Jesteście ze sobą z miłości, czy nie chcecie być sami??

Mam takie pytanie, czy jesteście z drugą osobą w związku z miłości, prawdziwej, zakochaliście się, szaleliście za sobą i jesteście w związku. Czy też na zasadzie, byłam/em długo sam, źle sie czułam/em, nie znoszę samotności, spróbowałam/em z pierwszą/ym lepszyą/ym. Bo ja w sumie źle się czuję będąc sama i nawet z przerażeniem stwierdzam, że bym na próbę chciała z kimś być, mimo, że wcale mi sie nie podoba, ale żeby po prostu nie być sama...ale właściwie to by było bez sensu, bo bym gościa traktowała jako przejściowego, nic na serio, więc nie, bo to głupie, chcę kogoś pokochać naprawdę. Jednak wsystkie moje koleżanki znalazły sobie chłopaków na tej zasadzie, że wzięły pierwszego lepszego, narzekają na nich, wymieniają wady, ani ci faceci nie są atrakcyjni, ani mądrzy...ja bym z żadnym z tych gości za nic nie chciała być, żeby się męczyć, a one chcą być z kimś. wszystko im jedno z kim. Ja bym chciała sobie dobrać kogoś z kim sie będę rozumieć i idealnie uzupełniać, tak żeby nam się fajnie żyło, a nie pół roku i rozwód. Wszystkie moje znajome co do jednej sa w takich związkach na siłę by nie być same. May między 23-26 lat. Jak to jest u was. Muszę szukać miłości, ale nie mogę znaleźć nikogo odpowiedniego, nie mam wymagań z kosmosu, raczej szukam kogoś z kim bym się dogadywała dobrze i była z nim z prawdziwej miłości a nie z obawy przed samotnością.

Nie, po prostu nie chcemy być sami w miłości.

bycie w związku bez miłości jest niemoralne nie dość że krzywdzisz tą drugą osobę to i siebie oraz jak macie dzieci to i one też cierpią to że twoje koleżanki narzekają na swoich to nie znaczy że ich nie kochają każdy człowiek ma wady i nie ma idealnych ludzi w sumie to normalne że baba narzeka na swojego dziada

to taka przypadlosc glupich brzydkich p**d ze lapia sie byle kogo bo juz im sie nudzi samemu... (jestem facetem) wiesz dla mnie szanowac sie - to nie znaczy miec seksu tyle ile Ci spoleczenstwo wypomni, masz swoje potrzeby seksualne takie czy wieksze to je realizuj... ale szanuj siebie i wchodz w relacje z facetami ktorzy Ci sie podobaja, kreca, pociagaja...