A u nas dziś na obia jedzenie z McDonalda

:D a co? Tyle się tu wczoraj naczytałam o tym mcdonaldzie i dzis jeszcze jakiś temat sie przewinął, że wysłałam męża po big maca:D I tak oto gotować nie będę, dziecko zje zestaw happy meal lub co sobie wybierze. Myślicie, że umrzemy od tego? Ostatni raz jedliśmy w macu jakieś 4 miesiące temu:P

współczuję

no nie,jak ostatni raz w marcu w macu,to nie ma sprawy,smacznego,bo na zdrowie to by obłuda była...

Pomijając to, że odpisuję w tym temacie, to olewka.

Myśle, ze napewno nic wam nie będzie. Endorfiny są równie potrzebne Oczywiście jezeli będziecie utrzymywać takie odstępy czasu wizyt w tym zakazanym miejscu. Smacznego

nie ma czego współczuć, nie muszę dzis gotować sprzątać po obiedzie:D Taki obiad to czasem wybawienie:D

Gość 28 Zginiesz marnie i skrętu kiszek dostaniesz ty matko nieodpowiedzialna ;) A tak na poważnie to smacznego :) my zaraz tez idziemy do maka z dziećmi i zapewne, jak to niektórzy pisza, wrocimy spasieni, z zepsutym i zębami i umrzemy wieczorem ;)

Zastanawiajace, kazdy mowi ze zarcie z maca syf, plastik, nikt tam sie nie stoluje.. a co niedziela full ludzi. Przekroj wiekowy 0-60 lat wiecie nie kazdego stac na restauracje co tydzien a na maca stac kazdego

No pewnie bo lepiej wydać 50 zł za jedzenie dla całej rodziny w Mc Donalds niż ugotować za tą samą kasę albo i mniejszą świetny i zdrowy obiad!

Tylko ze nie zawsze kobiecie w weekend chce stać się przy gwarach i woli ten czas poświęcić np na spacer.

To nic z tego spaceru nie ma skoro po Mc Donaldsie dodatkowe 500 kalorii co najmniej ;]

a to tylko Mc Donalds istnieje? sa restauracje z domowym jedzeniem, bary mleczne gdzie mozna zjeść smacznie i tanio

ja w tyg. nie mam czasu na gotowanie obiadow. wiec jadamy w barze obiady lub idziemy na kebaba. za to w wekeend uwielbiam gotowac. dzis zrobilam rosol, gulasz a na deser ciasto.

Te dodatkowe 500 można spalić kiedy dzieci już będą spaly ( o ile nie zejda z tego świata po obiedzie w maku) ;)

a ja bym wolała pizzę zrobić, ale w domowym piekarniku, albo mielone zrobić, kupić bułeczki i inne składniki i do piekarnika włożyć, lepsze by było a jak frytki - to polecam karbowane z Biedronki, garnek do frytek, olej i jest wyżerka fast fodoowa dla całej rodziny :-)

Ja gotuje w tygodniu a w weekend garnków nie tykam :) obiad w knajpie, mcdonaldzie, barze a ciasto i kawa w kawiarni :)

Dlatego teraz tyle grubych dzieci :(

A to dziwna teoria o grubych dzieciach. My jemy w weekendyna mmieście i ani moje dzieci ani ja ( 52 kilo przy 160 cm) ani maz nadwagi nie mamy.

To nie jest teoria, wystarczy sobie poczytać statystyki ...Polskie dzieci niestety są wysoko w czołówce najgrubszych

To moje dzieci,w takim razie, nie są statystyczne

Oessuu czemu na mnie krzyczycie ze lepiej. Za 50 zl domowy zdrowy obiad zrobic? Niz do maca isc? No lepiej ale co z tego skoro w macu ale weekendy tlumy?! Takie sa fakty czy wam sie to podoba czy nie i nic z tym nie zrobicie...

Wysoko czyli na ktorym miejscu? Konrety prosze a nie operujesz ogolnikami - jakie badania, na czyje zlecenie, kto przeprowadzal, kiedy, jaka byla grupa reprezentacyjna - w jakim wieku, z jakiego srodowiska itp Skoro piszesz ze qystarczy poczytac to zakladam ze czytalas

A u nas domowy obiad i ciasto. Trujcie się sami :)

a niektórzy musza jesc parówki z biedronki

Nie rozumiem jak ktoś moze jsc takie śmieciowe jedzenie blee W zyciu nie jadlam nic z McDOnalda bo na sam widok robi mi sie niedobrze .Jeszcze ludzie karmią tym dzieci a później ze maja nadwagę , trądzik i rozwalone wątroby w wieku nastu lat .

taa, niszczcie dziecku kubki smakowe tym syfem a potem zdziwieniem: moje dzieciaki nie lubią warzyw, hmm, dlaczego...

co tam raz na jais czas można. nic nie mam przeciwko, czasem tez tak robimy. a na kolacje dziś mamy kebaby no i co ,ze nie zdrowo.. raz na jakiś czas można. a dzieciaki pizze . i nie oznacza ze jestem zla matka.

jakie 500 kcal, zwykły zestaw, fryty, cola cheeseburger to prawie 1000 kcal :o

Olaboga ktoś raz na kilka miesięcy zje cos nie zdrowego to zaraz się rozchoruje, dostanie prochnicy, utyje do 100 kilo, a w najgorszym wypadku zejdzie z tego świata no straszne, straszne. Wezcie puknijcie cie z glowe i wracajcie do uprawiania swoich ogródków z super eko warzywami, chodowania kur wolnowybiegowych ( zwlaszcza te mieszkające w bloku) i świń karmionych eko pasza, wylegujacych się na lezakach. Robocie sobie sery z mleka krów i koz , oczywiście tych hodowanych przez was, a ja tymczasem za mowie pizzę i będę się cieszyć smakiem nie martwica o linie

a my dzisiaj u chińczyka obiad zaliczyliśmy. Też pewnie zejdziemy wszyscy w nocy z powodu jakiejś chińskiej choroby :)