Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

znacie kogoś kto adoptował dziecko

Polecane posty

Gość gość

Czy takie dzieci sa inteligentne? Można je posłać na studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka była adoptowana ładna była miła dobrze się uczyła tylko że jakaś taka mała była chyba miała 155 czy coś w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi sąsiedzi adoptowali dziewczynkę. Dziś dorosła pannica, bardzo ładna. Studentka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cos ty, absolutnie sie na studia nie nadaje. Adoptowane dzieci to tylko podstawowke koncza :P Jak mozna takie idiotyczne pytania zadawac ? :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro pochodzą często z patologii to chyba sa obawy ze odzidizcza dziwne geny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto trafia do domu dziecka? przeważnie dzieci rodziców którzy wpadli w uzależnienia albo zmarli i nie mają dalszej rodziny ćpun może mieć IQ nawet 150 a jest ćpunem bo wpadł w złe towarzystwo bo miał ciężkie życie bo się nie ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie pytanie...szok...to normalne dzieci tyle,ze zycie im sie nie ułożyło.Czy inteligentna osoba zadaje takie pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Czy inteligentna osoba zadaje takie pytania?<<< Optymistko :) : Dlaczego uważasz autora tego tematu, za posiadacza śladowej choćby inteligencji? Jego pytanie mówi samo, za siebie :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez wiele jest dzieci z rodzin niewykształconych, co niekoniecznie może oznaczać ze ktoś był biedny,tylko ze nie miał skłonności do nauki. Poza tym w mojej klasie było kilkoro dzieci z domu dziecka i wszystkie słabo się uczyły. Ciężko odróżnić czy to efekt stresu i braku miłości czy braku zdolnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dwie osoby. Znaczy dwie rodziny. Jedna ma jeszcze małego synka, więc nic nie wiadomo. Bardzo o niego dbają i go kochają, co wyrośnie z niego, nie wiem. Znam też rodzinę, która adoptowała córkę, moją rówieśnicę, a więc dziś już bardzo dojrzałą panią. Niestety, w wieku dorastania zeszła całkiem na psy i rodzice mieli z nią krzyż Pański. Matka odchodziła od zmysłów. Chowali ją od niemowlęcia, nieba przychylali, czasy były siermiężne, ale niczego jej nie brakowało. Była bardzo ładna. Nawet nie skończyła liceum, pojechała nad morze gdzieś i wsiąkła jako "mewka". Nie mam pojęcia, co z nią teraz i czy w ogóle jeszcze żyje. Wiem, ze rodzice nigdy się nie pozbierali. Ojciec już nie żyje, a matka zdziwaczała, izoluje się od ludzi, kiedyś piękna, zadbana kobieta, dziś po prostu straszna staruszka stroniąca od wszystkich i wszystkiego. Nigdy nie zdecydowałabym się na adopcję. Chyba nie umiałabym pokochać cudzego dziecka, nawet od noworodka. Podziwiam ludzi, którzy to robią. Nigdy nie wiadomo, co wyrośnie z malucha, nawet z własnego... to loteria bez żadnych gwarancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tylko że jakaś taka mała była chyba miała 155 czy coś w tym stylu " No i co z tego? Nie rozumiem tej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie mnie to wkurzalo, ze te dzieci najprostszych zadań nie zrozumiały ,a to wina tych opiekunek. I jeszcze kazano im powtarzać klasy zamiast zająć tymi dziećmi. Wszystkie klasowki musiały kilka razy poprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ja rozpuscili jak dziadowski bicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam jedna adoptowaną dziewczyne, obecnie mgr polonistyki. Nie wszystkie adoptowane dzieci to idioci. One sa takie jak inne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo możliwe. Na pewno ją bardzo kochali, byli z niej dumni! Języki, fortepian, piękne ubrania, dobre maniery itd. itp. Jak było w zaciszu czterech ścian, nie wiem. Nie przyjaźniłam się z nią, nigdy nie byłam u niej w domu. Raz byłyśmy na jednych koloniach. Miała super ciuchy, to pamiętam. Miałyśmy po 12 lat, pamiętam, jak mnie szokowało jej zachowanie w stosunku do pana wychowawcy, jednocześnie naszego instruktora od pływania. W tamtych czasach nie do pomyślenia, żeby dziewczynka w tym wieku się malowała. A ona się malowała i kokietowała go jak tylko się dało... Nie wiem, czy było coś więcej, wtedy w ogóle takie myśli nie przychodziły mi do głowy, a teraz nie umiem ocenić. Szkoda dziewczyny. Mogła mieć wszystko, a co ma, nie wiem. Szkoda też jej rodziców. Dali jej swoje serca na tacy i nic z tego nie mieli. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy z nauką mogą być spowodowane tym, że biologiczna matka piła alkohol podczas ciąży. Mam w rodzinie adoptowane dziecko, rzeczywiście słabo się uczy ale jest bardzo pilna, staranna, siedzi długo aż nauczy się. Ma problem z matematyką, pomomo korków ledwie zdała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez miałam taka znajoma, zaadoptowała ja bogata rodzina z Niemiec, i ona przed nimi udawała taka swietoszke, przez telefon jak rozmawiała z nimi to była taka mila, a nam mówiła ze ich chce wykorzystać, ze wszystko jej kupia co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem adoptowana, moja biologiczna matka była alkoholiczką i miała kilkoro dzieci, nie wiem czy był jakiś ojciec, mnie odebrano jak byłam rocznym dzieckiem. właśnie się obroniłam na sgh, od dwóch lat pracuję w bankowości. moja przyjaciółka też adoptowana, również z patologii, jest technikiem dentystycznym i ma szczęśliwą rodzinę z mężem i małymi bliźniętami. w szkole uczyłyśmy się dobrze, były jakieś bunty, ale to jak u wszystkich dzieciaków. jeszcze mam parę znajomych adoptowanych - kolega studiuje grafikę, drugi kolega miał pecha, nie został adoptowany, do 18nastki siedział w bidulu. teraz ma firmę zajmującą się wykańczaniem domów w drewnie i daje radę. kolejny kolega, który nigdy nie był adoptowany jest kucharzem, ale ma chyba skłonności do alkoholizmu. generalnie nie zauważyłam różnicy pomiędzy dziećmi z domu dziecka, a biologicznymi. czasami biologiczn wyrastają na wyrodne dzieci, czasem adoptowane. ważniejszy jest wpływ środowiska i rodziców adopcyjnych niż geny, chociaż oczywiście geny też mają znaczenie, ale nie decydują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Loteria. Czy dziecko własne, czy adoptowane - nie ma żadnej różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem adoptowana, skończyłam studia, pracuję w urzędzie, nie zuważyłam abym była gorsza od innych bilogicznych tez jestem ładna (skromna) ale mała heheh 156 mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem nieadoptowana, a mam 155, o co wam chodzi z tym podawaniem wzrostu? lepiej powiedz czy masz FAS.. moja adoptowana koleżanka miała, ale mimo wszystko dawała sobie radę z nauką i poszła na studia państwowe, pedagogike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochacie swoich rodziców przybranych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ja kocham szczególnie mame ona jest wspaniała zadna biol by mi nie dała tyle serca i miłosci dobroci co dała mi moja ukochana mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice biologiczni często nie radza sobie z wychowaniem dziecka a co dopiero adoptowanego. Jeśli dziecko wpada w złe towarzystwo to rodzice moga sobie włosy rwać z głowy . Nie ma znaczenia czy biologiczne czy adoptowane . Jedyny minus adopcji niemowlaka to choroby psychiczne jesli dziecko pochodzi od rodziców patologicznych . Ostatnio popularna jest adopcja ze wskazaniem , wtedy wiesz sporo o rodzicach i chorobach w rodzinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×