potrzebuje porady mądrych ludzi

Witam. Po 8 latach małżeństwa odeszłam od męża do innego, i teraz bardzo żałuję, mąż również chce żebyśmy do siebie wrócili, bo nigdy nie przestaliśmy się kochać, po prostu w nasze życie weszła rutyna, monotonia, przestaliśmy się starać o siebie, mąż żył praca a ja czułam się samotna i pobłądziłam. Tylko problem w tym że obecny partner również jest bardzo we mnie zakochany i wiem że bardzo bym go skrzywdziła i wiele razy mówił że jak kiedyś go zostawię to sobie coś zrobi. Dodam że dzieci również chcą wrócić do taty. Czy powinnam wrócić do męża i ratować małżeństwo, czy zostać z litości z obecnym partnerem. Proszę, czy mógłby mi ktoś mądry coś doradzić.

wrocic, a ten co straszy cie samobojstwem to egoista

Ja na Twoim miejscu wróciłabym do męża. Twój obecny partner nie ma prawa Ciebie szantażować w tak obrzydliwy sposób. Już sam fakt że posuwa sie do czegoś takiego źle o nim świadczy i ja osobiście nie wróżę powodzenia takiemu związkowi.

Haha nigdy nie przestalas kochac męza a pusciłas sie z innym... Jakas Ty zaklamana kobieto .... Wdarla sie rytyna ..żenada ! Tylko dzieci szkoda.

Z dwojga zlego wrocic do meza. A tak bardziej racjonalnie - zastanow sie dobrze czy maz bedzie wstanie zapomniec o zdradzie. Jesli nie to istnieje duze ryzyko ze emicjonalnie nie podolasz.

wroc, po co ci ten gosciu z ktorym jestes, dobra osoba nie straszy samobojstwem

postapisz madrze jak wrocisz do meza:) wroc - nie pozalujesz:)

Jesteś pewna,że mąż nie będzie Ci dokuczał? Stara się o Ciebie? Przeprowadź z nim bardzo długą rozmowę i spróbuj się zorientować, czy wszystko będzie "po staremu" - co Ci przecież nie odpowiadało, czy nie będzie Ci robił żadnych wyrzutów o to odejście i czy naprawdę Cię kocha. Jeśli tak, to powiedz partnerowi, ze dzieciaki bardzo tęsknią do taty, że zawsze będzie miał miejsce w Twoim sercu i wspomnieniach, ale że chcesz, by dzieci były szczęśliwe, więc musisz wrócić do męża. Nie zamartwiaj sie twierdzeniem partnera, że sobie coś zrobi, bo myślę, ze jest to zwyczajny szantaż emocjonalny (nie cierpię szantażystów), a jeśli to nie jest zwykły szantaż, to znaczy, że jest on co najmniej niezrównoważony emocjonalnie. Nie chciałabym być z takim mężczyzną.