mój syn dostaje coś od rodziny i widać po niej tą zazdrość bo jak można się tak zachowywać i być takim podłym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj mój ojciec powiedział tak do moich bratanków patrzcie do czego wasz kuzyn dochodzi a wy x a uważasz ze takie teksty są OK? nie każdy musi byc orłem, a już takie porównywanie dzieci jest mega wkurzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję zdolniachy :D Zazdrość robi swoje nic nie poradzisz.Moja córka tez się uczy bardzo dobrze,ale praktycznie nikt tego nie wie,prócz mamy i siostry ;) nie mam potrzeby chwalenia się ;) za to moja szwagierka przychodzi i wychwala do mnie swoją córkę pod niebiosa,choć wiem,że to nie jest w 100 % prawda ;) Może boli twoją bratową to,że rodzice wychwalają tak twojego syna,a ich dzieci nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzę się natomiast,że teksty twojego ojca były nie na miejscu.Twój syn i ty też byście nie chcieli słuchać takich odzywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale tak nie jest. Mój ojciec jest lekarzem, ani ja, ani brat nie poszliśmy w jego ślady. Dzieci brata też nie pójdą w ślady dziadka, więc dla mojego taty nadzieja jest w moim dziecku. Poza tym oprócz tego wysyłamy go na dodatkowe zajęcia, mojego syna praktycznie nie ma w domu od 8-19 wieczór a w weekendy też organizujemy mu jak najwięcej dodatkowych zajęć. A bratowa przesadza, mój ojciec tak po prostu sobie powiedział z głupoty, ja nie reagowałam bo stwierdziłam że nie ma po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym oprócz tego wysyłamy go na dodatkowe zajęcia, mojego syna praktycznie nie ma w domu od 8-19 wieczór a w weekendy też organizujemy mu jak najwięcej dodatkowych zajęć. x biedne to twoje dziecko wolałbym mieć juz średniaka jeśli chodzi o poziom nauki ale dziecko które jest szczęśliwe, ma czas pobiegać po placu zabaw, pobawić się z przyjaciółmi czy nawet pogapić w tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moglas ojcu delikatnie zwrócić uwage ze nie powinien tak mowic , ale sam na sam nie przy dzieciach. A to ze twoje dziecko nie ma czasu na zabawę tylko non stop sie uczy nie jest powodem do dumy. Chociaz dwa trzy dn8 w tygodniu powinien miec dla siebie by byc zwyczajnym dzieckiem a nie doroslym z masa obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bratowa przesadza, mój ojciec tak po prostu sobie powiedział z głupoty, ja nie reagowałam bo stwierdziłam że nie ma po co. x powinnaś była zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu bratowej (i brata) dałabym w pysk i zabroniła się bawić ale nie z Twoim synem, a z dziadkiem - kretynem. Jak można tak demotywować dzieci? Ktoś powinien odgryźć mu się tekstem "no widzisz dziadku, ty też mogłeś zajść dalej", ciekawe jak by się stary cap poczuł. Bratowej trochę się dziwię, a trochę nie. Nie sądzę, że jest zazdrosna o wyniki Twojego dziecka, raczej o to, że jej pociechy są spychane na boczny tor i traktowane gorzej, bo nie mają celujących na świadectwach. Może tak sobie właśnie radzi z tą frustracją - nie mnie to oceniać. Tym niemniej na Twoim miejscu nie przejmowałabym się podejściem bratowej do Twojego syna, ale dziadka to wszystkich dzieci. Robi krzywdę i dzieciom bratowej (z oczywistego powodu) ale także twojemu dziecku, bo prędzej czy później młody poczuje się jak ściana, która skutecznie oddziela swoją rodzinę od rodziny kuzynów. I w gruncie rzeczy będzie między młotem a kowadłem, czując się zwyczajnie głupio i nielojalnie wobec tych kuzynów. To dziadek jest problemem, nie bratowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile lat ma twoje dziecko? ile dzieci brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy wyścig szczurów zamaist dzieci bawić sie razem, wygłupiać, czerpać z dzieciństwa to kto ma jaką ocenę, jaka olimpiadę wygrał....i najgorsze porównania. wiesz dzieci twojego brata maja lepiej bo mają coś najcenniejszego SIEBIE a twój jedynak będzie odizolowany i to bedzie twoja wina! po co gonisz to dziecko na te wszystkie zajęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn chodzi do 5 klasy podstawówki, to w sumie mój tata przejmuje się jego nauką i ocenami. Ja się na to zgadzam bo wolę by mój syn do czegoś doszedł a nie skończył w jakiś inny tragiczny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nawet nie ja gonie swojego syna na te wszystkie zajęcia, po prostu mojemu ojcu na tym zależy a syn dobrze wie że w tej kwestii nie ma nic do gadania, nawet ja nie mam nic do gadania. Mój syn jest dzieckiem nieślubnym, ja nie chcę z jego ojcem utrzymywać kontaktów. Nie chcę żeby mój syn skończył tak jak ja. Miałam iść na prawo ale gdy urodziłam dziecko musiałam zrezygnować z planów, poszłam na inne studia i czuje że coś straciłam. Dzięki temu uchronię swojego syna od czegoś takiego jak alkohol, narkotyki i innych głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy "w jakiś inny tragiczny sposób"? :D Że się zaćpa? Zapije? Zaimprezuje na śmierć? Aaaa no tak, bo takie rzeczy dotykają wyłącznie menelstwo z trójami na świadectwie. Fakt, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnim wpisem wszystko zje/ba/łaś , prowokację to trzeba umić robić :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie takich bab jak ty. fajnie Ze twoj syn doobrze uczy ale. to ty piszesz z pogarda bo oni maja gorsze oceny.. a ja zaloze sie ze kupujac twojemu dziecku prezent swoim nie kupil a nie wazne jakie mialy ocen tez powinny dostac ja sama tez byla bym zla. osobiscie jak bys byla w mojej rodzinie to ty zostala bys wysmiana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, już zaczęłam wierzyć w to prowo. Nawet nie było najgorsze, no ale pojechałaś laska po bandzie. Niestety prowo musi mieć zachowany pewien poziom realności. Swoją drogą ciekawe co tam u miętowego sweterka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój najstarszy brat nie ma swoich dzieci, jest ojcem chrzestnym mojego syna oraz dzieci drugiego brata. Mój syn okazał się najlepszym uczniem w klasie, to że wywieramy na niego nacisk to nie jest źle, po prostu ja nie chcę żeby on miał zmarnowane życie, będzie miał większy wybór w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prezent z okazji nprzyszlego swiadectwa? rowno macie pod sufitem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn za każde dobre świadectwo otrzymuje prezenty od rodziny, uczymy go przez to że w życiu nie ma nic za darmo i na wszystko trzeba sobie zasłużyć !.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak nastepne dziecko nie bedzie takie zdolne, to jak sie zachowacie? wlasnie pokazujecie mu, ze ma wszystko za darmo bo nauka sama mu przychodzi jak piszecie, nie jest to dla niego (prezent) zadna motywacja.no chyba, ze przez caly rok tlukliscie-dostaniesz rowerek jak bedziesz mialo szesc zero. jestescie zalosni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płacicie mu za dobre oceny?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn 4, 5 roku umie czytac i pisac, przychodzi mu to naturalnie. ale nagrody moze dostac za dobre zachowanie, za grzecznosc, za to, o co jest w stanie sie postarac, nie za talent, ze cos umie.... zastanowcie sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nouvelle95
"To wcale tak nie jest. Mój ojciec jest lekarzem, ani ja, ani brat nie poszliśmy w jego ślady. Dzieci brata też nie pójdą w ślady dziadka, więc dla mojego taty nadzieja jest w moim dziecku. Poza tym oprócz tego wysyłamy go na dodatkowe zajęcia, mojego syna praktycznie nie ma w domu od 8-19 wieczór a w weekendy też organizujemy mu jak najwięcej dodatkowych zajęć. A bratowa przesadza, mój ojciec tak po prostu sobie powiedział z głupoty, ja nie reagowałam bo stwierdziłam że nie ma po co." xxx to, co piszesz jest straszne. ile ten dzieciak ma lat? pewnie jakaś podstawówka lub gimnazjum. zachowujesz się jak zakompleksiona mamuśka z przerostem ambicji. dziecko musi mieć dzieciństwo przede wszystkim. i skąd wiesz, że dzieci brata nie pójdą w ślady twego ojca lekarza? dzieci mogą się słabo uczyć i iść na medycynę. a twój superdziecka może pracować za najniższą. taka prawda. nie dziwię się matce, że się zdenerwowała, jak ktoś pojechał niesłusznie po jej dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
średnia 6.0 w jakieś kiepskiej podst. czy gim. to nie jest jakieś kosmiczne osiągnięcie. popadacie w zachwyt nad dzieciakiem, niszczycie mu dzieciństwo, to się na nim odbije, za kilka lat się przekonasz, o ile temat nie jest prowokacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wspolczuje twoje mu dziecku takiej matki i dziadka. Widzisz ja jestem lekarka ( obecnie na urlopie wychowawczym), a w szkole podstawowej i średniej nie bylam uczniem szostkowym, nawet nie piątkowym, po prostu średnim uczniem zarowbo z jedynkami jak i piatkami. Wywieracie nacisk tak? To zapewne syn odplaci ci się w odpowiednim czasie za zmarnowane dzieciństwo i wywierana presję. Myślisz ze jak będzie uczyl się na szostkach to nigdy nie spróbuje np alkoholu, nigdy nie pójdzie na imprezę? Zejdz kobiet o na ziemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prowo co widac, slychac i czuc ;) ale moj maz ma kolege ktory byl wybitnie zdolny. Normalnie leb jak sklep, zapamietywal wszystko co uslyszal czy przeczytal, inteligentny chlopak i w szkole tez go zauwazyli. To nie bylo w Polsce wiec automatycznie przeniesli go do klasy dla uzdolnionych zeby mogl sie rozwijac. Wszystko fajnie tylko rodziece zaczeli go cisnac, wysylac na dodatkowe zajecia, wymagac zeby byl najlepszy we wszystkim. Dawal rade przez dlugi czas a potem chyba siadla mu psychika. Olal wszystko, ledwo skonczyl srednia, zaczal sie wloczyc po kraju, znikac na tygodnie, miesiace. Cos mu sie poprzestawialo i widac to jak z nim sie rozmawia, taki zabawny i niezbyt oczytany sie wydaje. Nigdy nie wiadomo co mu odbije. Wpadl kiedys do kolegi ktory mieszka w innym stanie, jakies 3 godziny drogi od niego, o 3 rano, posiedzial dwie godziny i stwierdzil ze sie zbiera. Kolega probowal go namowic zeby polozyl sie spac a rano pojedzie dalej. Ale on ze nie, ze do ciotki jedzie, godzine drogi od tego kolegi. Uparl sie i pojechal. Slad po nim zaginal na pol roku po czym wrocil do domu. Okazalo sie ze wtedy rano jak pojechal to tak sobie jechal i jechal, zatrzymal sie gdzies spac i dalej jechal az dojechal na drugi koniec stanow, kilka dni sobie tak jechal i sie zatrzymywal i jechal itd. Tam znalazl jakas prace sezonowa. Jak praca sie skonczyla i skonczyly sie pieniadze to sprzedal samochod i wrocil do domu. I wiele razy juz mu sie podobne rzeczy zdarzyly. Jedzie rano do sklepu na godzinke a wraca po dwoch miesiacach. Teraz tez u rodzicow go nie ma wiec gdzies wybyl. Tak ze uwazam ze za duzy nacisk na dziecko/nastolatka moze narobic duzo szkod. Trzeba dziscko mobilizowac, ale bez przesady zeby dziecko czulo ciagly nacisk zeby byc lepsze i lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby twój syn nie wylądował w psychiatryku za to zmuszanie do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to provo ale są tacy rodzice którzy zmuszają dziecko wbrew jego woli do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×