Jestem przystojny wg kobiet i ZEROWE powodzenie

Mam 26 lat. Od małego nasłuchałem się, że jestem ładny. Od cioci, babci, sąsiadki, kolegi, koleżanki itd. Taki alaJustin Biber. Miałem wielu kumpli w szkole, ogólnie byłem lubiany. W gimnazjum pojawiła się ochota na chodzenie z dziewczyną (to naturalne). Dlatego próbowałem podrywać - nic z tego. Wielokrotnie byłem zauroczony, zakochany, lecz moje zaloty spełzły na niczym. Na studiach i w pracy zawodowej to samo. Jednym słowem porażka. Winą nie jest wygląd, ponieważ jestem przystojny, dobrze ubrany, zadbany, wysportowany itd. Ale to, że nie potrafię ZABAWIAĆ kobiet. Jestem nudziarzem, nie jest błyskotliwy, nie jestem elokwentny, nie mam mocnego charakteru, mam fatalne poczucie humoru, nie potrafię się bawić, nie potrafię wyciągać trafnych wniosków, wolno myślę, wolno analizuję, dobieram złe słowa, źle składam zdania, nietrafnie wyrażam myśli, często się zacinam, zawiesza. Kobiety nie chcą takiego faceta. Dlatego wszyscy, którzy nie dorównują mi w urdzie, z łatwością zdobywają sympatie, dzięki cechom, których ja nie posiadam. Dlatego jestem nadal 26-letnim przystojnym facetem, który nigdy w życiu nie pocałował kobiety. Wniosek: lepiej dla faceta mieć nieciekawy wygląd i wysokie poczucie humoru niż ładną twarzyczką, ale bez ciekawego wnętrza.

no choć tu do mnie myślę że będziemy do sb pasować... :)

100% racji Wolałabym przeciętnego, który będzie mnie zabawiał rozmową, rozśmieszał, będzie wygadany itd, niż przystojnego z którym nie będę mogla zamienić nawet kilku zdań

To jak z takim charakterem mogłeś byc lubiany? :) bo chyba nie za biberowski wygląd :p

Jak jesteś z Warszawy to możemy się umówić :)

wyluzuj się , bądź miły, dbaj o kobiety, chciej szczerze być przyjacielem i nie szkodzić. Myślę że dużo się zmieni

naprawdę jestem tb zainteresowana... umówimy się?

napisz na maila tajemniczy_facet@vip.onet.pl

Jak daleko zabrnęła twoja relacja z kobietami które chciałeś poderwać? Weź nie powtarzaj tych bzdur o zabawianiu bo się we mnie gotuje jak to słyszę.