Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy matka dziecka może oddać dziecko do adopcji bez zgody ojca dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Jw.Czy matka dziecka może bezpośrednio w szpitalu po urodzeniu potomka zrzec się do niego praw i oddać dziecko do adopcji( do obcych) ? Sytuacja wygląda tak,że kobieta jest w ciąży i nie chce zachować tego dziecka.Ojciec dziecka chce z nią założyć rodzinę i wychować potomka,na co ona się kategorycznie nie zgadza.Nie zgadza się też,aby dziecko po urodzeniu zatrzymał biologiczny ojciec.Boi się,że będzie musiała płacić alimenty itd. i oczywiście,że ludzie będą gadać.Czy może zatem oddać dziecko w szpitalu i tam zrzec się praw do niego,jednocześnie nie oddając dziecka ojcu?W moim mniemaniu jest to niemożliwe,musiałby się też tatuś zrzec.A on tego nie zrobi.Co więc zatem dalej?Jeśli matka się zrzeknie,pełne prawa drogą sądową powinien otrzymać ojciec,natomiast matka przestaje mieć jakiekolwiek prawa i obowiązki.Dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypowie się ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli zatai przed ojcem dziecka termin porodu i w szpitalu powie,że nie wie kto jest ojcem a ona się zrzeka?W sumie ojciec dziecka jeździ często do niej,ale gdyby się jej jednak udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje rodzice muszą zrzec się praw. Nie ma tak że matka decyduje a ojciec nie ma nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Modelowy przykład tego jak popieprzona może być kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przecież po to jest rozprawa w sprawie zrzeczenia się praw do dziecka. Matka nie ma wówczas praw do dziecka ale ojciec może ją pozwać o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,to fakt.Ale ja pytam,bo mam w bliskim otoczeniu taka sytuację i laska się upiera,że odda w szpitalu i się zrzeknie praw bez zgody biol.ojca(który chce wychować z nią,bądź sam).Ja jej mówię,że on tez ma prawa i jeśli ona nie chce wychowywać,to niech się zrzeka,ale ojciec będzie miał prawo dziecko zachować i że bez jego zgody nic nie zrobi.Zastanawiam się jednak,co by było gdyby urodziła o niczym mu nie mówiąc i w szpitalu zwyczajnie stwierdziła,że nie wie kto jest ojcem i się zrzeka.Oczywiście sprawa by się "rypła",bo choć nie mieszkają razem,to ojciec dziecka ją odwiedza i przekonuje do związku( w którym zresztą byli,jej odwaliło,jak zaszła).Co on by musiał dalej robić,żeby dziecko odzyskać?Zgłosić to na policję i sprawa do Sądu,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się w ogóle jakie są procedury co do takiej sytuacji w szpitalach.No przecież oni muszą jakoś stwierdzić,czy to dziecko faktycznie nie ma jakiegoś ojca,który chce tego dziecka a np. matce odwaliło i chce oddać.Jak tu.Jakoś muszą chyba to sprawdzać.Pewnie muszą MOPS powiadomić ,że coś takiego ma miejsce na oddziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałaby powiedzieć, ze ojciec nieznany. Ojciec jeśli będzie chciał może wystąpić o uznanie ojcostwa, ale raczej tego nie zrobi. Faceci dużo gadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam jest troszkę inna syt przedstawiona,tu sprawa ma się tak,że oni nie mają ślubu,ani nawet nie mieszkali razem.W przypadku małżeństwa,to coś tam jest że nawet do 300 dni po ustaniu związku małżeńskiego to mąż jest uznawany za ojca,chyba,że wystąpi do Sądu o zaprzeczenie ojcostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to on nie odpuści tego dziecka,no ale pominę już to.Nurtuje mnie takie coś:matka rodzi dziecko,w szpitalu mówi-ojciec nieznany i ja się zrzekam.Dobra.Ojciec dziecka dowiaduje się o tym,że urodziła i oddała.Co robi?Musi pozwać matkę dziecka,aby ustalić ojcostwo.Do tego czasu dziecko trafia do jakiejś izby dziecka,do rodziny tymczasowej czy czegoś podobnego tak?A jednocześnie w Sądzie toczy się sprawa ojca przeciw matce o ustalenie tego ojcostwa i nadania ojcu pełni praw.Matka przed Sądem musi się zrzec,ojciec uzyskuje prawa i odzyskuje dziecko.Matka już nie ma praw do dziecka,ale musi płacić alimenty,jeśli ojciec ją pozwie tak?Dobrze rozumuje?To oczywiście wszystko trwa i trwa.Jak to z Sądami.A jakie matka dziecka może ponieść konsekwencje za takie zagrywki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Do niedawna, gdy brak było zgody matki na uznanie dziecka, ojciec dążąc do ustalenia swojego ojcostwa był praktycznie rzecz biorąc bezbronny. Druga, bowiem ścieżka, czyli ustalenie pochodzenia dziecka w procesie sądowym, była dla niego zamknięta. Art. 84 k.r.o. przewidywał, iż sądowego ustalenia ojcostwa może żądać dziecko oraz jego matka. W sytuacji, zatem, gdy matka nie wyrażała zgody na uznanie dziecka domniemany ojciec był pozbawiony wszelkich roszczeń. Tym razem jednak Trybunał uznał, iż przepis ten w sposób rażący krzywdzi zarówno dziecko, które powinno być wychowywane w pełnej rodzinie, jak i ojca. W wyroku z dnia 28 kwietnia 2003 r., sygn. K 18/02 art. 84 k.r.o. jest niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim wyłącza prawo mężczyzny będącego biologicznym ojcem dziecka do dochodzenia ustalenia ojcostwa. Realizując wyrok Trybunału ustawodawca nowelą z dnia 17 czerwca 2004 r. (Dz.U. Nr 162, poz. 1691) zmienił art. 84 k.r.o. dopisując w nim uprawnienie domniemanego ojca dziecka do wytoczenia powództwa o sądowe ustalenie ojcostwa."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jakos srednio widzę, że gośc SAM będzie chciał wychowywać. Jak sama mówisz, chce by ONA Z NIM wychowywała (czyli de facto sama). Pewnie jak przetrawi to odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż,ta sytuacja z tamtego linku idealnie pasuje do tej znanej mi,z ta różnicą,że to 2 dziecko się jeszcze nie urodziło :O Osobiście takie zagrywki uznaję za patologię,ale...jestem ciekawa jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chce,żeby ona z nim wychowywała i żeby byli parą,bo ją kocha nadal i przekonuje do związku.Ale jeśli ona nie będzie chciała z nim być i wychowywać( bo się uparła,że za nic z nim nie zostanie i dziecka też nie będzie niańczyć),no to powiedział jej,żeby się zrzekła i on zatrzyma dziecko.Co w tym dziwnego?Ja tam nie wiem jak będzie,czy koleś nie odpuści jak dziecko się urodzi,ale rozumiem że ją przekonuje do związku normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz to ten pan zwyczajnie chce ja zmusić do związku i próbuje wykorzystać do tego dziecko. Nie dziwię sie dziewczynie, że nie chce skorzystać z jego planu, bo pewnie nigdy się od niego nie uwolni. Sensownym dla mniej jest znalezienie dziecku domu (adopcja ze wskazaniem - powiedz jej by sprawdziała czy para ma o***ty kurs adopcyjny) i liczenie na to, że facet po prostu lubi sobie 'pogadac'. Alimenty to nie problem, większość "tatusiów" ma zasądzone 400zł, których i tak nie płaci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym przypadku to akurat laska jest walnięta.Ma już jedno dziecko(wpadka) i też gościa pogoniła,ma alimenty.Wylatała się z od tamtej pory z innymi,opinia ciulowa.i kolejna ciąża,bo się nie zabezpieczała.Wcześniej go bardzo kochała,jak zaszła(bo nie wie nic o zabezpieczeniach) to miłość się skończyła" bo ona nie będzie bachora niańczyć,bo już nigdzie nie wyjdzie".Więc akurat tu to ona jest durna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w takim razie oboje są siebie warci (skoro jest taka fatalna a on z nią chce rodzine zakładać), więc temat zamknięty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak naprawde ojciec dziecka jest nieznany i matka dziecka ma trudna sytuacje w domu i chce dziecko zostawic w szpitalu to co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zgorzelec
Matka dziecka po porodzie oddala dziecko w szpitalu.(HISTORIA PRAWDZIWA rok 2018)! W tym momencie ma jeszcze czas na zmiane swojej decyzji do 6tyg. i zgloszenie sie do sadu, jezeli tego nie zrobi, dziecko zostaje z nadanym imieniem przez urzad i rodzice dziecka sa NN czyli nieznani. Ja jestem wtakiej sytuacji, czyli domniemany ojciec tego dziecka, ktory stara sie o ustalenie ojcostwa. Zlozylem wniosek do prokuratury, w ktorym ujalem, ze po badaniu gen. DNA, wskazujacym, ze jest to dziecko moim synem jestem gotow zajac sie dzieckiem. Czekam juz 3miesiace na jakies kroki od prokuratury! A co zrobili do tej pory oprocz przyjecia moich zeznan?! Wyslali zawiadomienie do matki biologicznej by ja przesluchac, tyle ze matka nie odbiera wezwan i nie chce, dlatego kazali mi sie uzbroic w cierpliwosc, bo prokurator sie zmienil i tamten zostal oddelegowany do innego miasta i teraz nowy prok. musi sie zaznajomic ze sprawa i wtedy zdecyyduje czy wogole wniosek trafi do sadu czy odrzuca wniosek. Tak poprostu mi doradzaja siedziec i czekac bo jestem OBCA osoba dla dziecka i bez zeznan matki nic wiecej nie moga zrobic. Ja sam sie ich pytam a co ze swiadkami bo mam np. mame tyle ze leząca czy to nie jest dobry dowod czy tez poszlaka jak oni to nazywaja? Prosze sie uzbroic w cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×