wasz najgorszy prezent ślubny

dawajcie!

cyfrowa fotoramka do wyswietlania zdjęć. Nie dość ze nie chciało mi sie tego instalować, "rozgryzać" jak to działa, nie mam miejsca na takie p*****ly, stoi toto i żre prąd. Schowałam do szuflady. Jak chce obejrzec zdjecia to wlaczam kompa lub otwieram album.

zegar jakiś drewnopodobny, z czymś ala kukułka. Na oko kosztował z 10-15zł w sklepie typu "grosik". Ale już nie o cenę chodzi a o jego jakość, która sprawiła, że schowaliśmy go do piwnicy bo jakoś głupio było nam go wyrzucić. 1,5 roku później się przeprowadzaliśmy i niestety wylądował w koszu, tzn przed koszem bo może "komuś się przyda" :P

używany komplet pościeli :/

podpaska w kopercie;/ to był dla nas wielki szok, ale wiemy kto to zrobił bo reszta kopert była oznaczona i z zawartoscią w środku, mało tego zrobili to ludzie z tych bogatszych

coo jak to podpaska????? nie wierze

no podpaska, z tym że przecież nie używana, włożyli żeby wydawało się jako gruba koperta.

nie przeciez domyślam się że nie używana.. ale to i tak szczyt... u nas w sumie nie było jakiegoś strasznego prezentu, jedynie rodzina - pięcioro osób, małżeństwo z 3 nastolatków dali nam 250 zł na dodatek to brat męza. i nie chodzi mi tu o pieniądze, bo nie jestem pazerna, ale wiem że ich stać więc nie wiem o co chodziło..

a najlepsze jest to ze z tą rodziną co dali nam właśnie podpaskę mielismy zawsze dobr kontakt, rzadki bo rzadki ale dobry, i tu takie coś, szczyt chamstwa było nam przykro, skoro nie chcieli dać mogli nie dać w cale niż wkładać podpaskę

my dostalismy w prezencie pobyc w hotelu w Paryzu ale niestety na miejscu okazalo sie ze pobyt byl tylko zarezerwowany a nie oplacony tak jak to dawajacy nam mowil.... wiec jeszcze musielismy sporo dolozyc do tego "prezentu"

o ja pitole ale pierdoły smutne to i nudne jak flaki z olejem

100 zl od pewnej pary, a zeby im sie to zwróciło to gosc wynosil wodke i dopraszal sie extra porcji ciasta, nie mialabym nic do tych 100zl( bo od innych dostalismy 200zl, na tyle ich stac, dobrze sie bawili) ale swoim zachowaniem przegial, zaluje,ze go zaprosilismy

a ja nie pamietam od kogo I ile I co dostalam.Byl to najpiekniejszy dzien w moim zyciu I to sie liczylo,nawet kasy nie liczylam ,zrobil to ktos za mnie :D

jakies uzywane talerze i kubki, pewnie odstały iles tam lat w domu az przyszedl czas dac to jako prezent komus innemu. nie trzymalam tego w domu, dalam to pewnej ubogiej rodzinie.

Ale syf , kogo zapraszacie na te wesela ? Współczuje :(

Jak to Podpaska? Moze wkładka higieniczna? Boszee co za naród , wstyd :(

Ale juz z tym Paryżem to chamstwo :o