Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość05

On chce wrocic..

Polecane posty

Gość gość05

Jestem w wewnetrznej rozsypce i sama nie sadzilam, ze sie zaczne kiedys udzielac na tym forum.. Wczoraj minely 4lata od kiedy sie znamy. Pierwsze dwa lata opieraly sie na flirtach a ostatnie dwa lata na zwiazku. Bywalo roznie miedzy nami, kilka razy sie rozstalismy a bylo w tym wszystkim jego jak i mojej winy. Dwa tygodnie temu sie poszarpalismy a ja zerwalam z nim kontakt po tym jak powiedzial pare slow za duzo po alkoholu. Nie powiem, zrazilam sie wtedy bardzo do niego. Mieszkamy od siebie 200km a w dodatku on pracuje w Sindbadzie i podrozuje zawodowo, ja zreszta tez jestem nieco w rozjazdach. Jego problem jest moim zdaniem taki, ze pije gdy miedzy nami jest zle i tak tez bylo dwa tygodniu po czym powiedzial rzeczy, ktorych by po alko nie powiedzial. Zaczal tez pisac do swoich kolezanek i im sie zalic na mnie jaka to nie jestem zla. Oczywiscie siegnal po rozum i od tego czasu staje na glowie by mnie odzyskac a ja? Wypalilam sie w pewnym sensie ale powiedzialam mu, ze porozmawiamy gdy zapisze sie na terapie leczenia uzaleznien alkoholowych. Odpowiedzial, ze zrobi wszystko dla mnie, przedstawil mi nawet gdzie pojdzie, podal numer telefonu bym to nawet sprawdzila.. przyjezdza do mnie chociaz na chwile te 200km bo ma kolejny kurs.. dzisiaj wyjechal, poniewaz ma kurs.. wraca w czwartek i bedzie wtedy u mnie.. ja mu nie wybije przyjazduz glowy wiem, ze i tak bedzie.. stara sie i ok.50razy dziennie powtarza, ze kocha..z lzami w oczach blaga o wybaczenie a ja nie wiem czy potrafie wrocic, czy jest jeszcze uczucie? Nie szukam porad.. moze ktos byl w podobnej sytuacji..i jak ona sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość05
Podnosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam ze warto dać drugą szansę .Dać czas by przekonać się czy człowiek się zmienił.Różne sa powody zerwania-zazdrość,alkohol,zdrada.W sumie to ja osobiście nie dałabym szansy zdrajcy i damskiemu bokserowi.Inne można przemyśleć i spróbować uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość05
No wlasnie z tym, ze moje zaufanie nie jest takie jakie powinno byc, nie wiem czy kocham jak kiedys.. damskim bokserem na szczescie nie jest ani zdrajca.. sa osoby ktore mialy kiedys podobny dylemat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×