Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w Polsce każda kobieta MUSI gotować i prać gacie swojemu mężowi?

Polecane posty

Gość gość

:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby od czego jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze że temat zabolał. Nie MUSI ale powinna jeśli szanuje małżeństwo. Chyba że woli całymi dniami czy po pracy telewizje oglądac a jej meżczyzna ma radzic sobie sam. Wtedy po co wgl to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywistość .nie ma nawet co o tym dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah czyli jak nie pierze śmierdzących skarpet to nie szanuje małżeństwa? och...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli szukacie służącej, to sobie na nią zaróbcie. Innymi słowy, jeśli w domu żona ma zawsze na czas ugotować, posprzątać, itp., to zaróbcie tyle, żeby nie musiała iść do pracy. Nie dość, że kobiety w tym kraju zmuszane są do pracy zawodowej na pełen etat, bo mąż rodziny sam nie utrzyma, to jeszcze zasuwają na drugi etat w domu i nawet "dziękuję" nie usłyszą, bo to przecież "ich obowiązek". Skoro tacy tradycyjni w podziale ról jesteście, to niech do was dotrze, że obowiązkiem mężczyzny jest zaopiekować się żoną i dziećmi. A o jakiej opiece tu mowa, skoro nawet nie potraficie zapewnić im godnego bytu. Hipokryci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pyskuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre!!! ;) Musi? Nigdy w życiu!!! Dopóki płace rachunki na równi z moim m dzielimy sie obowiązkami. Jeśli chce mieć kucharkę i sprzątaczkę niech za nią zapłaci! Zresztą prawdziwy facet nie musi sie bać tego, ze mu cycki urosną od ugotowania obiadu czy wyprasowania koszuli! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie problem w tym, że kobieta zazwyczaj zarabia o wiele mniej niż mężczyzna/mąż/partner/konkubent w związkach gdzie zarabiają tyle samo, nie ma takich problemów i obowiązki dzielą po równo, razem wykonują codzienne prace domowe i później razem odpoczywają a poza tym: co to za problem włożyć gacie męża razem ze swoimi gaciami do pralki. nikt nie pierze ręcznie, a obiad można ugotować z 5 min. z półproduktów lub zamówić przez telefon, bądź zjeść w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj piwo kobieto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co autorko proponujesz, mąż ma zarabiać na rodzinę, płacić rachunki, po pracy gotować i prać twoje majtki, a ty będziesz siedziała całymi dniami i pierdziała w kanapę, zakładała tematy o diecie ktora pozwoli ci zbić wagę ze 100 kg do 50 bo masz takie geny i czy powinnaś sobie znaleźć kochanka bo twój mąż ciapa cię zaniedbuje, mało czasu ci poświęca, nie mówi 100 razy dziennie że cię kocha, z pracy nie dzwoni, no i mu nie staje? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja sie ciesze, ze nie mam za meza typowego polaczyny, lenia i maminsynka....moj maz to Skandynaw i nawet mu do glowy by nie przyszlo aby wymagac od kobiety aby gotowala mu codziennie obiadki i prala brudne gacie buhaha Mariany skarpeciarze szukaja drugiej mamusi, niedorajdy! dziewczyny bierzcie za meza chlopakow z zachodu bo maja bardziej otwarte umysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...na faceta polaczynę to zdecyduję się dopiero jak mnie mój wyrzuci gdy się zestarzeję, bo zdaję sobie sprawę że wtedy już do niczego mu nie bedę potrzebna, a jego stać na młodą kobietę nicnierobiącą w domu, no to wtedy poszukam miłości w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To co autorko proponujesz, mąż ma zarabiać na rodzinę, płacić rachunki, po pracy gotować i prać twoje majtki, a ty będziesz siedziała całymi dniami i pierdziała w kanapę"... a ty pokaz mi takie kobiety ktore w obecnych czasach siedza w domu i pierdza w kanape? jak sobie wziales takiego pasozyta to teraz ponos konsekwencje. Kobiety tak samo chodza do pracy jak i mezczyzni, a to ze mniej zarabiaja nie znaczy ze mniej pracuja, poprostu nadal jest dyskryminacja jesli chodzi o zarobki. A nawet jak kobieta urodzi dzieciaka i siedzi w domu to nie oznacza ze ma mezowi sluzyc bo roboty przy malym dziecku jest tyle, ze nie ma sie czasu po tylku podrapac. Niech tak kazdy z was mezczyzn spedzi miesiac w domu opiekujac sie malym dzieckiem i zobaczymy jakie beda wasze komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielka mi robota przy małym dziecku prawie przesypia całą dobę pieluch nie trzeba prać, zupek ani soczków gotować, proszek mlekowy zalać woda i potrząsnąć śpiochy przepierze pralka, suszarka wysuszy odkurzaczem przelecieć chatkę raz na dobę i mamuśka powie, że nie ma czasu zmęczonemu mężowi ugotować bo ona wielce zapracowana, chyba wrzucaniem fotek na fejsbuka lub inne g***o nawet 8 godz. to nie zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chodzi o podział obowiązków w małżenstwie. Kobieta nie powinna dac sie wykorzystywac ale też nie powinno byc tak że nic nie bedzie robic. u mnie w małżeństwie na pewno nie bedzie tak że ja codziennie bede gotowac, sprzątac, prac bo mój mąż wróci zmeczony z pracy. Po pierwsza sama bd pracowac a po drugie ja zajme sie gotowaniem a on niech tym czasie posprząta a potem razem odpoczywamy. Pranie moge robic i jemu i sobie ale również nie ciąge tylko on też niech od czasu so czasu sie tym zajmnie, to żadna filozofia nastawic pralke i potem tylko powiesic.. na szczeście mój meżczyzna zawsze we wszystkim chce mi pomagac i jestem o wszystko spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradca związkowy
On kilka godzin w pracy ona kilka godzin pracy w domu, potem oboje wolny czas. Oboje pracuja - kilka godzin pracy i pare godzin pracy w domu, malo czasu wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas gotujemy 70% ja, 30% On, sprzątamy 80% ja, 20% on, piorę w 100% ja, on odkłada rzeczy to szafek, prasuje w 90% on bo jego ubrań nie prasuje (czasami jak ma dużo to mu pomagam), naprawy i wszelkie sprawy domowe/dzwonienie/załatwianie/sprawy z autem - 90% on, kierowca - 90% on, ja robię śniadanie, on robi kawę do śniadania. Wynosimy śmieci 5% ja, 95% On. Są to wartości przybliżone ;). Pracujemy duży obydwoje i obydwoje jesteśmy po pracy padnięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do małego dziecka to nie przesadzajcie, że jest dużo roboty. Co nie oznacza też, że dziecko śpi całymi dniami. Moja młodsza córka, akurat od urodzenia mało spała, w nocy budziła się co pół godziny . I to bardziej chodzi o to, że kobieta nie wyrabia się właśnie przez niedosypianie. Przy starszej córce to miałam czas na wszystko, spała powiedzmy przez 3 godziny a 3 godz nie spała, także idzie się wyrobić i z praniem i ze sprzątaniem. U mnie w małżeństwie też jest podział obowiązków , pracujemy na zmiany to i obiad ugotuje ten, kto wraca wcześniej. Co do prania to wolę sama robić bo mój TŻ nadal chyba nie rozróżnia bieli od kolorów. Wszystko zależy też chyba od tego kto z jakiego domu pochodzi, jak się weźmie za męża takiego co to w domu mamusia wszystko robiła, to on jest tak nauczony i ciężko to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"żony, badzcie podporzadkowane mezowi we wszystkim, bo to jest mile panu", buhahaha, slowa powiedziane przez faceta, i ciekawe, dla ktorego "pana" to jest mile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze musi :D do niczego wiecej kobiety sie nie nadaja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to może dajcie sobie spokój z facetami i gzijcie się między sobą... wyobrażam sobie jaki byście miał wtedy syf w domu, niezapłacone rachunki i do żarcia suchą karmę dla kotów, bo nie mówcie że wasze partnerki żeńskie by was wyręczały, pomagały i oczywiście zarabiały jeszcze na was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy musi. Ja nie piorę i nie gotuję. Od tego jest....mąż :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męszczyżni to zwykłe prostaki , które nie umieją sobie poradzić ani ugotować obiadu posprzątać nic.. Jak kocha to powinien pomagać żonie bo na tym polega małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...co za sucze .... nie dość, ze nie ugotuje nic, nie posprząta, nie odkurzy, śmieci nie wyniesie, do zmywarki nawet nie chce się jej naczyń włozyć, to może jeszcze pranie robić samemu mam? Jak mozna utrudniac sobie tak zycie i oddzielać przy praniu męskie rzeczy od damskich? nie szkoda na to czasu? pralka sama pierze. nie szkoda w ogóle czasu na takie biadolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my faceci naprawde jestesmy prosci w obsłudze, jak toster. Wystarczy powiedziec, kochanie włozysz pranie do pralki i ją włączysz? (bardzo ważne, to dodać aby ją właczyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×