Cierpliwe czekanie na miłości czy zdeterminowane działanie?

Mam 26 lat. Czekam na miłość od kiedy zacząłem myśleć o związku z dziewczyną, czyli od 14 roku życia. Wychodzi w sumie 12 lat czekania. Poznawałem różnorodne dziewczyny w gimnazjum, w liceum na studiach, teraz w pracy. Wielokrotnie byłem zauroczony i zakochany bez wzajemności. W liceum robiłem podchody, starałem się zainteresować sobą, lecz wszelkie kroki legły w gruzach.

Pracuję w stolicy, lecz dojeżdżam z Ząbek parę minut do Warszawy, a potem pół godziny przez Warszawę na Okęcie, gdzie pracuję. Mijam setki kobiet, zaglądam im w oczy, lecz one jakby mnie nie dostrzegają. Jestem zawsze elegancko ubrany, dobrze uczesany, czysty itd. Ubieram się jak facet. Nie mam nadwagi, bo regularnie uprawiam sport. Cierpliwie czekam na miłość...

Ile mam jeszcze czekać. Słyszę nieraz od znajomych o ich nowych podbojach, zdobyczach, zaliczeniach. Jeden się umawia na randki, inny planuje ślub, jeszcze inny zalicza n-tą dziewczynę. A ja 26 facet i zero doświadczeń z płcią piękną. Na studiach mój znajomy (mieliśmy wtedy po 20 lat), śmiał się z kolegi, że dopiero w wieku 20 lat zaczął chodzić z dziewczyną za rękę. Mając 17 lat, kuzynka założyła się ze mną, że 20 roku życia na pewno kogoś poznam. Przegrała...

Próbuj może jakoś bardziej na luzie zacznij od przyjaźni lub związku nie na poważnie. Przecież nie masz doświadczenia . Ja też nie mam i mam 21 lat :(. Musisz mieć jakąś sposobność do poznania dziewczyny, szanuj ją, nie krzywdź , nie chciej dla niej tego co złe, licz się z tym co czuje. Bądź jakby przyjacielem, musi czuć się przy Tobie bezpieczna. Nie obmawiaj jej itp.

Polecam korzystanie z serwisów randkowych takich jak ten - http://polishcupidtree.pl/ . Można poznać tutaj wielu ludzi i odnaleźć swoją drugą połówkę.

Porzuć wszelkie nadzieje. Skończysz jak ja, prawiczek lat 30. Mimo wszystko się nie poddaję. Chyba najwyższy czas na uprowadzenie i wytresowanie sobie kobiety.

Zdecydowanie aktywne szukanie! :) http://www.narandce.pl