Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paweł765

Nie powiedziała mi o ciąży...

Polecane posty

Gość Paweł765

Witam, Piszę na forum bo kompletnie nie mam z kim o tym pogadać , znalazłem się w beznadziejnej sytuacji Mam 27 lat.. 2 lata temu wyjechałem do Niemiec pracowałem jako inżynier budowy jednak przed wyjazdem rozstałem się z moją dziewczyną byliśmy razem 3 lata jest młodsza o 4 lata...nie układało nam się najlepiej czułem że ten wyjazd to moja życiowa szansa...oddaliśmy się od siebie ona dała mi ultimatum albo praca albo ona...wyjechałem a ona nie powiedziała mi że jest w ciąży..próbowałem się z nią skontaktować dzwoniłem pisałem jednak bez żadnych efektów nawet wspólni znajomi nic nie wiedzieli albo po prostu nie chcieli mi powiedzieć...przez cały czas o niej myślałem kocham ją wiem że to jest ta jedyna ..Wróciłem do kraju mam urlop i tydzień temu spotkałem ją na ulicy z dzieckiem...szok zresztą nie tylko dla mnie wyglądała jakby zobaczyła co najmniej ducha nie chciała rozmawiać prosiła żebym dał jej spokój wyminęła mnie i odeszła..Nie dałem za wygraną jak zobaczyłem małą jestem pewien że to moje dziecko jest bardzo do mnie podobna takie same oczy usta następnego dnia próbowałem się z nią spotkać po kilku dniach w końcu zgodziła się na rozmowę.... wszystko mi wygarnęła jak bardzo ją skrzywdziłem jak cierpiała, nie powiedziała mi o dziecku bo nie chciała niszczyć moich planów...no ale kurcze to moja córka miałem prawo wiedzieć, walczyłbym o tej związek nigdy bym nie wyjechał ...jestem w kropce nie wiem jak zdobyć jej zaufanie na nowo jak ich odzyskać ,cholernie mi zależy wiem że potrzebuje czasu ale z drugiej strony nie wiem jak powinienem to dobrze rozegrać żeby dała mi szanse .. Proszę o poważne rady Przepraszam za chaotyczny język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiego powodu się rozstaliście? To ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ona wciąż cię kocha? jeśli tak, to musisz się o nią starać, nie tyle co obiecywać rzeczy ile faktycznie dawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Jednoznacznego powodu nie było...oddaliśmy się od siebie coś się wypaliło przynajmniej wtedy mi się tak wydawało... skupiłem się na pracy ona na studiach zaczęły się sprzeczki o nic nie znaczące rzeczy ..teraz z perspektywy czasu żałuje że nie próbowałem tego naprawić zawalczyć tylko uciekłem ...;/ porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem od Ciebie prawie 10 lat starsza i ja to widzę tak: jeśli się kogoś kocha, to chce się przede wszystkim, aby był szcześliwy. Czyli żeby miał i wspaniałe życie osobiste nawet z kimś innym (dobrze się tej sobie życzy), i żeby spełnił swoje marzenia zawodowe, jeśli takie ma. Dla mnie to znaczy tyle, że jeśli ktoś potrzebuje wyjechać, by mieć szansę zawodową, to kochająca osoba się na to zgadza, ale zwykle żeby się nie rozdzielać, jadą razem. A jeśli nie ma takiej możliwości z powodu np. problemów wizowych czy tego, że ta kochająca osoba tutaj ma pracę swoich marzeń, której nie chce porzucić, to ta druga jedzie na pewien czas sama. Jeśli nie mogą pogodzić wspólnych ambicji i z powodu rozłąki się rozstają, to nie jest miłość. Jeśli było źle i się rozstają, to życzy się tej drugiej osobie dobrze i żeby ułożyło się jej z kimś innym. To jest prawdziwa miłość, bez egoizmu. A teraz jak widzę zachowanie Twojej kobiety. Mówi, że nie chciała Tobie przeszkadzać w spełnieniu Twoich planów zawodowych powiedzeniem o ciąży. Moim zdaniem to tylko podwójnie egoistyczna wymówka, bo prawdziwa miłość nie pozwoliłaby na realizację Twoich planów życiowych, ale nie z wykluczeniem dziecka. Bo jest to nie tylko uczciwość wobec Ciebie, ale też najważniejsza rzecz dla dziecka, by miało i znało oboje rodziców. To też kluczowa cecha dla jego prawidłowego rozwoju psychofizycznego!!! Gdyby ta Twoja kobieta Cię kochała (i Wasze dziecko!), była dojrzała, a przynajmniej potrafiłaby być uczciwa czy chociaż miałaby na względzie dobro Waszego dziecka, to nawet w sytuacji Waszego rozstania nie dopuściłaby do tego, żebyś Ty nie wiedział, że jesteś ojcem, a dziecko nie miało i nie znało swojego taty. Oczywiście jeśli tata nie jest bandziorem lub nie bił tej kobiety, wtedy zatajenie prawdy byłoby dla dziecka korzystne. Czyli moim zdaniem nie warto o tę kobietę walczyć i z nią być. Nie kocha Cię albo nie dorosła jeszcze do związku i do bycia matką, co jest niedobre dla Ciebie, ale jeszcze bardziej dla dziecka. Jaka matka nie pozwala na kontakt z dzieckiem normalnemu ojcu?! Powinieneś szukać do związku kogoś innego, ale zabiegać o kontakty z dzieckiem i nigdy o nim nie zapomnieć. Jeśli to Twoje dziecko, powinieneś uczestniczyć w jego życiu stale, nieważne co zaszło między Tobą i Jego matką. Ono Ciebie potrzebuje i nie zapominaj o tym. Jeśli nie jesteś pewien ojcostwa, bo Ona nie chce Ci powiedzieć lub zaprzecza, możesz wykonać testy DNA. Jeśli matka się nie zgodzi, wnieś sprawę do sądu o ustalenie ojcostwa, władzy rodzicielskiej i kontaktów z dzieckiem. Wtedy badania DNA przeprowadzone zostaną na żądanie sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj jest drobna pomyłka: "Moim zdaniem to tylko podwójnie egoistyczna wymówka, bo prawdziwa miłość POZWOLIŁABY na realizację Twoich planów życiowych, ale nie z wykluczeniem dziecka". Miałam na myśli to, że staralibyście się wtedy znaleźć takie rozwiązanie, które nie wykluczałoby w Twoich planach dziecka. Albo ta kobieta by z Tobą pojechała, albo została na miejscu informując Cię o tym, jak wygląda ciąża (inna rzecz, czy Ty byś pojechał wiedząc, że Ona jest w ciąży, bo pewnie chciałbyś się Nią w tym czasie opiekować i być obecny przy porodzie). Albo poczekalibyście na lepszy czas na to, abyś mógł realizować swoje szanse zawodowe - np. gdy Ona by urodziła lub dziecko by trochę podrosło. Ale wypracowalibyście WSPÓLNE rozwiązanie, w którym najważniejsze by było dobro dziecka, a potem dopiero wszystko inne. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to kolejne prowo tej nawiedzonej idiotki od kropek :o 0/10 - czytasz za dużo romansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotku, nie czytałam nigdy romansów, tylko znam życie. Odejdź od komputera, to może też je zauważysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anica123
Faktycznie prowokacja. Czytałam tutaj już jakiś czas temu jej wersję i nie mogłam uwierzyć jaka to idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Nie mogę teraz całej winy zrzucić na nią...bo ja też nie czuje się w tej sprawie złoty....nie powiedziała mi fakt to egoistyczne mam o to żal bo miałem prawo wiedzieć od samego początku, ale to ona wzięła wszystko na siebie przerwała studia sama wychowuje małą na własne życzenie ale mimo to wszystko spadło na nią nie chce teraz jej atakować i obarczać swoimi pretensjami..chce poznać własne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
To żadna prowokacja...dla faceta to chyba żadna przyjemność opisywać swoje prywatne życie na forum ...ale nie mam z kim o tym pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Paweł przeczytałam twoją wypowiedź i powiem tak... w życiu bywa różnie i w związku nie zawsze jest kolorowo i fantastycznie, każdego dopada tzw rutyna, ale związek polega właśnie na walce żeby ją pokonać... z tego co piszesz ty wyjeżdżając też nie byłeś pewien co czujesz do tej dziewczyny, podejrzewam że ona stawiając ci to ultimatum wiedziała już o ciąży i chciała sprawdzić co dla ciebie w życiu jest najważniejsze... wybrałeś wyjazd i ona nie powiedziała ci o ciąży żeby nie wywierać na ciebie presji... może chciała uniknąć wymówek w przyszłości że z jej powodu nie mogłeś realizować swoich planów i marzeń. Żeby nie było niejasności ja jej nie bronię i nie popieram tego że nie powiedziała ci o dziecku ale wydaje mi się że ona cie kochała i dlatego pozwoliła ci odejść. Przemyśl sobie dokładnie czy naprawdę chcesz wrócić znowu do jej życia, czy nie będziesz żałował kiedyś... wiesz już że masz córeczkę i weź za nią odpowiedzialność, pokaż tej dziewczynie że może na ciebie liczyć w opiece nad dzieckiem i nie tylko.. powiedz jej szczerze o tym co czujesz, czego oczekujesz i daj jej czas, jej napewno tez nie było łatwo samej w ciąży, teraz z dzieckiem, i gdybym była na jej miejscu pewnie czułabym się zdradzona bo nie wybrałeś jej tylko pracę... ona pozwoliła ci się realizować, ty daj jej czas i udowodnij że naprawdę ją kochasz i że może ci zaufać znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dalej się upieram, że tam, gdzie jest miłość oraz odpowiedzialność, nie może być żadnego testowania i gierek. Zwłaszcza wtedy, gdy odbywa się to kosztem dziecka, bo ma to wpływ na całe jego życie. Tak, jeśli się kogoś kocha, to puszcza się go wolno, ale nie w postaci stawiania ultimatum ani tym bardziej bez wspomnienia o tym, że jest się w ciąży. Można uczciwie powiedzieć, że jest się w ciąży i np. się niczego nie oczekuje. Ale nie wolno żonglować w takiej sytuacji uczuciami oraz dobrem dziecka. Nie, nie było ze strony tej dziewczyny na pewno tej miłości, o której piszesz, ani odpowiedzialności za ich dwoje oraz przede wszystkim za dziecko. To nie było zachowanie z miłości, tylko z egoizmu i może też z niedojrzałości. Niedopuszczalne, gdy w grę wchodzi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Zdaje sobie sprawę, że ma żal o tej wyjazd ale gdyby mi tylko powiedziała ....dla mnie tez jest to ciężka i skomplikowana sytuacja mam w Niemczech uporządkowane życie prace mieszkanie a teraz muszę wszystko przewartościować..kocham tą kobiete nie zapomniałam ani na chwile przez te dwa lata...ale dla mnie to też duża zmiana i szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweł765 To zrozumiałe że dla ciebie to szok, i teraz dopóki ty nie zdecydujesz co w życiu jest dla ciebie najwazniejsze i jak chcesz zeby twoje zycie nadal wygladalo nie mozesz wymagac niczego od tamtej dziewczyny. pamietajcie ze macie dziecko, ono nie jest niczemu winne i nie moze placic za wasze bledy i decyzje. jestescie doroslymi ludzmi i musicie wziac odpowiedzilnosc za nie... ono ma byc szczesliwe. To dziecko łączy was na cale zycie juz czy tego chcecie czy nie i byc moze dzieki niemu i wy znowu zblizycie sie do siebie i stworzycie rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Do kasiek 3082 Wiem,że dziecko jest najważniejsze nie może ucierpieć na tej sytuacji ...myślę nad przeprowadzką do Polski żeby być bliżej nich jednak przez najbliższy rok to niemożliwe..podpisałem kontrakt na dużą budowę i muszę ją skończyć..Nie zamierzam się jednak poddawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kasiek3082 dziś paweł765 pamietajcie ze macie dziecko, ono nie jest niczemu winne i nie moze placic za wasze bledy i decyzje. jestescie doroslymi ludzmi i musicie wziac odpowiedzilnosc za nie..." W tym punkcie się zgadzam. Tylko Ty Kasiek nadal nie dostrzegasz, że ta dziewczyna nie jest odpowiedzialna. Pokazała to właśnie tym, że pozwoliła Pawłowi wyjechać, nie mówiąc Mu o dziecku (jak może mieć pretensje, że wyjechał? Przecież nic nie wiedział), a gdy się zobaczyli ponownie i wreszcie miała okazję, to nie chciała rozmawiać. Nie tłumacz tak dziecinnego, niedojrzałego zachowania żadnymi takimi bzdurami, że Ją zranił. Nie. To Ona zraniła Jego, nie mówiąc Mu tego, co powinien wiedzieć i zraniła dziecko, nie dając Mu możliwości poznania i rozwijania się przy Ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gościa zaznaczyłam że nikogo nie bronię ale nie bądź niesprawiedliwy nazywając ja nieodpowiedzialną. poświęciła się dla dziecka, nie usunęła go nie oddała, wychowuje go napewno nalepiej jak potrafi i to jest odpowiedzialność, nie powiedziała mu o ciąży fakt... ale jak mam być szczera to wolałabym sama wychować dziecko niż powiedzieć i później wysłuchiwać że dla niej z czegoś zrezygnował. paweł sam stwierdził że wtedy nie było miedzy nimi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paweł765 To że nie możesz wrócić teraz może wszystko utrudnić ale z drugirj strony oboje będziecie miec czas na przemyslenie wszystkiego na chlodno bez emocji. ty musisz jej pokazac ze pomimo ze jestes daleko moze na ciebie liczyc ze jestes ojcem nie tylko na chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Do kasiek 3082 Też jestem zdania, że wyjazd pomoże nam wszystko ocenić na chłodno być może pozwoli jej podjąć jakąś decyzję na co pocichu liczę...martwi mnie jej duma godzi się na pomoc ale tylko w opiece przy dziecku nie chce słyszeć o żadnych pieniądzach...dla mnie to niezrozumiałe????co chce przez to pokazać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paweł 765 Moim zdaniem nie chce czuć się uzależniona od ciebie a jeśli zgodzi się wżiąć pieniadze od ciebie pewnie myśli że tak będzie że ty będziesz coś wymagał od niej na co ona nie jest gotowa... porozmawiaj z nią powiedz że te pieniądze są dla dziecka, że doceniasz to co ona zrobiła dla waszej corki ze zrezygnowala ze studiow zeby ja wychowac ale ty jako ojciec tez masz obowiazki i nie zamierzasz ich unikac... daj jej do zrozumienia ze nie naciskasz na nia w zaden sposob i jesli przyjmie twoja pomoc finansowa nie bedzie od ciebie zalezna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł 765
Kasiek 3082 Jutro wieczorem się spotykamy więc postaram się jakoś delikatnie jej to wyjaśnić...przecież nie pracuje uczy się pieniądze dają jej rodzice, ale nie widzę powodów dla których mieliby utrzymywać moje dziecko. To ja jestem ojcem i to jest jednym z moich obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kasiek3082 dziś do gościa zaznaczyłam że nikogo nie bronię ale nie bądź niesprawiedliwy nazywając ja nieodpowiedzialną. poświęciła się dla dziecka, nie usunęła go nie oddała, wychowuje go napewno nalepiej jak potrafi i to jest odpowiedzialność, nie powiedziała mu o ciąży fakt... ale jak mam być szczera to wolałabym sama wychować dziecko niż powiedzieć i później wysłuchiwać że dla niej z czegoś zrezygnował. paweł sam stwierdził że wtedy nie było miedzy nimi dobrze". Nie wiemy, jak je wychowuje, a urodzenie dziecka to żaden bohaterski wyczyn - jak się jest w ciąży, to trzeba urodzić. Druga część tego postu to gdybanie. Ta dziewczyna nie powiedziała Jemu, że zostanie Ojcem i On też Jej nie powiedział, że z czegoś dla Niej i dla Dziecka zrezygnował. Może wcale by tego nie powiedział, a może dałoby się znaleźć wspólne rozwiązanie takie, by mógł spełnić swoje zawodowe ambicje w innym czasie, ale jednak spełnić. Nie zawsze można mieć wszystko naraz, życie składa się z wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pawle, podoba mi się Twoja dojrzała postawa. Najważniejsze, że chcesz mieć kontakt ze swoim dzieckiem i je wspierać. Tak jak pisze Kasia, gdy chodzi o pieniądze, Ona odrzuca taką pomoc z powodu dumy. Może być dlatego, jak Ci powiedziała moja Przedmówczyni, że nie chce czuć się od Ciebie zależna czy w jakiś sposób wobec Ciebie zobowiązana czy wdzięczna, ale może to też być osoba, która nade wszystko chce wszystkim pokazać, że jest samodzielna i da sobie radę. Jeśli jest tak, jak w ostatnim przypadku, kiedy za wszelką cenę chce dać sobie sama radę, to uważaj, to częste u osób narcystycznych, czyli właśnie mających kompleksy i niedojrzałych. A to się łączy z tym, że taka osoba nie będzie w stanie pokochać Ciebie czy dziecka, bo nie potrafi. Wiem o tym z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli jest narcystyczna, to też tłumaczy, dlaczego prowadziła z Tobą grę, kiedy wyjeżdżałeś, zamiast poinformować Cię o tym, co najważniejsze: o dziecku. Takie osoby nie czują takiej potrzeby, chyba że mają w tym jakąś korzyść. Może nie ma takiej osobowości, ale coraz więcej na to wskazuje im więcej o Niej piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anica123
Jak już wcześniej pisałam, ale to zignorowałeś, czytałam na tym forum dokładnie tą sama historię, tylko opowiedzianą przez kobietę. Chyba mało prawdopodobne, żeby inna para przeżyła dokładnie to samo. Więc jeżeli twierdzisz, że to nie prowokacja, chociaż wątpię, poszukaj sobie jej wątku i zobacz jej punkt widzenia. Może ci to pomoże. Mi nie chce się szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostasprawa
Nie powiedziala Ci o dziecku, bo Ty juz dokonales wyboru, zostawiles ja i wyjechales. Gdybys zmienil decyzje to ze wzgledu na dziecko a nie na nią. Nie chciala zebys zostal z nia z przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem wprost, ta dziewczyna jest egoistką, myśląca tylko o sobie. Bo strzeliła focha tylko dlatego, ze facet zdecydował sie na wyjazd do pracy- sorki ale to smieszne. I tak rzuciła studia, wiec spokojnie mogła z nim wyjechać. Ale nie, lepiej udawać obrażoną. Tylko, ze będąc matką myśli sie jednak o dziecku, które powinno miec ojca i matkę. Ona o dziecku nie pomyślała, tylko i wyłącznie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa...uwielbiam takie laski ktore heroicznie nie powiedza o ciazy bo nie chca niszczyc czyis planow...jajca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj a ja powiem wprost, ta dziewczyna jest egoistką, myśląca tylko o sobie. Bo strzeliła focha tylko dlatego, ze facet zdecydował sie na wyjazd do pracy- sorki ale to smieszne. I tak rzuciła studia, wiec spokojnie mogła z nim wyjechać. Ale nie, lepiej udawać obrażoną. Tylko, ze będąc matką myśli sie jednak o dziecku, które powinno miec ojca i matkę. Ona o dziecku nie pomyślała, tylko i wyłącznie o sobie". A więc się zgadzamy. To ja wczoraj dyskutowałam z Pawłem i doszłam do wniosku, że ta dziewczyna wygląda coraz bardziej na narcyza, który nie myśli o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×